List do redakcji
16
28 lutego – 15 marca 2010 * Kurier Galicyjski
ż ŁkieWski budoWaŁ,
więc wyszło szydło z worka, nato-
oKsaNa DUDaR,
miast pan Herycz, będący dyrekto-
WIKtoR DUDaR
rem rezerwatu historyczno-architekto-
konserWaTorzy rujnują
nicznego, zaprzecza, że wspomniany
zamek żółkiewski, bę-
incydent miał miejsce.
dący w czasach Jana III
Najgorsze jest to, że dotąd nie
sobieskiego centrum życia
i piętrem. Aby je osuszyć, potrzeba
jest znana wielkość strat, spowo-
społecznego Rzeczypospo-
lat i setek tysięcy hrywien. Nie ma
dowanych przez tę „konserwację”.
litej, może zniknąć z oblicza
więc mowy o konserwacji wnętrz.
Nie wiadomo nawet, w jakim stop-
ziemi. mokre mury, dziura-
Zaszkodzili zamkowi również
niu (w ekwiwalencie pieniężnym)
wy dach pokryty folią, hula
projektanci, którzy podjęli decyzję o
pomieszczenia ucierpiały na sku-
wiatr. Dziedziniec przypo-
tym, żeby wymienić strop drewniany
tek zalania. Wiadomo natomiast,
mina pole manewrów woj-
na metalowy. Ciężar zwiększył się
że im dłużej się to przemilcza i nic
skowych, a jedyną „ozdo-
mniej – więcej o 50 ton. Mur nie wy-
nie robi, tym bardziej i tym szybciej
bą” jest tu traktor, zasypany
trzymał takiego obciążenia i pękł.
wzrasta wartość strat.
śniegiem. takie właśnie są
Wykonawca, który się opieku-
Oczywiście, pozostaje otwarta
skutki prac konserwator-
je niejednym zamkiem, wynajął do
kwestia dachu miedzianego, po-
skich, prowadzonych na
prac konserwatorskich osoby, któ-
nieważ okres współpracy z „Nową
zamku.
Żółkiew już od dawna pragnie
re nie znają słowa „konserwacja”.
Arkadą” się zakończył. Pieniądze
być Mekką turystyczną i turystów tu
Pracowali wedle sowieckiej zasady:
zostały wydane, natomiast zamiast
rzeczywiście nie brak, jednak rzad-
ko zatrzymują się tu dłużej, niż na
dzień. Przecież na to, żeby obejrzeć
ruiny, nawet bardzo malownicze,
nie trzeba więcej czasu. Chyba w
najbardziej opłakanym stanie (je-
żeli pominiemy niepowtarzalną sy-
nagogę siedemnastowieczną) jest
zamek żółkiewski. Kamień węgielny
pod jego budowę w 1594 roku po-
łożył Stanisław Żółkiewski, hetman
wielki koronny i wielki kanclerz Rze-
czypospolitej.
W swej ponad czterystuletniej
historii zamek wielokrotnie prze-
chodził z rąk do rąk, gościli w nim
królowie i posłowie. Największe
zmiany dokonały się tu wówczas,
gdy zamek został rezydencją Jana
III Sobieskiego i centrum życia spo-
sokości 1 hrywny – wszystko inne
jest w konserwacji. Może hrywna
– to nieduże pieniądze (ok. 30 gro-
szy – red.), jednak ci, którzy zechcą
obejrzeć taką „atrakcję”, pocieszą
oczy wyłącznie dołami o głębokości,
sięgającej pasa. Jedyne względnie
dobre dla oka miejsce – to fasada
zamkowa, która wychodzi na śród-
mieście. Wyczyszczono ją z okazji
obchodów nadania miastu prawa
magdeburskiego. Natomiast jeśli
pójdziemy wzdłuż obwodu zamku,
zobaczymy mury, z których odpadły
łecznego ówczesnej Polski. Kopuły
W roku 1915 zamek spaliły
„państwowe – to nie moje”. Kładli
miedzianego dachu są papa, folia
farba i tynk, zniszczoną wieżę, za-
wież były pokryte pozłacaną blachą
wojska rosyjskie. Po długotrwałej
tynk i murowali w zimie, więc cały
i mnóstwo problemów. Niebawem
walony strop, a pod nogami – puste
miedzianą, powstały nowe kondy-
odbudowie na wiele lat utracił swą
tynk i to, co zostało wymurowane,
zostanie ogłoszony kolejny prze-
butelki i nieczystości.
gnacje, a okna stały się znacznie
potęgę i piękno. W czasach sowiec-
pięknie poodpadało. Wydali pienią-
targ.
Oczywiście, wszystko można
większe. Właśnie na zamku żół-
kich były tu szkoła, sąd, prokuratura
dze z przetargu, a potem – niech
„Umowa, podpisana z wykonaw-
zrzucić na brak finansowania etc.
kiewskim Jan III Sobieski odbierał
i Bóg jeden wie, co jeszcze. Znacz-
się dzieje, co chce, nawet potop – w
cami na dwa lata, wygasła, – mówi
Tak naprawdę, to pieniądze na kon-
gratulacje z okazji zwycięstwa nad
ną ilość niegdyś królewskich pokoi
dodatku dosłownie, a nie w przeno-
Wołodymyr Herycz, dyrektor rezer-
serwację zostały przyznane. Nieste-
Turkami pod Wiedniem.
