img
16
Wampirzyca
17 31 marca 2009 * Kurier Galicyjski
HIENA
chwilê. Na razie ma³a El¿bietka
o wszystkim nie wiedzieæ. Ten
dopiero nabiera si³, ale ju¿
bohaterski „pogromca Turków”
s³ynie z ma³piej z³oœliwoœci
w domu przestawa³ byæ taki
i dzikich napadów agresji.
wojowniczy. Nie po¿y³ zreszt¹
Dziecko by³o nie tyle inteli-
zbyt d³ugo. Musia³ przeszka-
gentne, co nad wiek rozwi-
dzaæ El¿biecie w u³o¿eniu
niête, bo ju¿ jako trzynastolatka
sobie ¿ycia wed³ug jej w³asnej
SZYMON KAZIMIERSKI
zasz³a w ci¹¿ê z jakimœ wiej-
recepty, bo 4 stycznia 1604
skim ch³opakiem i maj¹c lat
roku nie wsta³ rano z ³ó¿ka,
7 sierpnia 1560 roku w miej-
czternaœcie urodzi³a córkê.
do którego po³o¿y³ siê wieczo-
scowoœci Esced w ówczes-
Córkê siê odda³o gdzieœ na
rem. Nie ¿y³! Wdowa niezbyt
nych Wêgrzech, urodzi³a
wieœ, a panienkê pospiesznie
d³ugo odprawia³a przepisow¹
siê El¿bieta Batory. Jej
wydano za m¹¿ za dzielnego
¿a³obê. Wczesny zgonmê¿azna-
ojcem by³ Jerzy Batory,
dowódcê wojsk wêgierskich,
mionowa³ przemianê, do jakiej
ksi¹¿ê, a jednoczeœnie
Franciszka Nadsady. Na hucz-
dosz³o w umyœle hrabiny.
pastor ewangelicki, co daje
Nadsady poszed³ na cmen-
„Grono przyja-
po³¹czenie doœæ ekscen-
tarz, a do zamku sprowadzi³a
ció³” El¿biety
tryczne. Matk¹ El¿biety
El¿bieta dosz³a
by³a zaœ Anna Batory,
stanowili Dorota
do przekonania,
rodzona siostra naszego
Szantes, Ilona
króla Stefana.
i¿ œwie¿a krew
To, ¿e Jerzy Batory o¿eni³
(Helena) Joo, Jo-
m³odych dziew-
Hiena! Chyba najbardziej odra¿aj¹ce zwierzê œwiata
siê z Ann¹ Batory, mo¿e dziwiæ,
hannes Ujvary,
czyn, a tak¿e
ale tylko niewtajemniczonych.
zwany Fritzko.
Ród Batorych mia³ to ju¿ bo-
k¹piel w niej,
wiem we zwyczaju, ¿e jego
WiedŸma, lesbijka
mo¿e byæ jedynym
przedstawiciele ³¹czyli siê w
i pokraczny
zwi¹zki ma³¿eñskie w obrêbie
sposobem na
w³asnej dalszej rodziny, co
karze³.
zachowanie
wraz z up³ywem czasu dopro-
m³odoœci i urody.
wadzi³o do wprost niewyobra-
nym weselu bawi³o siê 4500
¿alnych komplikacji genealo-
goœci! Pañstwo m³odzi za-
Mordowa³a
gicznych. Dawa³o to te¿ i inne,
mieszkali w zamku Nadsa-
dziewczyny
mo¿e mniej zabawne konse-
dy’ego w miejscowoœci Sarvar
kwencje, jak choæby dziedziczne
na Wêgrzech. Nadsady, jako
w wieku od 12 do
przekazywanie sobie najroz-
dowódca wojskowy, zaanga-
18 lat, które by³y
maitszych wad psychicznych,
¿owany w obronê Wêgier przed
przyjmowane na
sk³onnoœci do napadów wœcie-
atakami Turków, ci¹gle prze-
k³oœci, zidiocenie i najprzeró¿-
bywa³ poza domem. Prowa-
zamek do pracy,
niejsze odchylenia seksualne.
