III
Dodatek specjalny
Kurier Galicyjski * 15 25 maja 2009
WOJCIECH DZIEDUSZYCKI.
skiego Sejmu Krajowego,
¯eby nie mówiæ tylko
DR TOMASZ JAKUBEC
cz³onek-korespondent Aka-
samych pochlebstw o Woj-
PISARZ, ESTETYK, FILOZOF
demii Umiejêtnoœci.
ciechu, powiem ¿e – na ró¿-
Okazj¹ do zorganizowania
Z córk¹ b³. Marceliny Da-
nych rzeczach siê zna³, ale
tej sesji sta³a siê 100. rocznica
rowskiej o¿eni³ siê Stanis³aw
na hodowli konia – nie, nie
œmierci Wojciecha Dziedu-
Dzieduszycki. Przedstawiciele
mia³ do tego serca. Ca³e
szyckiego, która przypad³a 23
tej ga³êzi Dzieduszyckich ¿yj¹
osi¹gniêcia przodków prze-
marca tego roku. Nie przypad-
do dziœ, tak¿e w Krakowie.
pad³y przez to, ¿e Wojciech
kowo wydarzenie to ma miej-
Wœród tych wstêpnych
rzadko bywa³ i w Jarczow-
sce w murach PAU, Wojciech
Dzieduszyckich by³ tak¿e
cach, i w Jezupolu. Bardziej
Dzieduszycki by³ wszak cz³on-
Aleksander, urodzony w
ceni³ sobie podró¿e, politykê,
kiem-korespondentem tej in-
1874 roku i tragicznie zmar³y
naukê, przebywa³ we Lwowie,
stytucji, zosta³ nim wybrany za
w Krakowie w 1949 roku po
w Wiedniu. Za to go dzisiaj
rozprawê Wiadomoœci staro-
przes³uchaniach na UB,
cenimy, ale stadniny siê przy
¿ytnych o geografii ziem
przeœladowany w sposób
nim bez w¹tpienia nie roz-
polskich (Kraków 1887).
bardzo dotkliwy. Nie wytrzy-
winê³y. Tyle o przodkach.
Praca ta, mimo ¿e ma wartoœæ
muj¹c tych przes³uchañ,
O potomkach Wojciecha-
ju¿ tylko historyczn¹, jest jed-
pope³ni³ samobójstwo. To dy-
ministra, tak¿e Tuniu wiemy
nak wci¹¿ odnotowywana w
plomata jeszcze z okresu au-
du¿o. Zmar³ w ubieg³ym roku
badaniach nad histori¹
striackiego z czasów I wojny
we Wroc³awiu Wojciech Dzie-
By³ równie¿ Dzieduszycki
œwiatowej, by³ attache woj-
duszycki. Mamy na sali wnucz-
politykiem, publicyst¹, history-
skowym w Madrycie, potem
kê Wojciecha-ministra – Ma³-
Referuje dr Tomasz Jakubec
kiem sztuki, archeologiem,
by³ dyplomat¹ polskim, od
gosiê Dzieduszyck¹-Ziemil-
pedagogiem, a nawet spiry-
obcych. Powsta³a ca³oœæ og-
literackich, choæ analizie ich
1919 roku – pos³em nadzwy-
sk¹, która kontynuuje tak¿e
romna, trudna do ogarniêcia,
kszta³tu artystycznego równie¿
tyst¹, w swoich czasach cieszy³
czajnym w Kopenhadze,
pewne wzorce przodków.
nu¿¹caw lekturze, szczególnie
poœwiêci³em nieco miejsca.
siê opini¹ polihistora i erudyty.
