5
Kurier Galicyjski * 16.XII.2008 16.0I.2009
analizê postawy ukraiñskiej
wyjaœniaæ tego, co wyjaœ-
niepodleg³oœci Lwów utraci³
Ukrainy. To miasto zale¿y od
inteligencji przedwojennej
nia³em Egonowi Altowi.
znaczenie awangardy dla
ogólnego nastroju Ukrainy.
z „Rozstrzelanego Odro-
Czym jest dla Ciebie
Czy rzeczywiœcie istniej¹
ca³ego kraju. Natomiast to
dzenia”: Tyczynê, Chwylo-
Lwów?
taœmy z nagraniami rozmów
miasto musi byæ liderem, bo
wego. Natomiast w Twoim
z Egonem Altonem?
J.A.: Ja to miasto po raz
inaczej zaczyna degradowaæ.
pejza¿u, który formuje Twoj¹
kolejny oœpiewa³em w drugim
Obecnie prze¿ywa czasy
J.A.: Istniej¹, ale nie taœmy,
przestrzeñ duchow¹ nie ma
rozdziale. „Moje studenckie
stagnacji.
a p³yty w formacie mp 3,
tych postaci. Czy one nie
Czy dla Ciebie jest istot-
lata”, bo to jest czas totalnej
ka¿da p³yta oko³o 10 godz. Jest
mia³y znaczenia, czy by³ do-
na postaæ Leopolda von
inicjacji, któr¹ mia³em prze-
tych p³yt tak samo jak dni,
stêp w tym czasie, czyli w
Sacher-Masocha?
chodziæ prawie codziennie.
czyli siedem. Po ukazaniu siê
latach 70. do autorów z „Roz-
Ktoœ móg³by powiedzieæ, ¿e ta
J.A.: Wspominam czasami
ksi¹¿ki w jêzyku ukraiñskim
trzelanego Odrodzenia”,
inicjacja mog³a odbywaæ siê
jego nazwisko. Uwa¿am, ¿e to
by³a jej premiera i zadecy-
Niech Nowy Rok
gdy formowa³eœ swoj¹ osobo-
w jakimœ innym mieœcie, ale
s³aby pisarz. Próbowa³em zmie-
dowaliœmy z moim wydawnic-
niesie blaski
woϾ literacka?
ja uwa¿am, ¿e to mog³o byæ
niæ swoje zdanie, czytaj¹c jego
twem, ¿e owa prezentacja
Bo¿ej chwa³y,
J.A.: Dostêp mia³em ju¿
tylko we Lwowie. Zawsze ma-
teksty, ale nie uda³o mi siê.
odbêdzie siê w 10 miastach –
Bo¿ej ³aski,
W swoich ksi¹¿kach z po-
pod koniec lat 80. W naszych
rzy³em pojechaæ do Pragi,
od Charkowa a¿ do U¿gorodu.
cz¹tku lat 90. pisze Pan
rozmowach z Egonem Altem
a we Lwowie trzeba by³o prze-
Postanowi³em, ¿e bêdê zaczy-
a blask gwiazdy
o sytuacji na Ukrainie,
one oczywiœcie siê pojawiaj¹,
siadaæ na poci¹g, wiêc to by³o
na³ ka¿de takie spotkanie z
betlejemskiej
o tym, ¿e wybra³a ona ju¿
tylko ich nie ma w tej ksi¹¿ce,
takim pierwszym akordem,
jakiegoœ fragmentu z mojej
œwieci wœród
swoj¹ drogê ku Europie,
bo w niej jest tylko 10 % tego,
przedpokojem Pragi, obie-
ksi¹¿ki, puszczaj¹c te nagra-
wêdrówki ziemskiej!
chocia¿ tak naprawdê nikt
nia p³ytowe. Okaza³o siê, ¿e
na ni¹ tam nie czeka. O jakiej
jakoœæ tych nagrañ jest bardzo
Ukrainie napisa³by Pan
z³a, wiêc zrezygnowa³em z tej
teraz?
formy.
saæ taki krótki esej, minia-
Czy Pan lubi k³amaæ?
J.A.: Nie mogê nic powie-
turkê. Chodzi o krótk¹ histo-
dzieæ, bo ju¿ zacz¹³bym
J.A.: To pytanie nie jest
ryjkê ¿yciow¹. Czytelnicy tej
opowiadaæ akcjê nowej po-
literaturoznawcze, a raczej
ksi¹¿ki zobacz¹, jak wa¿n¹
wieœci, której jeszcze nie
filozoficzne. Ca³a historia
rolê M. Riabczuk odegra³ w
zacz¹³em pisaæ. Wiem jedno,
opowiadania jakiejœ historii
moim ¿yciu.
