we Lwowie
21
Kurier Galicyjski * 29 czerwca – 14 lipca 2010
Fajnie tu...
rozmowa z wychowaczynią
Prosto z Gruzji
oLenĄ biL
JOANNA DEMCIO
O kilka słów poprosiliśmy wy-
tekst i zdjęcia
chowawczynię drugiej polskiej gru-
py w przedszkolu panią Olenę Bil.
Nieprzewidywalność, emo-
- Jak długo pracuje Pani
cjonalność Gruzji, a właściwie
w przedszkolu?
Gruzinów wprowadza cza-
- Pracuję już sześć lat w przed-
sem w osłupienie. Ten naród
szkolu i jest to moja pierwsza grupa,
kompletnie nie potrafi ukryć
która ukończyła przedszkole.
swoich emocji. Ze wszystkich
- Jak się Pani pracuje?
narodów świata, Gruzini naj-
- Bardzo dobrze. Bardzo lubię
mniej nadają się do prowa-
swoją pracę i staram się dzieciom
dzenia intryg. Swoje uczucia
pomóc, nauczyć.
mają wypisane na czole. Albo
- Gdzie bierze Pani ma-
kochają po grób, albo niena-
teriały do programów arty-
widzą z całego serca.
stycznych ?
A żyją tak, jakby jutro miał się skoń-
- Dużo materiałów, scenariuszy,
czyć świat. Helena Amiradżibi-Stawiń-
czy wierszy dla dzieci mamy od na-
ska w swojej „Książce antykucharskiej”
szych polskich partnerów z Warsza-
Wychowawczyni Olena Bil
mówi, że zawsze, gdy w Gruzji nasta-
wy.
wały ciężkie czasy, ludzie zaczynali
rodzin niepolskich oddają dzieci do
- Czy jeździła Pani do
żyć jakby kompletnie nieadekwatnie
naszego przedszkola, żeby opano-
Polski w ramach wymiany
do sytuacji – bawili się do utraty tchu.
wały jeszcze jeden język. A dzieci
doświadczeń?
Porównała to do tańca na brzegu wy-
- Do Warszawy nie jeździłam,
opanowują go na tyle szybko, że
buchającego wulkanu. Chyba trafniej
ale osoby zaprzyjaźnione z naszym
nieraz mnie zwracają uwagę, jeże-
się nie da. Mój kolega Beso tłumaczy
przedszkolem przyjeżdżały kilka-
li coś nieprawidłowo powiem. Tacy
to w bardzo prosty sposób: „Jeśli nic
krotnie do nas. Ja byłam na kursie
mali nauczyciele.
się już nie da zrobić, to nerwy i tak nie
językowym w Rzeszowie.
- Jak dzieci rozmawiają
pomogą, lepiej wina się napić”.
- Czy są trudności języ-
ze sobą w grupie?
Myślę, że najgorętsze odczucia
- Po polsku.
kowe pośród dzieci?
Widok z ruin zamku na Matkę Gruzję, Tbilisi
wzbudza w Gruzinach sama Gruzja.
- Dzieci w tym wieku przy zaba-
- Czy ciekawie się Pani
wie opanowują język automatycznie,
pracuje z dziećmi?
wcale nie odczuwając, że się uczą.
- Bardzo ciekawie. Jakby nie
Jak pan słyszał, miały dziś scenkę
było ciekawie nie pracowałabym tu.
po angielsku. Też był to dla nich ję-
Czuję, że te dzieci są moje.
zyk obcy, ale po kilku zajęciach opa-
- Dziękuję za rozmowę.
nowały ten krótki skecz. Rodzice z
Wypowiedź konsula rp we Lwowie
jacka żura
Nocne Tbilisi
sty, które mogą trwać od pięciu minut
Boże, jak oni kochają tę swoją Kartlis
dawaniem miejsc Stwórca zauważył
do godziny (z autopsji wiem, że da
Dedę, wiecznie pogrążoną w woj-
to i spytał jednego z aniołów: „A co to
się to przeżyć, ale nie oszukujmy się
nach, a w czasach pokoju wyczeku-
za jedni, zawołaj mi ich tu”, a wtedy
– nasz polski sposób picia „a la pan
jącą na kolejny atak. Gruzja nigdy nie
przemówił do Gruzinów: „Gdy inni
Zagłoba” jest znacznie prostszy do
atakowała jako pierwsza – samo Tbi-
walczyli ze sobą o ziemię, wyście się
„przełknięcia”).
lisi było rujnowane 40 razy. Dlatego
bawili i pili wino. Podzieliłem już cały
Ucztującą Gruzję wyjątkowo wier-
jednym z najważniejszych toastów,
świat i został mi tylko jeden mały, ale
nie odtworzył Niko Pirosmanashvili.
