img
42
Podole, Kazachstan,
16.XII.2008 16.0I.2009 * Kurier Galicyjski
KOLEJE LOSU OBYWATELKI TRZECH PAŃSTW
JAN KOZIELSKI
odczucie, ta intuicja, to du-
wiedzia³, ¿e jest tu jego ro-
tam w Stanach, mia³ firmê
tekst i zdjêcia
chowe przyci¹ganie – pozostaje
dzona siostra, dlatego mo¿e
prywatn¹, samochody, gos-
u wszystkich ludzi na ziemi.
przyjechaæ do Ledzianki i to
podarkê, ³adny dom.
W tych dniach up³ywa
- Powróæmy jeszcze do
Cz³owieka zawsze bêdzie
nie zostanie mu zabronione.
71 lat odk¹d z wielu po-
karty celinogradzkiej, a
ci¹gnê³o tam, gdzie siê uro-
Zawsze, kiedy spotykali siê
dolskich wsi w 1936 roku
raczej kazachskiej w Pani
dzi³.
z babci¹, wspominali wszyst-
deportowano do Kazach-
- Pani odczuwa³a w Niem-
¿yciu. Proszê powiedzieæ,
kie bol¹ce i przykre szczegó³y,
stanu osoby narodowoœci
czech wiêksz¹ têsknotê do
jak czêsto œpiewa³a Pani
które wywo³uj¹ ³zy. Rozma-
polskiej. Nasza rozmówczyni
Kazachstanu czy do Le-
tam piosenki polskie, uk-
wiali o tym, jak ich wysied-
urodzi³a siê znacznie póŸ-
dzianki?
niej we wsi Ledzianka na
- Oczywiœcie, têsknota
Podolu. Tam zda³a maturê,
by³a. Teraz, gdy przebywam
a na zaproszenie swej ro-
w Niemczech, bardziej tê-
dziny, któr¹ zes³ano w
skniê do Ledzianki.
tamtych smutnych latach
- Czy Pani by³o ciê¿ko
Maria Zielska
do Kazachstanu, wyjecha³a
siê przyzwyczaiæ i w Celi-
tam. Los jednak zaprowa-
nogradzie, i w Niemczech
cha³am razem z rodzin¹ do
dzi³ j¹ do Niemiec, gdzie
do tamtejszego trybu ¿ycia,
Niemiec, gdzie mieszkam do
mieszka do dziœ. Z Mari¹
do tamtego, zupe³nie od-
dziœ.
Zielsk¹, córk¹ Ludwika (po
miennego, ni¿ u nas, po-
- Czy mo¿e Pani zdra-
mê¿u Kuchar), która przez
strzegania œwiata?
dziæ, w jakim zawodzie
30 lat mieszka³a w Kazach-
- Wie pan, przyjechawszy
Pani tam pracuje?
stanie, spotka³em siê w jej
do Kazachstanu z Ledzian-
- Pracujê w sklepie, w wy-
rodzinnej wsi, dok¹d przy-
ki, przyzwyczai³am siê szyb-
uczonym zawodzie. W moim
jecha³a z Niemiec na urlop.
ciej, bardzo têskni³am, a¿
W podolskim krêgu rodzinnym
wieku ciê¿ko jest ju¿ znaleŸæ
- Tak, urodzi³am siê w Le-
przyjecha³am za rok. Kiedy
zatrudnienie, chocia¿ siê nie
dziance, jednak po zdaniu
przyjecha³am do Niemiec,
zabrania pracowaæ, jednak
raiñskie? Czy osoby prze-
matury wyjecha³am do Ka-
nostalgia siê nasila³a, byæ
lano, jak oni doje¿d¿ali, jak
trzeba znaæ niemiecki. Nie
siedlone zna³y jêzyk polski,
zachstanu, gdzie mieszka³y
mo¿e, z powodu bariery jêzy-
by³o ciê¿ko w drodze i w
mo¿na pracowaæ w zawo-
czy w tym jêzyku tam roz-
siostry mamy, deportowane
kowej. Do kultury, obyczajów,
samym ju¿ Kazachstanie, jak
dzie, je¿eli siê nie zna jêzyka.
mawia³y?
w 1936 roku.
tradycji, zreszt¹, zachowañ,
g³odowali i jak ratowali ich
Mieszkam w mieœcie Ulme,
- Proszê wybaczyæ,
manier, do tej ich porz¹d-
- Jêzyk ludzie znali. Ma-
tam i pomagali Kazachowie.
mamy dwupokojowe miesz-
chcia³em uœciœliæ – do Ka-
noœci przyzwyczai³am siê
ma rozmawia³a tu, w Le-
Dzielili z zes³añcami kawa³ek
kanie.
zachstanu Pani pojecha³a
szybko. Byæ mo¿e, dlatego,
dziance, po polsku do
Mama rozmawia³a
- Proszê powiedzieæ, czy,
z w³asnej woli?
