img
5
Kurier Galicyjski * 17 – 28 listopada 2009
poWT rny poGrzeb oFiar poWojenneGo(!)
GŁodomoru na ukrainie
jednak to był genocyd, świadomie za-
miasta. Wśród ofiar było wie-
planowany przez reżim komunistyczny”
le kobiet i dzieci”.
– zaznaczył w swoim słowie podczas
Świadkowie tej tragedii wspomnie-
ceremonii pogrzebowej Igor Derżko,
li, że do powojennego Głodomoru
wiece-wojewoda lwowski.
sprowokowała polityka władz stalinow-
obrządków i prawosławnych prze-
Szczątki ofiar powojennego Gło-
skich, które pod przymusem zabierały
prezes społecznej organiza-
koNsTANTY CzAWAgA
wodniczył grekokatolicki arcybiskup
domoru pochowano w specjalnie
u kołchoźników zboże, aby po niskich
tekst i zdjęcia
cji „Memoriał”. – Po przepro-
lwowski Igor Woźniak. Kościół Rzym-
przygotowanej krypcie na Cmentarzu
cenach sprzedawać za granicę. W za-
wadzonych badaniach udało
skokatolicki reprezentował kanclerz
Łyczakowskim.
chodnich obwodach Ukrainy, gdzie wte-
Ponad 600 trumienek ze
się wyjaśnić, że są to szcząt-
Lwowskiej Kurii Metropolitalnej ks.
W sobotę, 28 listopada, w ra-
szczątkami ofiar powojen-
dy jeszcze nie było kołchozów, sytuacja
ki osób cywilnych, które po
Władysław Grymski.
nego głodomoru na Ukrainie
mach państwowych obchodów Dnia
była lepsza, można było coś wymienić
ii wojnie światowej uciekali
wschodniej i Bessarabii po-
pamięci ofiar Głodomoru na Ukrainie
na chleb. Jednak uciekających ze
„W 2005 roku we Lwowie
przed głodem, który znów za-
chowano uroczyście 28 listo-
w kościołach i cerkwiach odprawiono
wschodu przybywało coraz więcej i we
na terenie stacji kolejowej
panował na wschodzie Ukra-
pada na Cmentarzu Łycza-
nabożeństwa żałobne, a wieczorem
Lwowie też zabrakło żywności. Wśród
iny i w Bessarabii. Część tych
Podzamcze przypadkowo od-
kowskim we Lwowie.
w oknach domów zapalono świece.
umierających z głodu i chłodu byli lu-
naleziono szczątki ludzkie po-
ludzi została zatrzymana i roz-
Wspólnej modlitwie z udziałem
Złożono kwiaty i kłosy zbóż pod po-
dzi różnej narodowości, także Polacy
chowane we wspólnej mogile
strzelana przez NkWD, część
duchowieństwa katolickiego dwóch
mnikami ofiar tej tragedii.
zza Zbrucza. „Głód może się zdarzyć,
– powiedział Jewhen Hryniw,
zmarła z głodu na ulicach
myśmy się przyjaźnili od wieków
HALiNA PŁUgAToR
tekst i zdjęcie
Rodzina Jakiwczuków trzyma
często przyjeżdżali wczasowicze,
Przedstawiciel sławnego
się więc mocno, jak dom dziadka.
tzw. „letnicy”, - kontynuuje wnuk pol-
huculskiego rodu Jakiwczu-
W swoim czasie radny Iwan rozpo-
skiego radnego. – Przeważnie byli to
ków kontynuuje dziś współ-
czął w Dorze budowę szkoły. Teraz
przedstawiciele inteligencji dwu nacji,
pracę ukraińsko-polską, którą
sprawę znów rozpoczyna wnuk, do-
ludzie bardzo oświeceni. Byli grzeczni
na początku ubiegłego wieku
kładając wielu starań do wybudo-
i kulturalni, znali po kilka języków ob-
rozpoczynał jego dziadek.
wania współczesnej placówki edu-
cych, byli obeznani w wielu sprawach.