dzeniem maj¹tku zajmowa³a
niczego z³ego siê
Nie wszyscy z rodziny Batory
siê El¿bieta. Wkrótce okaza³o
tacy w³aœnie byli i mieliœmy
siê, ¿e El¿bieta jest potworem,
nie spodziewaj¹c.
szczêœcie, ¿e nasz król Stefan
sadystk¹, maltretuj¹c¹ swoje
okaza³ siê byæ jednym z naj-
s³u¿¹ce, a w dodatku kobiet¹
siê Anna Darvulia. Podobno
obie panie ¿y³y ze sob¹ bez nie-
El¿bieta Batory, jeszcze jako dziecko,
potrzebnej obecnoœci jakichœ
s³ynê³a z ma³piej z³oœliwoœci i dzikich
mê¿czyzn. Po œmierci mê¿a
El¿bieta natychmiast przego-
napadów agresji. Po kilku latach
ni³a z zamku jego matkê,
okaza³o siê, ¿e jest potworem, sadystk¹,
znienawidzon¹ przez siebie
maltretuj¹c¹ swoje s³u¿¹ce, a w do-
teœciow¹. Sprowadzi³a za to na
zamek Dorotê Szantes, po-
datku kobiet¹ wyuzdan¹, utrzymuj¹c¹
znan¹ na orgiach, organizo-
liczne kontakty seksualne z kochan-
wanych przez ciotkê Klarê.
Najwiêksza zbrodniarka œwiataEl¿bieta Batory
Dorota, baba wielka i silna
kami p³ci obojga.
jak ch³op, znana by³a jako
rozs¹dniejszych Batorych.
sady’m, przedstawi³ mu za-
wyuzdan¹, utrzymuj¹c¹ liczne
hrabiostwo zostali przez pro-
sadystka i czarownica. Do
A ryzyko z królem Stefanem
rzuty, jakie dotycz¹ postêpo-
kontakty seksualne z kochan-
boszcza oficjalne napomnieni
najbli¿szego grona zaufanych
by³o ogromne! Jego ojciec, te¿
wania jego ¿ony, zaznaczy³, ¿e
kami p³ci obojga. Czêsto
w koœciele, w obecnoœci
hrabiny zosta³a te¿ dopusz-
Stefan, wojewoda Siedmio-
dwie s³u¿¹ce hrabiny El¿biety
przebywa³a na zamku swojej
wszystkich wiernych. Nadsady
czona Ilona (Helena) Joo, by³a
grodu, traci³ czasami poczucie
zmar³y w niewyjaœnionych
ciotki Klary i bra³a udzia³ w
i jego ¿ona oburzali siê na
pielêgniarka hrabiny, kawa³
rzeczywistoœci i kaza³ siê woziæ
orgiach, jakie siê tam odby-
okolicznoœciach, ostrzega³, ¿e
publicznie postawione El¿bie-
baby, tak brzydka, ¿e trudno
saniami w œrodku lata, sio-
wa³y. Przeczulenie na punkcie
hrabina zadaje siê z kobiet¹
cie zarzuty, twierdz¹c, ¿e
by³o na ni¹ patrzeæ. Dope³nia³
stra króla Klara urz¹dzi³a na
swojej jakoby nadzwyczajnej
Ann¹ Darvuli¹, znachork¹,
wszystkie te oskar¿enia
kompanii karze³ Johannes
swoim zamku doϾ ostenta-
urody, wrêcz samouwielbienie
znan¹ z tego, ¿e torturowa³a
nieprawdziwe.