potem w Norwegii. Aleksan-
Dzieduszyccy, jak wspomina-
¿e i wiersz pozostawia miej-
Moim zamiarem by³o stwo-
Mo¿na zapytaæ, jak to by³o
der Dzieduszycki w 1926 roku
³em, zajmowali siê albo koñmi,
scami wiele do ¿yczenia. Na
rzenie intelektualnego portretu
mo¿liwe, ¿e jedna osoba mog³a
za³o¿y³ Towarzystwo Hodowli
albo kultur¹, nauk¹ albo
przyk³adzie Baœni nad baœ-
konserwatywnego, galicyj-
siê realizowaæ twórczo w tylu
Konia Arabskiego w Polsce,
dyplomacj¹. Ma³gosia w tej
dziedzinach i byæ aktywna na
niami dobrze widaæ, jak w pi-
skiego arystokraty, erudyty,
by³ jego pierwszym i jedynym
ostatniej dziedzinie przez lata
sarstwie Dzieduszyckiego
pisarza i filozofa, cz³owieka
tylu polach. OdpowiedŸ jest
przewodnicz¹cym do czasów
siê udziela. Mamy na sali
spotyka siê niezwyk³a pomys-
uznawanego za orygina³a i dzi-
prosta. Dzieduszycki jako
likwidacji prze w³adze komu-
tak¿e Dominikê – prapraw-
³owoœæ i inwencja autorska ze
waka, ale w jakiœ sposób
arystokrata posiada³ du¿y ma-
nistyczne po II wojnie œwiato-
nuczkê Wojciecha-ministra.
szkolnymi wrêcz b³êdami. Jak
równie¿ postaci reprezenta-
j¹tek. Zarz¹dzanie nim wyma-
wej w 1947 roku.
Mamy, oczywiœcie Dziedu-
wiadomo ze s³ownikowej defi-
tywnej dla swego czasu i swej
ga³o oczywiœcie pewnego wysi³-
Bez w¹tpienia, najbardziej
szyckich z innych linii, z in-
ku, ale nale¿y pamiêtaæ, ¿e nie
nicji, jedn¹ z cech charakte-
formacji spo³ecznej.
znanymprzedstawicielemm³od-
nych ga³êzi, chocia¿ akurat
rystycznych noweli jest „wyra-
Literacka twórczoœæ Dzie-
szej linii Dzieduszyckich by³
z linii Wojciecha, bo m³odszej.
musia³ on pracowaæ na utrzy-
Wojciech, minister powi¹zany
Mamy Paw³a Dzieduszyc-
ziœcie zarysowana akcja”, jest
duszyckiego nie by³a do tej
manie w naszym rozumieniu
rodzinnie z oboma liniami Dzie-
kiego – to jest akurat ta czêœæ
on tymczasem autorem nowel
pory omówiona w rzetelny
tych s³ów, dziêki czemu dyspo-
duszyckich. By³ prawnukiem
ordynata W³odzimierza,
bardzo oryginalnych, bo po-
sposób. Jedyne syntetyczne,
nowa³ du¿¹ iloœci¹ czasu i si³
Dominika, czyli z linii m³odszej,
podobnie, jak Anna Dziedu-
zbawionych w ogóle akcji,
aczkolwiek bardzo skrótowe
¿yciowych, które móg³ po¿yt-
ale jego ¿ona Seweryna by³a
szycka-Machnikowa.
kowaæ w dowolnie wybrany
bêd¹cych jedynie zapisem
i pe³ne uproszczeñ podsu-
prawnuczk¹ Waleriana, czyli
Chcia³em przypomnieæ
przemyœleñ bohatera (mowa
mowanie dokonane w latach
przez siebie sposób.
protoplasty linii starszej.
Izabelê Cywiñsk¹, rzadko
tu o niektórych nowelach z jego
szeœædziesi¹tych ubieg³ego
Wspomniane zabezpie-
Natomiast, dziadek Woj-
identyfikowan¹ z Dzieduszyc-
wczesnego cyklu Powieœci
wieku przez Józefa Spytkow-
czenie materialne gwaranto-
ciecha – Kajetan Jan da³ po-
kimi, o ile sama nie mówi o
Wschodu i Zachodu). Poja-
skiego w seryjnym wydaw-
wa³o te¿ niezale¿noœæ intelek-
cz¹tek tej ga³êzi Dzieduszyc-
tym, nosi inne nazwisko. W
wiaj¹ce siê w tytule zbioru
nictwie Obraz literatury
tualn¹ - móg³ zajmowaæ siê
kich, któr¹ nazywamy umownie
wolnej ju¿ Polsce zasiada³a w
tym, co go w danym momencie
okreœlenie gatunkowe: powieœæ,
polskiej XIX i XX wieku
„koñsk¹ ga³êzi¹”.
