przegląd wydarzeń
6
28 lutego – 15 marca 2010 * Kurier Galicyjski
poLskie korzenie WikTora janukoWycza?
maRIaNNa HaJDUczyK
dziennikarka lwowskiej
gazety Ekspres
Po zakończeniu kampanii
wyborczej na Ukrainie, Han-
na Herman – dziś zastępczy-
ni szefa administracji Pre-
zydenta Ukrainy, odpowia-
dając na pytanie jednego z
polskich dziennikarzy o sto-
Jedno spośród wielu gospodarst w Janukach
sunek Wiktora Janukowycza
do Polaków, którzy tak moc-
Widzieli go w swej osadzie tylko z
szej ziemi. Przed 1914 rokiem jego
no wspierali jego adwersa-
daleka, w otoczeniu urzędników.
dziadek wyjechał z naszej wsi do
rzy podczas pomarańczowej
O tym, że miał trudną młodość nie
pracy na Ukrainie. Moi rodzice,
rewolucji odpowiedziała: nie
znak drogowy z nazwą osady Januki
wiedzą. Święcie wierzą w nieska-
urodzeni w 1910 roku, nic o tym
może być zły. Przecież on
laną czystość serca i duszy tego
mężczyźnie nie opowiadali, więc
ma polskie korzenie.
człowieka.
nic nie wiem. Wiem tylko, że w Ja-
Korzenie rodziny Wik-
„Nie jestem biedna, – mówi
nukach wszyscy byli gospodarzami
tora Janukowycza sięga-
kobieta. – Mnie i dzieciom w zupeł-
i pszczelarzami. Proszę, niech pani
ją dzisiejszej Białorusi. W
ności wystarczy to, co mam. Teraz
spojrzy na te stare sady. One nie
osadzie Januki w powiecie
dzieci się kształcą. Córka Ola w
pochodzą z czasów sowieckich –
dokszyckim (obwód wi-
tym roku kończy naukę i powróci do
przetrwały i przetrwają niejedno
tebski) zachowało się pięć
domu, będzie kierowniczką klubu
pokolenie.
budynków, obecnie tylko
wiejskiego”.
Zachowały się wiadomości o
w dwu z nich mieszkają lu-
Pani Maria ma w gospodarstwie
tym, że dziadek Wiktora Januko-
dzie. Liczba mieszkańców
konia i krowę. Paszę dla zwierząt
wicza został ochrzczony w miej-
tego zapomnianego przez
rodzina przygotowuje sama. Mają
scowym kościele. Ludność tych
innych odludzia – to jedynie
też 15 arów ogrodu. Kobieta mówi,
terenów Białorusi – to przeważnie
pięć osób. Wszyscy wierzyli
że tego wystarczy, by dobrze żyć.
katolicy. Tuż była tu kiedyś Polska.
w zwycięstwo w wyborach
„Czy wasz Janukowycz otwo-
Swoistymi świadkami tamtych cza-
swego „ukraińskiego krew-
rzy u nas mleczarnię? – pani Ma-
sów są pomniki na miejscowym
niaka”. mówią, że Januko-
ria odpowiada tym pytaniem na
cmentarzu. Na większości z nich
wycz – to niemalże jak ich
moje. I dodaje – Nie wiem nic, ale
napisy już siię starły, a na tych,
Łukaszenko, toteż Ukraińcy
mało w to wierzę. Kto w niej będzie
które się zachowały, widać napisa-
będą mieli teraz dobrobyt.
pracował? Czyżby ja i Akwilina?
ne alfabetem łacińskim nazwisko
Mleka z dwu krów nawet na mini-
„Janukowicz”.