¿e to wszystko zosta³o mi
siódmego roku ¿ycia, ukra-
przebywaj¹c w Kazachsta-
- Tak, z w³asnej. Pojecha-
przekazane na pewnym po-
iñskiego nie zna³a zupe³nie.
tu, w Ledziance,
nie, Pani czêsto myœla³a
³am do sióstr mojej babci.
ziomie genetycznym. Mój
Kiedy zabrano dziadka,
po polsku do
m¹¿ mówi³: jesteœ urodzona
przyszli z rady wiejskiej
Chcia³abym jeszcze choæby raz przyjechaæ
siódmego roku
dla Zachodu, zawsze taka
(o tym niejednokrotnie mó-
by³aœ, wychowywa³aœ dzieci
wi³a babcia, a mama potwier-
do swej rodzinnej wsi, pochodziæ jej uliczkami,
¿ycia, ukraiñskiego
wedle standardów europej-
dza³a) i wystawili takie ulti-
spotkaæ siê z mieszkañcami. To odczucie, ta
nie zna³a zupe³nie.
skich. Zawsze mówi³am dzie-
matum: „Je¿eli bêdziesz roz-
intuicja, to duchowe przyci¹ganiepozostaje
ciom, ¿e powinny siê zacho-
mawia³a w jêzyku polskim,
u wszystkich ludzi na ziemi. Cz³owieka
wywaæ w sposób kulturalny,
zeœlemy ciê tam, dok¹d ze-
chleba i dach nad g³ow¹, za-
zawsze bêdzie ci¹gnê³o tam, gdzie siê urodzi³.
kulturalnie rozmawiaæ, bo
s³aliœmy twego mê¿a. Zeœlemy
praszali do swoich ziemianek.
tak mi zawsze mówi³a moja
ciebie sam¹, a dzieci zosta-
W mojej rodzinie zawsze
o Ledziance, o swej rodzin-
W 1936 roku zosta³y zes³ane
babcia.
wimy tu.” Po takim zastra-
mówiono, ¿e Kazachowie
- Oczywiœcie, regu³y
nej wsi, aczkolwiek czêsto
do Kazachstanu jej dwie
szaniu w rodzinie przestano
nam pomagali, nas rozumieli.
dobrego wychowania
jest wspominana niedobrymi
siostry i brat. Nazwisko
rozmawiaæ po polsku. Ja
- Jak wiadomo, do Ka-
wszêdzie takie same. Pani
s³owami?
brata babci - to Krysznew-
zachstanu wysy³ano w
Rêczników nie
niejednokrotnie wspomi-
ski. Mia³ na imiê Wac³aw
- Nie, niedobrymi s³owami
koñcu 1936 roku.
na³a babciê, pochodz¹c¹
(Wiktor) i by³ synem Teo-
Ledzianki nie wspomina³am,
- Babcia mówi³a, ¿e dziad-
mam. Sama je haf-
z rodziny Kryszniewskich,
dora. By³a te¿ Julia Krysz-
poniewa¿ wyros³am tu i kszta³-
ka zabrali w 1937. W 1917
towa³am, ale zo-
newska, Ledzia Krysznew-
roku ich brat uciek³ do Ame-
Kiedy przyjecha³am do Niemiec,
ska, która zmar³a bardzo
ryki. Stamt¹d napisa³ list,
sta³y na pami¹tkê
wczeœnie. Bronia Krysznew-
jakim to cudem trafi³ na
nostalgia siê nasila³a, byæ mo¿e,
u ciotki i babci
ska te¿ – to rodzona siostra
kontynent amerykañski. Za-
z powodu bariery jêzykowej. Do kultury,
Oli. Babcia mi
mojej babci. Pozosta³a tam
bra³ go jakiœ statek, przywióz³
obyczajów, tradycji, zreszt¹, zachowañ,
jej córka, Frosia Krysznew-
tam i wysadzi³. Pisa³ potem:
zawsze powtarza³a:
ska. To moja ciotka od strony
„Jadwigo, p³aka³em tam na
manier, do tej ich porz¹dnoœci przy-
„Jesteœ z krwi
mamy. Po zdaniu matury
brzegu przez ca³y tydzieñ,
zwyczai³am siê szybko. Byæ mo¿e, dlatego,
wyjecha³am do Kazachstanu,
zanim mnie nie przygarnêli
Polk¹, a Polacy
do niej. W 1953 roku, kiedy
jacyœ miejscowi ludzie, u
¿e to wszystko zosta³o mi przekazane
nie haftuj¹ rêcz-
zmar³ Stalin, przesiedleñ-
których wynaj¹³em siê do
na pewnym poziomie genetycznym.
