img
21
Bożego Narodzenia
Kurier Galicyjski * 16.XII.2008 16.0I.2009
obozów koncentracyjnych,
Kogo sprowadza³y „s¹do-
Zupe³nie inaczej by³o z Her-
krewnym Hermanna Goerin-
kupowa³ ukrywaj¹cym siê
wi” policyjne patrole?
mannem Goeringiem. Tego
ga, a ich rodzinne powi¹zanie
przeciwnikom nazizmu fa³-
Najm³odszy Tadeusz Ryszka
twórcy Gestapo Niemcy siê po
by³o na tyle bliskie, ¿e mo¿na
szywe dokumenty i u³atwia³
nie mia³ nawet wymaganych
prostu tylko i wy³¹cznie bali.
ich by³o nazwaæ stryjecznymi
im ucieczkê z III Rzeszy. Wie-
16 lat, szeœciu mê¿czyzn by³o
Zadrzeæ z Wielkim Herman-
braæmi. Pan Gering, zmienia-
j¹c pisowniê swojego nazwiska
lokrotnie aresztowa³o go
ju¿ po szeœædziesi¹tce. Byli
nem – to by³a œmieræ. Hermann
z niemieckiej na polsk¹, doœæ
gestapo i za ka¿dym razem
Polacy, ¯ydzi, jeden Rosjanin
nikomu nie przebacza³.
ostentacyjnie manifestowa³
Hermann nakazywa³ natych-
i dwóch obywateli amery-
Indagowany o to, czy jest
swoje przywi¹zanie do Polski,
miast wypuszczaæ go na
kañskich. Byli uczniowie i
Niemcem, pan Gering zaprze-
co zreszt¹ od razu zosta³o
wolnoϾ. Nawet straszny Re-
studenci. Robotnicy, urzêdni-
cza³, twierdz¹c, ¿e jest Pola-
inhard Heydrich nie by³ w
cy, in¿ynierowie i lekarze. By³
kiem, ale to Niemcom nie
Jak obyczaj ka¿e
stanie zrobiæ Albertowi nic
ewangelik, prawos³awny,
wystarcza³o. Nie pasowa³o im
stary,
z³ego. Wiadomo, ¿e tak móg³
to, ¿e pan Gering mówi czyst-
wed³ug ojców
postêpowaæ, nie ponosz¹c za
szym jêzykiem niemieckim,
naszych wiary,
to ¿adnej kary, tylko uko-
ni¿ oni sami, ¿e jest jedynym
chcemy z³o¿yæ Wam
chany brat Hermanna, ale to
ewangelikiem wœród Polaków,
by³ rodzony brat Hermanna
bêd¹cych katolikami, no
¿yczenia
i to w³aœnie jego postêpowanie
i jeszcze to nazwisko. Daume
z dniem Bo¿ego
charakteryzowa³o ca³¹ rodzinê
poszed³ gdzieœ dzwoniæ.
Narodzenia.
Goeringów. Po upadku III
Niech ta Gwiazdka
Rzeszy Albert ujawni³ siê
Betlejemska,
Amerykanom, ale zanim
Bracia z ¿onami. Po lewej
wyjaœniono, kim by³ i co robi³
Albert, po prawej
która wschodzi
w czasie wojny, przesiedzia³
Hermann
tu¿ po zmroku,
w amerykañskim wiêzieniu
zaprowadzi Was
dwa lata.
katolicy i wyznawcy religii
do szczêœcia
Pomniki wawerskie
Daumemu trafi³ siê w
moj¿eszowej. By³o 62 miesz-
w nadchodz¹cym
Wawrze co prawda trochê
kañców Wawra, 27 miesz-
inny Goering, ale Goering
kañców Anina, 7 mieszkañców
zauwa¿one przez niemieckich
Nowym Roku.
i teraz Daume nie bardzo
Warszawy (spêdzali œwiêta
policjantów. Zachowanie
wiedzia³, czy aby Hermann
u rodzin) oraz 11 osób z bardzo
pana Geringa podczas jego
nie wystawi mu rachunku za
ró¿nychmiejscowoœci (po³apani
aresztowania w Wawrze,
to, ¿e kaza³ tego Goeringa zbiæ
œmieræ skazano wtedy 114
na dworcu kolejowym).