Od wsi Wałkałaty do osady Ja-
mleczarnię nie starczy. Niech on
Przed rewolucją osada liczyła
nuki jest sześć kilometrów. Drogi są
buduje na swej ziemi, a my mamy
36 gospodarstw, mieszkało tu 160
oczyszczone ze śniegu, wyrąbano
Łukaszenkę”.
osób. W czasach sowieckich za-
też krzewy, którymi pozarastały
Informację o budowie mleczar-
częto ściągać młodzież do miast,
pola. Pierwsze, co przychodzi na
ni sprostowała Antonina Boboryko,
w osadzie pozostali nieliczni.
myśl: „Może naprawdę Janukowycz
sekretarz wołkoładzkiej Rady Wiej-
„Proszę iść w górę, – mówi pan
wybuduje tu mleczarnię?” Na zapo-
skiej. Kobieta zapewniała, że nie
Piotr. Tam mieszka nasza sąsiadka
minanym przez wszystkich skrawku
dotarły do nich żadne dokumenty
Maria. Ma dobry nowy dom. Pies
ziemi jest widoczna ręka gospoda-
w tej sprawie. Dopóki nie ma doku-
jest uwiązany na podwórku, niech
rza. Niestety, jak tylko mijamy napis
mentów – to wszystko są plotki.
się pani nie boi”.
„Januki”, mleczarnia znika z oczu,
„Prawdą natomiast jest, że Wik-
Zaskakuje mnie rażący kontrast
jak zły sen. Wokół jest ruina. Widać
tor Janukowycz prosił Radę Powia-
budynków na tym odludziu. Dom
jedynie stare wykrzywione domki,
tową, by zadbała o Januki, – mówi
jest zadbany, widać, że pomalowa-
pozostałości po chlewach oraz dłu-
Antonina Boboryko. – Nie zapomniał
ny w ubiegłym roku. Na podwórku
gie pasma starych sadów.
też o dzieciach z osady. Ufundował
nic nie leży byle gdzie, wszystko
Gdzież są ludzie? Nie widać żad-
im wyjazd do słynnego Arteku. Po-
ma swoje miejsce. W domu jest
nej wydeptanej ścieżki, z kominów nie
wiem też, że nieboszczyk mąż Marii
czysto i przytulnie. Hafty czynią
bucha dym, nie szczekają psy. „Czy
Napis na nagrobku: Janukowicz michał, żył 64 l., zmarł
Janukowicz i Wiktor Janukowycz są
pokoje jakby tęczowymi. Kapa, któ-
jest tu kto żywy?” W odpowiedzi –
14.X.1954 r.; Janukowicz stanisława, żyła 69 l., zmarła
bardzo podobni do siebie. Ludzie
rą położono na kanapie, wywołuje
cisza głucha. Słyszę echo własnych
20.II.1970 r. Pokój ich duszom
powiadają, że są bliskimi krewnymi.
podziw i zachwyt. Trudno uwierzyć,
słów, aż tu nagle z-za jednego z okien
Nikt jednak nie badał związków ge-
na ziemi, dlatego też nie ma żad-
że została utkana na drewnianym
Janukowycz – to niemalże nasz Łu-
wyłania się postać starszej kobiety.
netycznych tych rodzin”.
nych problemów z nakarmieniem
warsztacie tkackim.
kaszenko”.
Nie mogę uwierzyć, że w tym domu
Wiktor Janukowycz był na zie-
trzody. Z drwami też nie – wysze-
„Proszę siadać, – zaprasza
Patrząc na ubóstwo staruszki,
ktoś mieszka. Chata jest wykrzywio-
miach przodków dwukrotnie. Od
dłeś z domu i rąb, ile chcesz.
gospodyni. – Niech pani chwilkę
chcę wierzyć jej słowom. Jednocze-
na, sczerniała i poszarzała ze staro-
tamtej pory we wsi i chutorze aktyw-
„W czasie trzydziestostopnio-
poczeka, ogarnę się trochę. Zimą
śnie proszę Boga, ażeby Ukraina
ści. Ślady po farbie nie zachowały się
nie obserwują wydarzenia politycz-
wych mrozów nie marzliśmy, - opo-
w osadzie goście rzadko bywają.
nie doczekała takiego „dobrobytu”.
nawet na ramach okiennych.
