img
24
Wakacyjne impresje
24 lipca 14 sierpnia 2009 * Kurier Galicyjski
CUD ŚWIATA
zmiêkczy i oczyœci Twoje
Przyjmij radê. Nie ukrywaj ju¿
EUGENIUSZ NIEMIEC
serce.
d³u¿ej swojej cudownoœci pod
Czy Twój umys³ jest s³aby?
korcem, wynieœ j¹ na œwiat³o.
Wierz¹cy chrzeœcijanin,
Nie! Twój mózg jest najbar-
Poka¿ œwiatu. Nie chodŸ
choæby z lektury katechizmu
dziej z³o¿on¹ struktur¹ we
œladami innych, nie naœladuj
wie, ¿e nasz Stwórca od zaw-
Wszechœwiecie. W tym pó³to-
mowy Twoich przywódców,
sze do cz³owieka przemawia³
rakilogramowym narz¹dzie
ani nie trudŸ siê, jak ludzie
i nadal przemawia za po-
mieœci siê trzynaœcie miliar-
mierni. Nigdy nie rób czegoœ
œrednictwem Jego dzie³, przez
dów komórek nerwowych,
tak, jak inni. Nie naœladuj.
proroków starszych braci w
ponad dwa razy wiêcej, ni¿
Sk¹d bowiem wiesz, ¿e nie
wierze oraz przede wszystkim
ludzi na ziemi. Abyœ móg³
pójdziesz za z³ym przyk³a-
przez swego Syna, który sta-
zapamiêtaæ ka¿de wra¿enie,
dem? Nikogo zatem nie
j¹c siê cz³owiekiem przekaza³
ka¿dy dŸwiêk, smak, zapach,
naœladuj. B¹dŸ sob¹. Spoœród
nam pe³niê S³owa Bo¿ego
ruch, jakich doœwiadczy³eœ
wielu zasad osi¹gania powo-
(zwanego Objawieniem),
od dnia swoich narodzin,
dzenia przekazywanych ustnie
które zosta³o spisane w Piœ-
umieœci³em w komórkach
b¹dŸ w pismach jedna tylko
mie Œwiêtym i przekazane
mózgu ponad miliard bilio-
nie zawiod³a: „A kto by Ciê
w tzw. Tradycji – Aposto³om
nów  cz¹steczek  bia³ka.
przymusza³, ¿ebyœ szed³ z nim
i ich nastêpcom („Kto was
Zapisane s¹ w nich wszystkie
jedn¹ milê, idŸ z nim i dwie”.
s³ucha, mnie s³ucha”- £k
wydarzenia Twojego ¿ycia,
Jedyny i pewny sposób
10,16). Natomiast nie znam
które czekaj¹ tylko, byœ je
osi¹gniêcia sukcesu, to s³u-
przypadku, aby ktokolwiek
sobie przypomnia³. Aby umo¿-
¿yæ wiêcej i lepiej ni¿ siê od
otrzyma³ od Pana Boga list.
liwiæ mózgowi kontrolê nad
Ciebie oczekuje, niezale¿nie
Katolicki pisarz w³oski Og
cia³em wyposa¿y³em go w
od wykonywanej pracy. Zwy-
Mandino* przewidzia³ tak¹
cztery miliony receptorów
czaj ten stosowali od zarania
sytuacjê i tak wyobra¿a sobie
bólowych, piêæset tysiêcy
dziejów wszyscy, którym siê
list Pana Boga do cz³owieka,
receptorów dotyku i ponad
powiod³o. Dlatego powiadam
znêkanego ¿yciem i pora¿-
dwieœcie tysiêcy receptorów
Ci, najpewniej ska¿esz siê na
kami, którego skrót polecam
ciep³a. ¯aden skarbiec z³ota
przeciêtnoœæ, pracuj¹c tylko
uwadze Czytelnika. Myœlê, ¿e
nie jest lepiej strze¿ony od
tyle za ile Ci p³ac¹. Jeœli Twoja
ka¿dy znajdzie w nim coœ,
Ciebie. ¯aden ze staro¿ytnych
praca jest warta wiêcej ni¿
co go osobiœcie mo¿e doty-
Góra Synajmiejsce zawarcia przymierza z Bogiem
cudów œwiata nie jest wiêkszy
srebro, które otrzymujesz,
czyæ. Oto skrócony tekst tego
(z albumu Adama Bujaka „Znak Przymierza”Kraków, 2000)
albowiem w ¿yciu obowi¹zuje
listu:
prawo wahad³a i jeœli Twój
„S³yszê Twój p³acz. Miesza
trud nie zostanie wynagro-
siê ze œwiat³em gwiazd i trafia
dzony dzisiaj, wahad³o cofnie
do mego serca po promieniu
siê jutro, zwracaj¹c Ci wszystko
s³oñca. Bola³em nad wo³a-
dziesiêciokrotnie. Nie martw
niem zaj¹ca, schwytanego we
siê, jeœli s³u¿ysz niewdziêcz-
wnyki, wróbla wyrzuconego
nemu panu. S³u¿ mu lepiej.