¿e akcja bêdzie rozgrywaæ siê
przez jednego cz³owieka in-
Jego funkcja dzisiejsza – to
w takiej prawie umieraj¹cej
nemu jest histori¹ walki
polityka, politologia, on we
wsi, wœród lasów, pól, ruin.
pomiêdzy k³amstwem a
wszystkich wywiadach pod-
To nie bêdzie wszechogar-
prawd¹.
kreœla, ¿e nie pisze nowych
Co Pan mo¿e powiedzieæ
niaj¹cy obraz Ukrainy.
utworów literackich, prawie
o Perfeckim?
Po rewolucji pomarañczo-
nie czyta literatury piêknej,
wej w 2004 r. jesteœmy znowu
J.A.: Perfecki jest prze-
poch³oniêty jest histori¹,
w stagnacji i s³owem dominu-
klêtym postmodernist¹.
politologi¹. Wed³ug mnie,
Jak¹ funkcjê obecnie
j¹cym we wszystkich rozmo-
trochê ju¿ robi siê monotonny
Rozdawanie autografów
pe³ni Miko³aj Riabczuk w
wach jest rozczarowanie. Nie
w swoich esejach. Zwi¹zane
œrodowisku kijowskim, uk-
o czym rozmawialiœmy. No to
cank¹, ¿e dalej bêdzie lepszy
chcê mówiæ o odpowiedzial-
to jest mo¿e z tym, ¿e ci¹gle
raiñskim?
ju¿ by³a kwestia mego wybo-
œwiat. Potem nie by³em we
noœci naszych polityków, bo
jest atakowany przez Jaros-
ru, bo ksi¹¿ka by³a przezna-
Lwowie przez d³ugi czas, a¿ do
to jest jasne, ale powiem, ¿e
J.A.: Dla mnie to jest bar-
³awa Hrycaka, wybitnego
czona przede wszystkim dla
rozpoczêcia tam studiów. Od
osobiœcie nie pójdê na kolejne
dzo bliski cz³owiek, ale
historyka. Jest bardzo agre-
czytelników ukraiñskich,
razu strasznie siê rozczaro-
wybory. Nie popieram ¿ad-
obecnie widzimy siê bardzo
sywny wobec Riabczuka, bo
wiêc fragmenty o tych posta-
wa³em samym miastem, jego
nego polityka. Nale¿y przecze-
rzadko. Ale mo¿na co tygod-
postawi³ sobie za cel nieskoñ-
ciach nie zostawi³em, no, bo
mieszkañcami. Bardzo ¿a³ujê,
kaæ kolejny etap upadku,
nia przeczytaæ jego krótki
czone niszczenie go za jego
nie musia³em Ukraiñcom
¿e po uzyskaniu przez Ukrainê
b³ota. Ale jestem pewien, ¿e
felietonik w gazecie „Gazeta
tezê o dwóch Ukrainach.
musi dojœæ do jakiejœ wspa-
po ukraiñsku”. W tej gazecie
Riabczuk ju¿ nawet nie
nia³ej kulminacji tego procesu.
ka¿dy autor ma swój dzieñ
odpowiada i nie atakuje.
PRZEWODNIK PO ANDRUCHOWYCZU
Wœród Ukraiñców istnieje
tygodnia, w którym ma napi-
KG
KG
wzajemna kseno-fobia i to
Recenzja książki:
jest bardzo powa¿ny problem.
Poni¿ej fragmenty eseju (?) Kraina Marzeñ
Nie ma pozytywnych bohate-
Jurij Andruchowycz,
z ksi¹¿ki Jurija Andruchowycza „Diabe³ tkwi
rów wœród polityków. W la-
w serze”. Przeczytajcie j¹ w ca³oœci! Polecamy.
tach 2001 – 2005 tym pozy-
„Tajemnica. Zamiast powieści”
tywnym bohaterem by³
Jeœli zaœ chodzi o idealis-
nadzwyczaj szeroki – spoty-
Wiktor Juszczenko, ale teraz
tyczne has³o: „Nie ma wolnej
kaj¹ siê tu warstwy, które byæ
TADEUSZ OLSZAÑSKI
Jest tu opis szaleñczej
jest okres zobojêtnienia i cy-
Polski bez wolnej Ukrainy”
mo¿e tylko i wy³¹cznie w tym
wêdrówki przez studenckie
nizmu.
kolejnego wcielenia typowo
jednym punkcie - polonofobii
To ju¿ pi¹ta t³umaczona
lata nêdzy upadaj¹cego i to-
Co Pan mo¿e powiedzieæ
polskiego „Za nasz¹ i wasz¹
– nie stoj¹ na antypodach.
na polski ksi¹¿ka 48-letniego
n¹cego w alkoholu radzieckiego
o wschodzie Ukrainy, o Ki-
wolnoœæ!”- to jego bezpod-
Nienawiœæ do Polaków mog³aby
pisarza, poety i ukraiñskiego
imperium, kiedy bohater wy-
jowie?