ne na Ukrainie. Wierzą, że gdyby
wiada Piotr Janukowicz. Chata może
Nie spodziewałam się nawet, że
Nie można jednak powiedzieć, że
„Kto tam? – z lękiem zapytuje ba-
Janukowycz zwyciężył w poprzed-
i jest stara, ale doprowadziliśmy ją
dziś nas ktoś odwiedzi i to z tak
tych emerytów państwo nie potrze-
buleńka. – Czego pani tu szuka?” Nie
nich wyborach, Ukraina żyłaby nie
do porządku – zrobiliśmy strop, za-
daleka”.
buje i porzuciło na pastwę losu. Tu
dziwię się temu, wszak najczęstszym
gorzej, niż Białoruś. „Śmiech zbiera,
łataliśmy, Nigdzie nie ma ani szcze-
Dosłownie za kilka minut na
regularnie porządkują drogi, dwa
gościem na chutorze jest listonosz.
gdy patrzę na Tymoszenko, – mówi
linki. Czegoż chcieć więcej, gdy jest
stole pojawiają się placki ziemnia-
razy w tygodniu przywożone są ar-
Usłyszawszy, że jestem dziennikar-
pani Akwilina. – Miała czas, ażeby
ciepło i mamy co jeść?”
czane, kotlety, kisiel. Zaskakuje
tykuły spożywcze, ludzie otrzymują
ką z Ukrainy, gościnnie zaprasza do
poprawić dobrobyt w państwie, ale
Akwilina Janukowicz zapala
mnie szczodrość mieszkańców wsi
emeryturę. Brakuje jedynie połącze-
domu. W sieniach, urządzonych jak
palcem nie kiwnęła. Czemuż teraz
w piecu, żeby poczęstować mnie
– czym chata bogata, tym rada. Go-
nia osady ze wsią.
kuchnia, brak podłogi, jednak garnki,
dąży do władzy, jak drapieżnik?”
herbatą. Gdy proszę, aby tego nie
ściom niczego nie żałują.
„Do wsi chodzimy piechotą, – kon-
talerze i kubki, poustawiane na ław-
Kobieta nie wierzy, że Wiktor
robiła, nie reaguje. Mówi, że nawet
„Wiktor Janukowycz – to Czło-
tynuuje kobieta. – Prosto, ścieżkami,
kach, lśnią czystością.
Janukowycz przyjedzie do Januków
najgorszy gospodarz nie wypusz-
wiek przez duże „C”, – opowiada
jest o wiele krócej. Niestety, lata robią
„Mamy wszystko, – mówi Akwili-
po raz kolejny. Prezydent nie będzie
cza gościa z domu, nie poczęsto-
Maria Janukowicz. – Jego oczy są
swoje – nie pobiegnę przez śniegi.
na Janukowicz. – Ukraińcy też będą
miał czasu, żeby odwiedzać osady.
wawszy go herbatą.
pełne dobroci, nawet muchy nie
Gdyby natomiast tu komuś stało się
mieli, jak prezydentem Janukowycz
Niemniej jednak, mieszkańcy Janu-
„Jaki z Janukowycza Biało-
skrzywdzi. Właśnie ktoś taki powi-
coś złego, sąsiadka ma telefon”.
zostanie. Ja zrozumiałam to, gdy
ków są dumni z tego, że korzenie
rusin?! – kobieta oburza się, gdy
nien kierować państwem”.
Gospodarstwo Janukowiczów
zobaczyłam go w Janukach. Jest
osoby, która będzie kierowała są-
napomykam o tym, że jest ich kra-
Niestety, ironia losu sprawiła,
jest niewielkie. Mają krowę, dwie
dobrą, serdeczną osobą, będzie
siednim państwem, są właśnie na
janem. – On jest Ukraińcem, jego
że mieszkańcy Januków nie rozma-
kury, kota i psa. Paszę dla krowy
się troszczył o swój naród. Teraz
ich ziemi.
ojciec też, obaj urodzili się na wa-
wiali z Wiktorem Janukowyczem.
przygotowują sami. Mówią, że tu raj
dopiero będziecie żyli dostatnio!