fotelu ministra kultury, wy-
mo¿e tutaj wprowadzaæ w b³¹d.
sprowadza siê w³aœciwie do
interesowa³o, zamiast wykony-
Dzie³o Kajetana Jana kon-
re¿yserowa³a wiele wspania-
Do oko³o po³owy XIX wieku
stwierdzenia, ¿e Dzieduszycki
waæ polecenia prze³o¿onych,
tynuuj¹ obydwaj jego syno-
³ych sztuk i seriali telewizyj-
termin „nowela” nie by³ jeszcze
pisa³ szybko i niedbale, nie
a za g³oszone pogl¹dy nie móg³
wie – Juliusz, który dosta³
nych, gdy wspomnieæ cho-
rozpowszechniony, nowele
poprawia³ swoich tekstów,
go nikt zwolniæ, poniewa¿
Jarczowce, wspania³¹ stad-
cia¿by „Bo¿¹ podszewkê”.
w³aœciwe okreœlano w³aœnie
a wiêkszoœæ z nich nosi wy-
przez wiêksz¹ czêœæ ¿ycia nie
ninê koni arabskich i W³a-
Mamy Ewê z Koziebrod-
by³ nigdzie zatrudniony.
mianem powieœci.
raŸne piêtno grafomañstwa.
dys³aw. Juliusz by³ potem
skich Dzieduszyck¹ – babciê
Kolejn¹ z powa¿nych wad
Nie mo¿na zgodziæ siê z tym
Owocem jego wszechstron-
oficjalnym dostawc¹ koni dla
Ma³gosi, która czeka na od-
twórczoœci literackiej Wojciecha
stwierdzeniem bez zastrze¿eñ.
nych zainteresowañ by³a
dworu cesarskiego w Wied-
krycie, która pozostawi³a
Dzieduszyckiego jest niepraw-
Stwierdzenie Józefa Spytkow-
niew¹tpliwe erudycja, ale te¿
niu, ten który potrafi³ wypra-
wspania³e pamiêtniki, opisy
dopodobieñstwo rysunku psy-
skiego nale¿y rozumieæ raczej
towarzysz¹ce jej czêsto szla-
wiaæ siê do Arabii, jak to
swoich podró¿y po œwiecie,
chologicznego postaci, co
tak, ¿e Dzieduszycki niezbyt
chetne dyletanctwo, brak
wtedy nazywano, po konie
a by³a to kobieta jak na swoje
troski o szczegó³y. Móg³ sobie
ujawni³o siê przede wszystkim
dok³adnie pracowa³ nad kon-
arabskie. Juliusz Kossak swo-
czasy, na pocz¹tek XX wieku
w jego powieœciach o tematyce
cepcj¹ i struktur¹ swoich ut-
Dzieduszycki pozwoliæ na swo-
j¹ m³odoœæ malarsk¹ spê-
ogromnie wyzwolona, przebo-
wspó³czesnej. Autorowi nie
worów literackich. Istotnie,
bodne przechodzenie od lite-
dzi³ w Jarczowcach. Juliusz
jowa, maj¹ca bardzo wiele do
starczy³o talentu b¹dŸ wytr-
takich przyk³adów niedopra-
ratury do filozofii, od filozofii do
Dzieduszycki o¿eni³ siê doœæ
powiedzenia, równie¿ zaprzy-
wa³oœci, by z uwag¹ studiowaæ
cowania poszczególnych dzie³
historii sztuki, od historii
póŸno, maj¹c ponad piêædzie-
jaŸniona z wieloma ludŸmi
naturê ludzk¹ co jest przecie¿
mo¿na by wskazywaæ du¿o,
sztuki z powrotem do litera-
si¹t lat z postaci¹, która wpi-
kultury ówczesnego czasu.