z gniazda przez matkê, dziec-
A zamiast niego niech ja bêdê
ka bezradnie bij¹cego rêkami
Twoim d³u¿nikiem, wtedy
w wodê sadzawki i Syna,
bowiem poznasz, ¿e ka¿da
umieraj¹cego na Krzy¿u.
chwila dodatkowej s³u¿by,
Wiedz, ¿e Ciebie te¿ s³yszê.
ka¿dy dodatkowy wysi³ek
Przychodzê ukoiæ Twój smu-
bêd¹ wynagrodzone. Nie
tek, albowiem znam jego
mo¿esz domagaæ siê sukcesu,
przyczynê.
mo¿esz nañ tylko zas³u¿yæ!
P³aczesz nad dzieciêcymi
To, co zdobywasz z najwiêk-
marzeniami, które ulecia³y z
szym trudem, najd³u¿ej za-
biegiem lat.
chowujesz; podobnie ten, kto
P³aczesz nad utracon¹
zapracowa³ na fortunê,
godnoœci¹, któr¹ zabi³y Twoje
Fresk Rafaela „Moj¿esz przed krzakiem gorej¹cym” (z albumu „Biblia w malarstwie”
bardziej o ni¹ dba, ni¿ jego
pora¿ki.
wyd. Penta-Warszawa, 1990)
spadkobiercy.
P³aczesz nad niewykorzys-
B¹dŸ dumny! Nie jesteœ
tanymi zdolnoœciami, które
chwilowym kaprysem bez-
liwoœciach i o tajnikach
majestat operowego œpiewu,
od Ciebie. Jesteœ moim naj-
przehandlowa³eœ za bez-
troskiego stwórcy, ekspery-
osi¹gniêæ! Jak ich potrakto-
œmiech bawi¹cych siê dzieci
doskonalszym dzie³em. Energia
pieczn¹ egzystencjê.
mentuj¹cego w laboratorium
wa³eœ? Nie uwierzy³eœ nikomu.
i na s³owa... kocham Ciê.
atomów, tkwi¹ca w Tobie
P³aczesz nad utrat¹ w³as-
¿ycia. Stworzy³em Ciê celowo.
Szed³eœ potykaj¹c siê,
Potrafisz mówiæ, czego nie
wystarczy, by zniszczyæ naj-
nej to¿samoœci, zdeptanej
Potrzebujesz mnie i ja po-
przera¿ony i zagubiony w
potrafi¹ ¿adne inne z moich
wiêksze miasta œwiata i...
przez t³um.
trzebujê Ciebie.
mrokach bezradnoœci i ¿alu
stworzeñ. Twoje s³owa mog¹
odbudowaæ je.
P³aczesz nad zmarnowa-
Nigdy nie utraci³em wiary
nad sob¹, a¿ wpad³eœ w
uspokoiæ rozgniewanych,
Masz tak wiele. Twoje dary
nym talentem, któremu siê
w Ciebie, od chwili, gdy
piek³o, które sam stworzy³eœ.
podnieœæ na duchu przygnê-
przepe³niaj¹ kielich. Ale nie
sprzeniewierzy³eœ.
wyprowadzi³em Ciê z oceanu
Szuka³eœ koz³a ofiarnego,
bionych, pobudziæ do dzia-
pamiêta³eœ o nich.