wcale nie by³o czymœ nadzwy-
do nieprzytomnoœci i prze-
osób, które wys³ucha³y wyroku
I wci¹¿ powraca pytanie.
czajnym w rodzinie Goeringów.
znaczy³ go na rozstrzelanie.
stoj¹c przed domem, w któ-
Po co Niemcom potrzebny by³
To raczej tylko Hermann,
Daume pod stra¿¹
Daume, spieniony ze z³oœci,
rym odbywa³ siê ów kosz-
ten cyrk z odgrywaniem s¹-
³¹cz¹c siê ju¿ w roku 1922
polskich ¿andarmów
kaza³ zabraæ ze sob¹ resta-
marny „s¹d”. Prowadzono ich
du? Przecie¿ nie musieli siê
z Adolfem Hitlerem, by³ czymœ
w³aœnie przywieziony
uratora Bartoszka i z grup¹
na miejsce rozstrzelania w
przed nikim t³umaczyæ z tego,
wyj¹tkowym w tej spokojnej
zosta³ do Warszawy.
grupach po dziesiêciu, cza-
co robi¹. Mo¿e upajali siê
Przypatrzcie siê, Pañstwo,
sami dwudziestu, œwiec¹c
swoj¹ si³¹? Mo¿e dawa³o im
jego twarzy. On ju¿ wie,
sobie reflektorami samocho-
satysfakcjê przera¿enie bez-
¿e idzie na szubienicê
dów. Ka¿da grupa przed
bronnych i bezradnych?
rozstrzelaniem  musia³a
Chyba w³aœnie tak by³o, bo
przejœæ ko³o pana Bartoszka,
jakiekolwiek argumenty,
D³ugo nie wraca³. Po powrocie
wisz¹cego na drzwiach res-
choæby najbardziej logiczne,
znowu zacz¹³ mêczyæ pana
tauracji, którego te¿ oœwietla³
nie trafia³y do przekonania
Geringa, ¿eby zadeklarowa³
reflektor samochodu. Podobnie
ani Wenzlowi, ani Daumemu.
siê jako Niemiec. – Przecie¿
oœwietlano sobie miejsce
Aresztowany pan Stanis³aw
pan wie, czym to grozi?” –
egzekucji na pustym placu
Krupka stara³ siê wyt³uma-
pyta³ Daume. „Tak, wiem, ale
pomiêdzy ulicami B³êkitn¹
czyæ tym draniom, ¿e przecie¿
jestem Polakiem,” – odpowie-
i Spi¿ow¹. Doprowadzane
ludnoϾ Wawra i Anina ni-
dzia³ pan Gering. Dwukrotnie
grupy zmuszane by³y do uklê-
czym w tej sprawie nie zawi-
wywo³ywali go jeszcze z sze-
kniêcia, po czym dostawa³y
Widaæ by³o, ¿e Niemcy przyjechali
z ty³u seriê z rêcznego kara-
binu maszynowego. W czasie
tylko po to, ¿eby rozstrzelaæ 200
doprowadzania jednemu
Polaków, a teraz bawili siê nimi, jak
tylko skazañcowi, Janowi
Ulica koœciuszkowców
bawi siê kot z³apan¹ przez siebie mysz¹.
Majstrzykowi, uda³a siê
ucieczka w chwili, gdy grupa
i szacownej, szlacheckiej ro-
policjantów uda³ siê do jego
przechodzi³a ko³o stacji
ni³a. Przeciwnie. To w³aœnie
dzinie bawarskiej.
regu ustawionych do rozstrze-
restauracji na ulicê Widoczn¹
kolejowej w Wawrze.
mieszkañcy obu tych osiedli
Ma³o, kto wie, ¿e Hermann
lania. Wtedy pan Gering mia³
85. Tam rozkaza³ powiesiæ
Po egzekucji okaza³o siê,
byli ofiarami bandytów.