Ujvary, zwany Fritzko. To by³o
cyjnie dzia³aj¹cy „salon towa-
powodowa³o, ¿e El¿bieta ca³e
swoje s³u¿¹ce oraz prosi³ hra-
Trudno powiedzieæ, na ile
„grono przyjació³” El¿biety.
rzyski” dla pañ, kochaj¹cych
dnie poœwiêca³a na wpatrywa-
biego, by ten wp³yn¹³ na ¿onê
oburzenie Nadsady’ego by³o
WiedŸmy, lesbijka i pokraczny
zwyczajnie i kochaj¹cych
nie siê w lustro, upiêkszanie
i powstrzyma³ j¹ od pope³-
prawdziwe. Wydaje siê, ¿e
karze³. To z nimi hrabina, ta
„inaczej”, zaœ o jego braciach
siê wytwornymi kosmetykami
niania nastêpnych szaleñstw.
dobrze wiedzia³ o wystêpkach
jaœnie pani, jakoby nadzwy-
kr¹¿y³y opowieœci jako o dra-
i ci¹g³e zmiany strojów i klej-
Gdy ta rozmowa nie da³a nic,
swojej ¿ony i po prostu wola³
czaj inteligentna i wykszta³-
niach i okrutnikach.
notów, jakie bez chwili przerwy
cona, ¿y³a najbli¿ej.
Mieliœmy szczêœcie, ¿e nasz król Stefan
Powiadaj¹, ¿e El¿bieta Ba-
na siebie wk³ada³a. Jej doœæ
„Weso³a kompania” Bato-
okaza³ siê byæ jednym z najrozs¹d-
tory by³a niezwykle inteligen-
przeciêtna uroda musia³a byæ
równy wraz ze swoj¹ pani¹
tna, ¿e otrzyma³a staranne
przez wszystkich domowników
opuœci³a niegoœcinny im Sar-
niejszych Batorych. A ryzyko z królem
wykszta³cenie, ¿e zna³a jêzyk
g³oœno podziwiana. Tych, któ-
var i przenios³a siê do zamku
Stefanem by³o ogromne! Jego ojciec,
wêgierski, niemiecki i ³acinê.
rzy jej urody nie zauwa¿ali,
Czachtice na S³owacji. No i
Mo¿e i zna³a. Choæ, jak mi
gnêbi³a i przeœladowa³a.
tam siê zaczê³o!
te¿ Stefan, wojewoda Siedmiogrodu,
wiadomo, czêsto „znajomoœæ
Hrabina El¿bieta z upodo-
Hrabina czêsto czu³a siê
traci³ czasami poczucie rzeczywistoœci
jêzyka obcego” sprowadza siê
baniem kara³a swoje s³u¿¹ce.
Ÿle i jedynym lekarstwem na
i kaza³ siê woziæ saniami w œrodku
do znajomoœci kilkudziesiêciu
Czy to za prawdziwe przewinie-
jej dolegliwoœci by³o przys³u-
zdañ, wypowiadanych w tym
nia, czy tylko za wyimagino-
chiwanie siê krzykom torturo-
lata, siostra króla Klara urz¹dzi³a na
jêzyku, a inteligencja - to nie
wane bi³a, a czêsto tortu-
wanych dziewczyn. Osobisty
swoim zamku doϾ ostentacyjnie dzia-
zdolnoϾ do czytania i pisania,
rowa³a biedne dziewczyny, z
„sztab” hrabiny, czyli trzy
a raczej rodzaj i zakres zain-
przyjemnoœci¹ s³uchaj¹c ich
potworne baby i karze³ Fritzko,
³aj¹cy „salon towarzyski” dla pañ,
teresowañ danej osoby. Co siê
krzyków. Dosz³o do tego, ¿e
albo sami torturowali s³u¿¹ce
kochaj¹cych zwyczajnie i kochaj¹-
tyczy zainteresowañ El¿biety,
proboszcz Sarvaru Istvan
przed obliczem pani, albo tylko
cych „inaczej”.
poinformujê Pañstwa ju¿ za
Magyari rozmówi³ siê z Nad-
pomagali, gdy pani¹ nasz³a