zamieniono na mieszkania. Wątpi-
śni – pomieszczenia zamku zostały
watu w Żółkwi. – Ponieważ należy
ty, coś zgrzyta między mającymi się
Obecny wygląd zamku mało
my jednak, że były one tak samo
już dwukrotnie zalane. Najpierw
wykonać prace dodatkowe, zabra-
odbywać pracami a zleceniodawca-
przypomina twierdzę średniowiecz-
komfortowe, jak w czasach Jana III
ucierpiało muzeum w budynku pała-
kło nam pieniędzy. Czy będziemy
mi, wykonawcami i projektantami.
ną: zniknęły kolumny, arkady, rzeź-
Sobieskiego. „Wygody” zapropono-
cowym, a niedawno zalane zostały
kontynuowali współpracę z tą orga-
Przetarg na wymianę dachu w
by (na fasadzie zamku były figury
wane przez władzę sowiecką były
dawne pomieszczenia kuchenne.
nizacją? Sprawę rozstrzygniemy w
2008 roku wygrała firma wołyńska
pierwszych czterech właścicieli –
raczej spartańskie. Zamek otrzymał
„W październiku 2008 roku roze-
czasie przetargu. Jeśli „Nowa Arka-
„Nowa Arkada”. Na dwa lata zapla-
Żółkiewskich, Dawidowiczów, So-
drugą szansę dopiero wówczas,
brali strop, – opowiadała Sofija Kaś-
da” weźmie w nim udział, przedsta-
nowano dwa etapy robót – najpierw
bieskich i Radziwiłłów). Oczywiście,
gdy rozpoczęto przygotowania do
kun, dyrektor muzeum „Zamek żół-
wimy swoje poglądy, dotyczące ich
miały być wzniesione krokwie, zbite
były też rowy, mające niekiedy sze-
obchodów 400-lecia nadania Żółkwi
kiewski”. – Jesienią padał deszcz,
pracy. Nie kalkulowaliśmy szkód,
deski i miało być wykonane tymcza-
rokość 17 metrów.
prawa magdeburskiego. W bardzo
w zimie – śnieg, otóż 9 marca nas
które są udziałem zamku. W trakcie
sowe foliowe pokrycie dachu. Do
W latach Wojny Północnej
szybkim tempie zbudowano czte-
zalało. Kiedy natomiast zaczęły
prac częściowo namokły elementy,
końca 2009 r. miał zostać wykonany
(1706-1707) zamek żółkiewski był
ropiętrowy blok, do którego szybko
padać deszcze w lipcu, wewnątrz
które teraz schną”.
dach miedziany. Obecnie mamy już
kwaterą rosyjskiego cara Piotra I.
przeniesiono mieszkańców zamku.
było tak samo, jak na zewnątrz. W
Miałaby tu wkroczyć prokuratura,
trzeci miesiąc roku 2010, a zamiast
Historycy uważają, że właśnie tu
Znalazło się też miejsce dla szkoły,
środku pierwszego piętra powsta-
ale, jeśli dalej wszystko ma trwać
dachu jest papa i folia, która w wielu
został opracowany plan zwycięstwa
powoli przeniosły się gdzie-indziej
ło akwarium. Dziś w pachwinach
w takim żółwim tempie, niebawem
miejscach podarła się pod ciężarem
nad Szwedami.
pozostałe liczne instytucje. Oczy-
sklepień nadal jest woda. Muzeum
nie będzie co ratować, ani tym bar-
śniegu.
Smutne czasy zamku żółkiewskie-
wiście, niektórzy pozostali, ale nie
przeniesiono do innego pomiesz-
dziej odnawiać. Perła architektury
Kiedy został zdjęty stary dach,
go nastały w XIX wieku, kiedy w 1887
mają do czego się śpieszyć. Rozpo-
czenia w zamku, gdzie nie ma pie-
średniowiecznej, nad którą pracowali
zaczęto betonować strop, chociaż
roku Artur Głodowski kupił go na au-
częte prace konserwatorskie mają
ców. Nie ogrzejemy też grzejnikami
najlepsi architekci tamtych czasów:
miało to być zrobione w następ-
kcji. Nowy właściciel zaczął rozbierać
szansę potrwać jeszcze długo.
elektrycznymi, bo przewody nie wy-
Paweł Szczęśliwy, Ambroży Przy-
nym roku, kiedy podstawa miała się
twierdzę na… materiały budowlane.
Obecnie na zamku jest Państwo-
trzymają obciążenia”.
chylny, Paweł Rzymianin, Piot Be-
znaleźć już pod nowym dachem.
Właśnie wówczas zniknęły rzeźby
wy Rezerwat Historyczno-Architek-
Po raz drugi zamek ucierpiał nie-
ber, Augustyn Locci, Antonio Castelli,
Zresztą, rok obfitował w opady i, co
czterech właścicieli, schody paradne,
toniczny. Obok wejścia głównego
dawno. W pomieszczeniach kuchen-
przestanie istnieć. Turyści natomiast
oczywiste, folia nie mogła osłonić po-
kaplica i wieża zachodnia, a na samym
turyści widzą tablicę informacyjną.
nych zmarzła rura, która potem pękła
będą podziwiali… malownicze ruiny.
mieszczenia przed potokami wody.
zamku znalazły siedzibę… Urząd Mia-
Każdy chętny może obejrzeć dzie-
i pomieszczenia zostały zalane. Żół-
Hektolitry wody trafiły do pa-
kG
sta, władze powiatowe i gimnazjum.
dziniec za symboliczną opłatę w wy-
kiew nie jest dużym miasteczkiem,
chwin sklepienia między parterem