Goering mia³ m³odszego od
podobno powiedzieæ, ¿e ow-
restauratora na drzwiach
¿e wœród zabitych znajduje
siebie brata Alberta, którego
W³aœnie dlatego zwrócono siê
szem, do dzisiaj by³ Niemcem,
restauracji, tak, ¿eby powie-
siê siedem osób, które
Hermann naprawdê kocha³
do w³adz niemieckich z proœ-
ale po tym, co dzisiaj zoba-
szony by³ dobrze widoczny
prze¿y³y mimo odniesionych
czy³, sta³ siê Polakiem. Poli-
prawdziw¹ bratersk¹ mi³oœci¹.
b¹ o aresztowanie tych prze-
z ulicy. Sam wszed³ do res-
ran. Gdy do rozstrzelanych
cjanci rzucili siê wówczas na
Albert nienawidzi³ przemocy,
tauracji i zacz¹³ j¹ demolowaæ.
stêpców. Wszelkie argumenty
niego, bij¹c go i masakruj¹c.
a naziœci, komuniœci, czy kto
by³y na nic. Widaæ by³o, ¿e
Egzekucja w Wawrze by³a pierwsz¹ tak
Kim by³ pan Gering?Pan
tam jeszcze, wzbudzali w nim
Niemcy przyjechali tu tylko
Gering by³ tak zwanym pol-
obrzydzenie. W czasie wojny
po to, ¿eby rozstrzelaæ 200
masow¹ i tak ostentacyjnie przygoto-
skim Niemcem, którego rodzi-
Albert pracowa³ w Czechach,
Polaków, a teraz bawili siê
wan¹ zbrodni¹ niemieck¹ na ludnoœci
nimi, jak bawi siê kot z³apan¹
Przez patrol policji zosta³ doprowa-
cywilnej.
przez siebie mysz¹.
W jednym wszak¿e przy-
dzony pan Daniel Gering. W ka¿dej
doda siê jeszcze powieszo-
Os³ab³ przy tym tak bardzo,
padku i Wenzel, i Daume stra-
niemieckiej g³owie zapali³o siê wtedy
nego restauratora oka¿e siê,
¿e kaza³ siê odwieŸæ do War-
cili nieco animuszu. Stan¹³,
od razu czerwone œwiate³ko.
szawy, nie czekaj¹c ju¿ na
¿e œmieræ ponios³o wtedy 107
bowiem przed nimi doprowa-
egzekucjê Polaków, przezna-
osób. Po rozstrzelaniu ostat-
dzony przez patrol policji pan
w fabryce Skoda, na stano-
czonych na rozstrzelanie.
na przed wielu laty osiedli³a
niej dziesi¹tki, dowódca plu-
Daniel Gering (Tak w³aœnie,
wisku szefa eksportu. Z³oœci³o
Pana Bartoszka zwi¹zano i
siê w Polsce. Pan Gering mia³
tonu egzekucyjnego porucznik
na polski sposób, pan Gering
go ohydne postêpowanie z
powieszono tak, jak rozkaza³
oko³o czterdziestu lat, miesz-
Schmidt zebra³ swoich pod-
pisa³ swoje nazwisko). W ka¿-
¯ydami, do których demon-
Daume.
ka³ we w³asnym domu w
komendnych i Niemcy wrócili
dej niemieckiej g³owie zapa-
stracyjnie przy³¹cza³ siê, gdy
O pi¹tej rano major Wenzel
Wawrze. By³ pracownikiem
siê do Warszawy. Wtedy do-
li³o siê wtedy od razu czerwone
u¿ywani byli do jakichœ upod-
oznajmi³ zaaresztowanym
Banku Gospodarstwa Krajo-
piero rodziny rozstrzelanych
œwiate³ko. Adolfa Hitlera
laj¹cych prac, jak szorowanie
w ob³awie Polakom, ¿e w od-
wego w Warszawie. Wszêdzie
mog³y dotrzeæ do cia³ swoich
nale¿a³o siê oczywiœcie baæ
ulic szczoteczkami do zêbów.
wecie za zabicie dwóch nie-
cieszy³ siê opini¹ cz³owieka
i wielu Niemców siê go ba³o,
bliskich. Wtedy te¿ okaza³o siê,
U¿ywaj¹c swojego nazwiska,
mieckich podoficerów zostan¹
m¹drego, grzecznego i od-
ale by³o i tak, ¿e wielu Niem-
¿e kilku mê¿czyzn jeszcze
powiedzialnego i by³ te¿
Albert zwalnia³ wiêŸniów z
wszyscy rozstrzelani. Na
ców Adolfa po prostu kocha³o.
¿yje. Tych oczywiœcie,