ników.”
com z Kazachstanu pozwo-
pracy.” Pamiêtam zdjêcie
lono przyjechaæ w odwie-
z albumu rodzinnego, na
któr¹ wys³ano z siostrami
dziny do Ledzianki, gdzie
mog³am powiedzieæ w jêzyku
ci³am siê. Kiedy by³am w Ka-
którym brat mego dziadka
do Kazachstanu w latach
ojczystym jedynie kilka zdañ.
urodzili siê i mieszkali.
zachstanie, owszem, przez
stoi obok samochodu ciê¿a-
deportacji ludnoœci polskiej.
Mama po jakimœ czasie
Kiedy ciotka przyjecha³a do
pierwsze lata bardzo mnie tu
rowego i osobowego. Pisa³:
Jak czêsto wspomina³y
nas, to mówi³a:Jak zdasz
zapomnia³a jêzyka polskiego.
ci¹gnê³o. Przyje¿d¿a³am dwu-
„Teraz ¿yjê, spójrz, Jadwigo,
one w Kazachstanie ro-
Modli³yœmy siê jednak po
maturê, ¿ebyœ siê nie mêczy-
krotnie, potem siê przyzwy-
na moje gospodarstwo.”
dzinn¹ wieœ? Czy nie by³o
polsku i ja modlitwy pamiê-
³a – jak twoja i moja ciotka i
czai³am. Wci¹gnê³y praca,
Babcia zawsze mówi³a, ¿e,
w nich pragnienia powrotu
moja kuzynka – po zdaniu
tam.
okolicznoœci ¿yciowe. W tej
prawdopodobnie, on poma-
po tylu latach do Ledzianki?
- Czy po latach, spêdzo-
matury zapraszam ciebie do
chwili, kiedy rozmawiamy,
ga³ swej siostrze Broni, która
nych w Kazachstanie, przy-
Kazachstanu. Kiedy zda³am
- Nie znam dziadka Krysz-
jestem, rzec mo¿na, niedaleko
mieszka³a w Karagandzie.
je¿d¿a³a Pani do Ledzianki?
maturê, ona napisa³a list,
niewskiego, to rodzony brat
miejsca zamieszkania. Od
Opowiada³a, ¿e mia³a chustki
mama mnie odwioz³a do
babci. O cioci Frosi powiem,
- Tak, przyje¿d¿a³am z Ka-
Ledzianki do Kazachstanu
z Ameryki. Jakoœ, nielegalnie,
niej. Przez pierwszy rok
¿e, jak rozmawia³am z ni¹,
zachstanu chyba ze cztery
jest odleg³oœæ 5 tys. kilomet-
przekazywa³ on jej te chust-
nie mówi³a, ¿e têskni do tych
razy.
mieszka³am u ciotki, uczê-
rów, a st¹d do mego domu
ki. Ciocia opowiada³a, ¿e
- Jak Pani dziœ postrzega
stron. Mia³a ciê¿kie wspom-
szcza³am na kursy, potem
2 tys. kilometrów. Chcia³abym
dostawaliœmy ze Stanów
sw¹ rodzinn¹ wieœ?
nienia, do koñca ¿ycia zapa-
moja mama przyjecha³a do
jeszcze choæby raz przyjechaæ
makaron. Nawet, jak go siê
miêta³a, jak j¹ wywo¿ono do
Karagandy i my z ni¹ prze-
- Teraz przyjecha³am i wi-
do swej rodzinnej wsi, po-
ma³o wsypa³o do garnka,
Kazachstanu. Dziadek przy-
nios³yœmy siê do Celinogradu.
dzê, ¿e wygl¹da katastrofal-
chodziæ jej uliczkami, spot-
garnek by³ pe³ny. Pamiêtam,
je¿d¿a³ tutaj, poniewa¿
nie. To ju¿ nie jest Ledzian-
13 marca 1995 roku wyje-
kaæ siê z mieszkañcami. To
¿e babcia opowiada³a, i¿ on,