Nie p³acz wiêcej. Jestem
i pozostawi³em bezradnego
Poœród 70 miliardów ludzi,
którego móg³byœ winiæ za
³ania zniechêconych, pocie-
z Tob¹. Dzisiaj, jak Jezus przy
na piasku. Wed³ug Twojej
którzy chodzili i chodz¹ po tej
pora¿kê. Jak¿e szybko go
szyæ nieszczêœliwych, ogrzaæ
grobie £azarza, rozkazujê Ci
miary, sta³o siê to ponad 500
planecie od zarania dziejów,
znalaz³eœ! Obwini³eœ mnie!
samotnych, pochwaliæ pra-
wstaæ i oto wychodzisz z jas-
milionów lat temu. Oko³o 30
nigdy nie by³o na niej nikogo
Krzycza³eœ, ¿e Twoje u³om-
wych, dodaæ odwagi poko-
kini zatracenia, by rozpocz¹æ
tysiêcy lat temu nada³em Ci
dok³adnie takiego samego,
noœci, miernota, niesprzy-
nanym, pouczyæ nie wiedz¹-
nowe ¿ycie. Obdziel goœci.
formê doskona³¹. Potem ju¿
jak Ty. Nigdy, a¿ po kres
jaj¹ce warunki, pora¿ki – by³y
cych i mo¿esz powiedzieæ...
Nalej wina. Narodzi³eœ siê
przez wszystkie lata nie
wszelkiego istnienia nie bê-
wol¹ Boga! Myli³eœ siê!
kocham ciê.
ponownie. Pozwól, ¿e podzielê
czyni³em ¿adnych ulepszeñ.
Sporz¹dŸmy wykaz. Umieœ-
Czy jesteœ niekochany i sam
dzie nikogo takiego, jak Ty.
siê z Tob¹ tajemnic¹, któr¹
Jak bowiem mo¿na ulepszyæ
ci³em sto milionów recepto-
nie kochasz? Aby otrzymaæ
Nie wiedzia³eœ o swojej nie-
powierzy³em Ci w momencie
cud?
rów w Twoich oczach, abyœ
mi³oœæ musiszdawaæ, nie
powtarzalnoœci, nie docenia-
narodzin i o której zapom-
Da³em Ci Ziemiê i uczy-
móg³ radowaæ siê piêknem
licz¹c na odwzajemnienie.
³eœ jej. A przecie¿ jesteœ jedyny
nia³eœ:
ni³em jej panem. Nastêpnie,
zaklêtym w liœciu, w p³atku
Kochanie po to, ¿eby uzyskaæ
na œwiecie.
JESTEŒ MOIM NAJWIćK-
aby umo¿liwiæ Ci rozwiniêcie
œniegu, urod¹ sadzawki, or³a,
spe³nienie, zadowolenie, lub
Po³¹czy³em jedn¹ komórkê
SZYM CUDEM ŒWIATA!
w pe³ni Twoich mo¿liwoœci,
dziecka, chmury, gwiazdy,
by siê pyszniæ tym, ¿e ko-
Twojej matki z jedn¹ wybran¹
JESTEŒ  NAJWIćKSZYM
po³o¿y³em raz jeszcze rêkê na
ró¿y, têczy i... czarem mi³os-
chasz – nie jest mi³oœci¹.
spoœród czterystu mln komó-
CUDEM ŒWIATA!
Tobie i obdarzy³em Ciê mo-
nego spojrzenia. Dwadzieœcia
Mi³oœæ jest darem, za który
rek Twego ojca. Rozporz¹-
Nie uwierzy³eœ mi, a w ci¹-
cami, jakich nie zna ¿adne
cztery tysi¹ce maleñkich
nie ¿¹da siê niczego w za-
dzaj¹c ponadto wielu mo¿li-
gu minionych lat nie zdarzy³o
inne stworzenie we Wszech-
rzêsek, jakie wbudowa³em
mian. Wiesz teraz, ¿e niesa-
wymi kombinacjami, zawar-
siê nic, co pozbawi³o by Ciê
œwiecie po dziœ dzieñ.
w ka¿de z Twoich uszu prze-
molubna mi³oœæ jest sama
tych w nich genów, mog³em
Twojej niewiary. Ilu pos³a³em
Da³em Ci moc myœlenia
nosz¹ drgania dŸwiêków,
w sobie nagrod¹. I nawet jeœli
stworzyæ trzysta bilionów
proroków, mêdrców, artys-
Da³em Ci moc mi³oœci
odpowiadaj¹c na szum wiatru
mi³oœæ pozostanie nieodwza-
istot ludzkich, ka¿d¹ inn¹.
tów, naukowców, filozofów z
Da³em Ci moc woli
w drzewach, fal przyp³ywu
jemniona, nie jest utracona,
A kogo stworzy³em? Ciebie!
wieœci¹ o Twojej boskoœci, o
Da³em Ci moc œmiania siê
rozbijaj¹cych siê o ska³y,
albowiem powróci do Ciebie,
Jedynego w swoim rodzaju.
Twoich niezmierzonych mo¿-