stawnoœci dowiedli ju¿ nawet
zapewne pojednaæ weterana
barda w jednej osobie Jurija
wiadu ratunku szuka³ w lek-
J.A.: Mia³em nieliczne
ludzie tak Ÿle poinformowani
UPA i kombatanta z NKWD,
Andruchowycza.
turach od Sokratesa po Hegla
okazje odwiedzenia miast
jak komisarze europejscy.
gdyby choæ raz w ¿yciu przy-
Wbrew tajemniczemu tytu-
i Ró¿ewicza, s¹ szalone spek-
wschodnich, gdy przyje¿d¿a-
Czy¿by w takim razie Pola-
sz³o im na myœl porozmawiaæ
³owi jest to pe³nokrwista po-
takle teatru poezji Bu-Ba-Bu,
³em na kilka dni lub podczas
kom chodzi³o tylko o to, ¿e
ze sob¹ na ten temat. Pozba-
wieœæ o nim samym – portret
który poruszy³ Ukrainê, ale
spotkañ, na które jeŸdziliœmy
przystaj¹c na Ukrainê pod
wiony wszelkich praw gastar-
literacki skreœlony w formie
i wstrz¹saj¹cy obraz okru-
z ¯adanem przez miasta
wp³ywem Rosji, utrac¹ za
beiter móg³by znaleŸæ w tym
cieñstwa s³u¿by w armii ra-
fikcyjnej rozmowy z niemieckim
Ukrainy wschodniej. Wiêc
granic¹ czêœæ w³asnego - no
punkcie wiele wspólnego z
dzieckiej, wobec którego bledn¹
krytykiem literackim i dzien-
uwa¿am, ¿e nie mam prawa
tak, europejskiego! - dzie-
nomenklaturowym profesorem
„Niepokoje wychowanka Tor-
nikarzem Egonem Altem. I je-
coœ o tych miastach mówiæ.
dzictwa kulturowego? Czy¿by
historii, a mo¿e nawet z któ-
lessa” Roberta Musila, uwa-
dynie ten formalny chwyt jest
Mam jak najlepsze wra¿enia.
po dziœ dzieñ Lwów, Droho-
rymœ z by³ych ambasadorów
¿anego za klasykê upodlenia
fikcj¹, bo rzecz w ca³oœci jest
Nasze spotkania odbywa³y siê
bycz i Krzemieniec z ca³ym
niepodleg³ej Ukrainy w Polsce.
cz³owieka w wojsku.
przejmuj¹c¹ spowiedzi¹ przed
przy pe³nych salach, 90 % -
tym postradzieckim œmietnis-
Polonofile natomiast (mówiê
„Tajemnica.Zamiastpowieœ-
sob¹ samym. Andruchowycz
to byli studenci. Najlepsze
kiem mimo wszystko wyda-
o tych prawdziwych, a nie
ci” to œwietnie napisana,
wyrusza z Iwano-Frankow-
wra¿enia mam z Doniecka, w
wa³y im siê warte tej bezna-
z urzêdu) to grono doœæ w¹skie
odkrywcza w swoim sposobie,
ska, z miasta, w którym siê
£ugañsku by³a jakieœ niedob-
dziejnej wojny, która zapowiada
- podobne do rosyjskich de-
autobiograficzna powieϾ,
urodzi³ i które pieszczotliwie
re napiêcie. Ale nie mogê
siê ju¿ nawet nie na trzydzie-
kabrystów - albo „agenci zza
któr¹ czyta siê jednym tchem.
nazywa Frankiem (lub – tak
uogólniaæ. Nie mia³em do
stoletni¹? Wojny pod nazw¹:
miedzy”, albo niedobitki demo-
I d³ugo pamiêta!
jak za polskich czasów –
czynienia z miejscowymi biu-
„Europejski wybór Ukrainy”?
libera³ów. Innymi s³owy, s¹ to
Stanis³awowem), aby przez
rokratami, nie jeŸdzi³em
ludzie, którzy polubili Polskê
Jurij Andruchowycz, Ta-
Lwów, Kijów, Moskwê, Mona-
tramwajem, trolejbusem.
Polonofobów - znowu czujê
i Polaków z w³asnego przeko-
jemnica. Zamiast powieœci,
chium, Berlin i ca³y otwo-
Je¿eli chodzi o Kijów, to on
to przez skórê i podskórnie –
nania i wyboru, najczêœciej
prze³. Micha³ Petryk, Wy-
rzony przed nim po pierestrojce
nie jest specjalnie ukraiñ-
mamy znacznie wiêcej ni¿
czysto estetycznego i ktoœ za
dawnictwo Czarne, Wo³owiec
œwiat do swego ukochanego
skim zjawiskiem. Przyci¹ga
polonofilów. Przekrój socjolo-
m³odu nas³ucha³ siê Niemena
2008, s. 338
Franka wróciæ.
ludzi z ró¿nych czêœci
giczny tych pierwszych jest
czy Grechuty...