Igor Jakiwczuk jest znanym na
kacyjnej. Mychajło Jakiwczuk jest
Wówczas między nimi nie było mowy
Ukrainie Zachodniej działaczem spo-
członkiem Komitetu Społecznego
o jakiejkolwiek wrogości. A jeśli nawet
łecznym. Swymi działaniami oraz ini-
we wsi, swego rodzaju radnym, jak
toczyły się spory, to przebiegały na tak
cjatywami rozbudowuje małą Ojczy-
dziadek. Wnuk nie zapomina też o
wysokim poziomie, że wielu naszych
znę – wieś Dora, która leży w pobliżu
Polakach. Obcując z Krzysztofem
polityków musiałoby od nich długo-dłu-
znanego uzdrowiska Jaremcza oraz
Kuchcińskim , burmistrzem Namy-
go się uczyć”.
całe Przykarpacie, pomaga w rozwo-
słowa, partnera Jaremczy, pan Ja-
Letnicy często rozmawiali z hucul-
ju stosunków ukraińsko-polskich. Me-
kiwczuk odczuwa bratnią bliskość
skimi radnymi i wójtami, którzy pocho-
todą małych kroczków w swojej wsi
dusz.
dzili z rodzin prostych, ale bogatych.
i regionie pokazuje, jak społeczność
wnętrznej i dyplomacji oraz temu, że
agroturystycznych i ze łzami w oczach
„Nasz region zorganizował w
Być może nie byli oni bardzo wyedu-
lokalna może przybliżyć integrację
częściej milczał, niż mówił. Przez całe
wspominają przeszłość. Wielu Pola-
Namysłowie Dni Kultury Ukraińskiej,
kowani, jednak mieli dużą inteligencję
europejską Ukrainy.
życie gospodarzył on na połoninach,
ków podąża na stary wiejski cmentarz
- opowiada pan Jakiwczuk. Przyje-
wewnętrzną i dobre maniery. Od razu
„Jak wielu mieszkańców nasze-
co prawda już upaństwowionych
opodal szkoły, gdzie obok Ukraińców
chało czterdzieścioro ośmioro dzie-
zauważali ich wysoko oświeceni pol-
go regionu nie pochodzę z rodziny
przez władze sowieckie. Nauczywszy
są pochowani Polacy. Goście z Gdań-
ci z powiatu Jaremcza oraz zespół
scy i ukraińscy pisarze, artyści, polity-
polskiej, – opowiada „Kurierowi Ga-
się bycia CZŁOWIEKIEM w jakichkol-
ska, Lublina, Warszawy, Wrocławia
„Gryndżoły”. Huculi spodobali się
cy oraz działacze społeczni.
licyjskiemu” pan Igor, ale z dziada-
wiek okolicznościach, udzielał swym
odnajdują uporządkowane przez miej-
wszystkim. Po zakończeniu uroczy-
O tym, że uzdrowisko Dora było
pradziada nasza rodzina przyjaźniła
potomnym rad prostych, ale pełnych
scowych mieszkańców groby swoich
stości nasze dzieci pozostały w Pol-
dobrze rozwinięte świadczy to, że
się z Polakami”. Zagłębiając się w
mądrości życiowej.
krewnych.
