img
kurier
Lwów, Łuck
Wieści ze LWoWa, z ziemi LWoWskiej, haLickopokuckiej, WoŁynia, bukoWiny i podoLa
i Stanisławów
w żałobie
- s. 4 – 5
galicyjski
16 – 29 kwietnia
2010
niezaLeżne pismo poLak W na ukrainie
nr 7 (107)
Zginęli pod
Smoleńskiem
znoWu jesTeśmy narodem
- s. 6 – 17
Gościli na
W sobotę, natychmiast po ogłoszeniu
Beata Kost tekst
potwierdzonych informacji o katastro-
zdjęcie www.prezydent.pl
naszych łamach:
fie samolotu, Polacy wyszli na ulice
Każdego dnia wieczorem przy-
miast. W Warszawie szli w kierunku
- o Lechu
chodzili do naszych domów w porze
Pałacu Prezydenckiego. Do późnej
nadawania „Wiadomości” i mówili o
nocy ruch na Trakcie Królewskim nie
Kaczyńskim,
różnych sprawach: Izabela Jaruga-
ustawał, obraz był podniosły, ale i prze-
Nowacka o kłopotach współczesnych
rażający. Ludzie w ciszy przesuwali się
- Marii
Polek, Janusz Kurtyka o zawikłanych
w kierunku Pałacu. Im bliżej wieczoru
problemach historycznych, Andrzej
tym bardziej nastrój się potęgował.
Kaczyńskiej,
Przewoźnik o miejscach pamięci na-
Było cicho, dostojnie, płonęły lampki.
rodowej. Widzieliśmy jak Prezydent
Ludzie wypełniali zniczami wszystkie
- Mariuszu
podpisywał ustawy, a jego Małżonka
dostępne miejsca, gdzie można było
uczestniczyła w rozmaitych spotka-
je ustawić. Przynosili wiązanki, dzieci
Handzliku,
niach. Pełnili służbę. Przyglądaliśmy
rysunki, znajomi zmarłych zdjęcia. By-
się im bacznie, lubiliśmy ich, niektó-
liśmy osieroceni i bezradni.
- Tomaszu
rych mniej, niektórych bardziej, a in-
W niedzielę 11 kwietnia Prezy-
nych wcale. Spieraliśmy się z nimi,
dent Rzeczpospolitej Polskiej Lech
Mercie,
zarzucaliśmy im rozmaite rzeczy, lecz
Kaczyński wrócił do Kraju. Kiedy na
zawsze pozostawali osobami bliski-
płytę lotniska wystawiono trumnę w
- Macieju
mi, które można wręcz porównać do
tyle bólu 70 lat temu i cały czas po-
miał w nich to samo – smutek, pyta-
otoczeniu warty honorowej, ta poje-
członków rodziny – u siebie w domach
zostaje synonimem niezabliźnionych
nie, zadumę i łzy.
dyncza trumna przykryta biało-czer-
Płażyńskim
też nie zawsze ze wszystkimi się zga-
ran. Na pytanie „dlaczego tak się
Kiedy potwierdzone zostały najgorsze
woną flagą, stała się symbolem na-
- s. 20 – 23
dzamy i lubimy, ale prawie zawsze w
stało?” nikt nam nigdy nie udzieli
wiadomości, każdy z nas czekał na cud.
szego bólu i naszej straty. Prezydenta
trudnych momentach wspieramy.
odpowiedzi. Ratując się symbolami,
Zaraz, za chwilę ktoś zadzwoni i powie
witali zwolennicy, przeciwnicy i ludzie
W sobotę rano z naszej rodziny
nasuwającymi się skojarzeniami,
– to nieprawda, żyją, cali i zdrowi wracają
apolityczni. Wśród oklasków, kwia-
Niewyobrażalna
ubyło blisko 100 osób. Katastrofa
doszukiwać się będziemy sensu tej
do kraju. Cud nie nastąpił. Ale może sta-
tów, śpiewów i okrzyków jechał przez
prezydenckiego TU 154 zabrała nam
tragedii. Bólu po tak wielkiej stracie
nie się tak, że nastąpi inny i z tej tragedii
Warszawę w kierunku Pałacu. Po raz
katastrofa
polityków, działaczy społecznych,
długo nie ukoimy. W tej żałobie, w
wyjdziemy oczyszczeni: inni, lepsi, mą-
ostatni. Przed godziną 17.00 wjechał
urzędników, wojskowych, księży.
tych hołdach, oddawanych zmarłym
drzejsi, bardziej dojrzali i tolerancyjni.
na Krakowskie Przedmieście. Coś
SZyMoN
Tyle już powiedziano o nieszczę-
w Smoleńsku, Polacy wyciszyli się i
Pozostańmy tak jak najdłużej z za-
się zmieniło w ludziach wraz z Jego
KaZIMIeRSKI
ściu narodowym. Los wybrał z naj-
zjednoczyli. Ta wspólnota narodowa
dumą, szacunkiem, delikatnością wobec
przybyciem. Znikły sobotnie, mickie-
- s. 18
lepszych. Straciliśmy tych ludzi w
po tak ogromnej i nieprawdopodob-
siebie, brakiem niepotrzebnych sporów
wiczowskie cienie rodem z „Dziadów”
nej stracie była prawie namacalna.
sposób niepojęty. Straciliśmy ich w
i kłótni. W imię Ich pamięci, której dziś skła-
– wrócił naród.
Patrzyliśmy sobie w oczy, a każdy
miejscu, które dostarczyło Polakom
damy hołd; w imię Kraju, który nas łączy.
katastrofa pod smoleńskiem
prezydenta Lecha Kaczyńskiego i na
Rządowy Tu-154 z prezy-
osoby towarzyszące mu w drodze na
dentem Lechem Kaczyńskim
uroczystości katyńskie czekał amba-
na pokładzie rozbił się nieda-
sador RP w Rosji Jerzy Bahr, który był
leko lotniska w Smoleńsku. Na
naocznym świadkiem wypadku. Zaraz
pokładzie, oprócz prezydenta,
po tragedii zadzwonił do szefa NSZ Ra-
Zobacz niezwy-
była jego małżonka, parlamen-
dosława Sikorskiego.
tarzyści, szef NBP i prezes IPN,
Samolot pojawił się, ale z trudem
najwyżsi dowódcy WP, osoby
kłą fotografię!
było go widać przez chmury i mgłę.
pełniące ważne funkcje pań-
Świadkowie mówią, że nie od razu piloci
stwowe i społeczne. Lecieli na
Stalin i Beria
zdecydowali się na lądowanie. Kilometr
uroczystości poświęcone 70.
przed lotniskiem zahaczyli o maszt stacji
rocznicy zbrodni dokonanej na
sadzą drzewa
naprowadzającej sięgający jakichś 50 m,
oficerach polskich w Katyniu
następnie, zahaczyli o drzewa, samolot
przez reżim stalinowski. Na po-
spadł. Sprawę bada specjalna komisja.
kładzie rządowego samolotu
obok smoleń-
Polska i Polacy na całym
było 96 osób. Nikt nie przeżył.
Prezydencki samolot miał wylądo-
świecie pogrążeni są w smut-
skiego lotniska
wać w Smoleńsku o 10.30, czyli o 8.30
ku i żałobie.
Na miejscu katastrofy samolotu
czasu polskiego. Na płycie lotniska na
Wg inf. agencyjnych
10.04.1940
nasi parTnerzy mediaLni
- s. 25
Kupując nasze pismo, wspomagasz słowo polskie na Wschodzie