wznoszonych tutaj jest toast za zwy-
najpiękniejszy kawałek. Chciałem go
Jeden z malarzy gruzińskich XIX wieku
cięstwo. Kolejny toast jest zawsze za
zostawić dla siebie, ale spodobaliście
Konsul Jacek Żur dostarczył plecaki dla przyszłych pierw-
(taki nasz Nikifor). Zastawione stoły, le-
Gruzję (rzecz niezwykła – nie brzmi
się mi i dlatego wam go oddam”.
szolasistów
jące się rzeką wino i śpiewający Gruzini
to ani odrobinę patetycznie). Gruzini
Następnym toastem jest zawsze
znanych, a jednak wykazały się
na tle dzikiego Kaukazu… Przy takim
mają świra na punkcie swojej ojczy-
toast za rodzinę. Gruzini mają rodzinę
Poprosiliśmy też konsu-
dużą bezpośredniością.
stole godziny upływają niepostrzeże-
zny, są przekonani o niepowtarzalno-
rozsianą po całym kraju. I nie wyglą-
la Jacka Żura o podzielenie
nie, czas przestaje mieć jakiekolwiek
ści swojego kraju, niektórzy mogli by
da to tak, jak w Polsce, że większość
się swymi wrażeniami.
- Jakie wsparcie przed-
znaczenie. Tutaj nic się nie robi w po-
to porównywać do narodowego szo-
ciotek spotykamy na czyimś weselu.
- Wrażenia jak najbardziej po-
szkolu okazuje Konsulat?
śpiechu, a ciągłe spóźnienia to stan-
winizmu. Jest to jeden z nielicznych
Oni utrzymują ze sobą ścisły kontakt.
zytywne. Dzieci zostały wspaniale
- Akcje na Mikołaja czy na
dard (zauważyłam, że ja też zaczęłam
narodów, który nigdy nie emigrował,
To jest bardzo ważne w kraju pogrążo-
przygotowane. Wszystko zostało
zakończenie roku są już trady-
przychodzić na spotkania wyznaczone
jeśli nawet ludzie wyjeżdżali, to tyl-
nym w ciągłych wojnach – wujek Dato
przygotowane na wysokim po-
cyjne. A oprócz tego staramy się
na 14 o 15-ej). Gruzini mawiają, że ten,
ko na chwilę (na zarobki, odwiedzić
z Suchumi zawsze wie, że może liczyć
ziomie. Fantastyczne widowisko.
wspierać w sposób materialny
kto się spieszy, zazwyczaj się spóźnia.
przyjaciół) i zawsze wracali. Mówią,
na pomoc swojego siostrzeńca Iraklie-
Maluchy, chociaż stremowane,
różne potrzeby placówki.
Tak więc, nie przykładają do punktual-
że i tak nie znajdą nigdzie takich gór,
go w Batumi, mocne więzi rodzinne są
obecnością i rodziców i osób nie-
- Dziękuje bardzo.
ności najmniejszej wagi, może i dzięki
takiego morza i takiego wina.
naprawdę kwestią przetrwania.
temu żyje się tu inaczej, w jakiejś dzi-
Jedna z gruzińskich legend opo-
Drzwi gruzińskich mieszkań są
wacznej czasoprzestrzeni.
wiada o tym dlaczego Bóg wybrał dla
zawsze otwarte, a w środku zawsze
janina ordyniec o pani Lubie Lewak –
Ech… miał rację Kapuściński kiedy
nich akurat takie miejsce na Ziemi.
jest pełno ludzi, rozmawiających przy
swej byłej wychowaczyni
pisał: „Gruzja powinna być zakończe-
Posłuchajcie.
stole i wznoszących kolejne toasty…
niem, a nie początkiem. Wszystko tu
Gdy Bóg stwarzał świat, wszyst-
Bo Gruzini uwielbiają spotykać się
- Była dobrą panią i te przed-
Do wspólnego zdjęcia poprosi-
stwarza wrażenie przybicia do przysta-
kie narody kłóciły się o najlepsze
przy suto zastawionych stołach, jed-
szkolne lata wspominam bardzo
ła panią Lubę jej była wychowanka,
ni, dotarcia pod dach. Wszystko – kli-
miejsce na Ziemi. Gruzini, znudzeni
nak dzbany wina czy półmiski z khin-
mile. Zawsze była dla nas miła
Janina Ordyniec która ukończyła
mat, krajobraz i obyczaje – namawia,
czekaniem rozłożyli kobierce, wy-
kali – to tylko pretekst do rozmowy.
i wyrozumiała. Było mi tutaj bardzo
przedszkole w 2005 roku.
żeby przysiąść w cieniu, łyknąć wina,
stawili wina, sery i mięsa i zaczęli
Podczas takich spotkań dla ukierun-
dobrze.
- Jak wspominasz swoją
odetchnąć i pomyśleć: fajnie tu. Piękny
ucztować. Zapadł zmrok, a oni wciąż
kowywania rozmów jest wyznaczany
wychowawczynię?
to kraj, Gruzja”.
śpiewali i rozmawiali. Zmęczony roz-
Tamada, czyli osoba, wznosząca toa-