tury. Szkicowa³ wizje, wykañ-
podstawowym zadaniem ka¿-
stanowi¹ one jedn¹ z charak-
suje siê w literaturê polsk¹ –
Wspomnienia z deportacji
dego pisarza. Mo¿e najlepiej ta
terystycznych cech pisarstwa
czanie detali go nie intere-
z Zofi¹ Bobrówn¹, t¹, o której
a¿ po chiñsk¹ granicê wyda³a
wada pisarstwa Dzieduszyc-
Dzieduszyckiego, zwyk³o siê j¹
sowa³o. Takie podejœcie nie
S³owacki napisa³: „Niechaj
Ewa Fedorowicz, jest wnucz-
kiego ujawni³a siê tam, gdzie
wi¹zaæ z ¿ywym temperamen-
pozosta³o bez wp³ywu na jego
mnie Zoœka o wiersze nie pro-
k¹ Wojciecha-ministra. Z in-
próbowa³ on portretowaæ naj-
tem twórczym hrabiego Woj-
twórczoœæ literack¹ o czym
si”. Drugi z synów Kajetana
nej ga³êzi Dzieduszyckich
silniejsz¹ i najbardziej lite-
ciecha, który nie potrafi³ siê
bêdê jeszcze mówi³ póŸniej.
Jana – W³adys³aw dosta³ po
najwiêksz¹ chyba aktywnoœæ
Jako polonista i filozof
rack¹ z namiêtnoœci, czyli
podporz¹dkowaæ sztywnym
ojcu Jezupol. W przeciwieñ-
w ostatnich latach okazuje
mi³oœæ, a w¹tek erotyczny oka-
wymogom formalnym gatun-
postanowi³em wype³niæ lukê
stwie do brata, W³adys³aw
Izabela Dzieduszycka – ani-
zywa³ siê najs³absz¹ stron¹
ków literackich. Zakrojonej
badawcz¹ jak¹ stanowi³ do tej
jeŸdzi³ do Anglii, sprowadza³
matorka wielu przedsiêwziêæ
jego dzie³. Jak pisa³ recenzent
z wielkim rozmachem epopei
pory brak rzetelnej analizy
konie rasy angielskiej, krzy-
edukacyjnych, m.in.: Szko³y
powieœci W Pary¿u, w której
Baœñ nad baœniami, opowia-
twórczoœci literackiej Dziedu-
¿owa³ z koñmi rasy arabskiej.
Przymierza Rodzin w Warsza-
w¹tek erotyczny mia³ pe³niæ
daj¹cej o na po³y bajecznych
szyckiego, pokazuj¹c jedno-
Wojciech odziedziczy³ po
wie – od podstawowej, poprzez
czeœnie omawiane dzie³a na tle
zasadnicz¹ rolê: „Kornel Wro-
czasach króla Kraka i Piasta
ojcu i po swoim stryju obie te
œredni¹ i wy¿sz¹, które z za-
nowski i Celina to para dobrana
Ko³odzieja, czyli o pocz¹tkach
jego filozofii oraz estetyki i po-
stadniny. Jezupol odziedziczy³,
pa³em tworzy, równie¿ ani-
- po trzech tomach jeszcze nie
polskiej pañstwowoœci,Dziedu-
gl¹dów na literaturê i sztukê,
maj¹c dwadzieœcia lat, bo
matorka przedsiêwziêæ kultu-
wiemy w³aœciwie, dlaczego siê
szycki wprowadzi³ ogromn¹
gdy¿ pomiêdzy tymi obszarami
jego ojciec W³adys³aw zmar³ w
ralnych, bo dziêki jej energii
iloœæ w¹tków, postaci pierwszo,
pobieraj¹, a co wa¿niejsze, nie
jego dzia³alnoœci wystêpowa³y
1868 roku, natomiast siedem-
stworzono Muzeum Dziedu-
widzimy wyraŸnie ich charak-
drugoplanowych i epizodycz-
wyraŸne zwi¹zki. Zgodnie z
naœcie lat póŸniej odziedzi-
szyckich w Zarzeczu, ró¿nych
takim za³o¿eniem najbardziej
nych, podañ s³owiañskich,
terów” (M. Rawicz, „W Pary¿u).
czy³ po stryju Jarczowce,
przedsiêwziêæ charytatyw-
Gwoli sprawiedliwoœci trzeba
wszystko to uzupe³ni³ jeszcze
interesowa³a mnie zawartoœæ
czyli w 1885 roku. By³y to
nych.
KG
KG
powiedzieæ, ¿e Dzieduszycki
zapo¿yczeniami z mitologii
ideowa omawianych utworów
dwie wspania³e stadniny.