sce przez dwa tygodnie. Troszczono
na początku ubiegłego wieku była tu
historii swej rodziny, pan Jakiwczuk
„Przypominam sobie, że dziadek
Szczególnie pozytywnie nasta-
się o nie, wożono na wycieczki, po-
elektryczność, działało kilka sklepów,
z uśmiechem i dumą mówi, że jesz-
był dobry, sprawiedliwy, wszystkich
wione do letników były władze wiej-
magano we wszystkim. Wkrótce do
spółdzielnie, a nawet były organi-
cze jego dziadek Iwan był w czasach
traktował z godnością i bardzo dbał
skie. Nawet na mogile ukraińskich
powiatu Jaremcza przyjechali har-
zowane swego rodzaju „kampanie
II Rzeczpospolitej radnym, a dziadek
o czystość. Nawet doglądając bydła
Strzelców Siczowych stawiano dwie
cerze polscy, odbył się Ukraińsko-
reklamowe”. Radny Iwan Jakiwczuk
żony, Andrij Bojko – to były sołtys wsi
nigdy nie był brudny, nieogolony czy
flagi – biało-czerwoną i żółto-niebie-
Polski Wyścig Przyjaźni, co uczci-
zachęcał miejscowych chłopaków,
Dora. Do niego po radę chodzili Pola-
w brudnym ubraniu, - wspomina pan
ską. Często dziwi mnie, gdy dziś ktoś
liśmy, stawiając znak pamiątkowy.
aby tamci na początku sezonu tury-
cy, Żydzi i Ukraińcy. Mając ukończone
Jakiwczuk.- Jego porady stały się dla
mówi o przedwojennej nienawiści
Sąsiedzi pomogli nam podczas
stycznego rozdawali letnikom wła-
zaledwie kilka klas, Iwan Jakiwczuk
nas credo życiowym. Były polski rad-
ukraińsko-polskiej. Oczywiście, polity-
powodzi i epidemii grypy. Wkrótce
snoręcznie wykonane pocztówki, na
władał językiem polskim, niemieckim,
ny nakazywał, ażeby na naszych dło-
cy oraz wtrącanie się państw trzecich
nawiążą współpracę przedsiębior-
których było napisane: „Zapraszamy
rosyjskim, mógł porozmawiać także
niach nigdy nie było łez sierot i wdów,
uczyniło wiele zła między naszymi na-
cy. Krzysztof Kuchciński otrzymał
do Dory”. Aby dostarczyć gościom
w jidysz. Zresztą, w owym czasie nie
abyśmy nikomu, a przede wszystkim
rodami. Trzeba po prostu wspomnieć,
złotą odznakę za współpracę z za-
rozrywki, Huculi występowali przed
budziło to zdziwienia w wielokulturo-
– samym sobie nie przebaczali zdra-
jak w pokoju sąsiadowali ze sobą nasi
granicznym miastem partnerskim.
nimi z koncertami.
wym środowisku miasteczka uzdrowi-
dy, bo zdrajca – to już nie człowiek.
dziadowie i nie zwracać uwagi na czy-
Cieszymy się, że była to Jaremcza.
Takiego wypoczynku i życzliwości
skowego.
Zaskakuje także jego mądrość, doty-
jeś psie języki.
Myślę, że praca, którą na początku
nie można zapomnieć nawet po upły-
„Mała obecnie wieś była nie-
cząca przyszłych pokoleń. Mówił, że
Los był łaskawy dla radnego, dzia-
ubiegłego wieku zapoczątkowali
wie kilku dziesięcioleci. Pan Jakiw-
gdyś wielkim centrum wypoczyn-
nie trzeba dawać synowi domu, a na-
łającego w ubiegłym wieku. Dożył on
dziadek oraz inni dzielni i aktywni
czuk opowiada, że do tej pory stara
kowym, a opodal leży Worochta,
leży jedynie mu pomóc w wybudowa-
89 lat, wychował dwóch synów i dwie
ludzie, będzie kontynuowana przez
polska inteligencja oraz jej potomko-
która w owych czasach była znanym
niu swego własnego. Dom zaś warto
córki. Udało się mu uniknąć sowiec-
ich prawnuków”.
wie przyjeżdżają do Dory, zatrzymują
uzdrowiskiem, drugim po Zakopanem.
kG
trzymać dla wnuków”.
kich represji dzięki inteligencji we-
się w miejscowych gospodarstwach
Dora i Mikuliczyn są obok. Do Dory