Wydanie specjalne
10
2010 * Kurier Galicyjski
Kręcąc, omijając sterczące ska-
Tu zawsze było najwięcej wypadków.
to Tatarom niesłychaną mobilność po-
niczyjej” na tyle obszerne, że chroniły
Tatarzy, prawie rok w rok wyrzynali
ły, zmieniając co chwila kierunki, wił
Najwyższy poziom wód Dniepru ni-
chodu, a dla obserwatora – złudzenie
one Chanat przed odwetowym ata-
żywotne siły narodu? Czego, w końcu,
się przez porohy tor wodny na tyle
gdy nie potrafił zalać w całości ław
wielokrotnie liczniejszego wojska, niż
kiem ze strony polskiej. Tatarzy żyli z
pilnował ten wspaniały Kudak?!
głęboki, że umożliwiający spłynięcie
porohu i pionowo sterczących nad
ono naprawdę było. Przy okazji roz-
tego, co zrabowali w Rzeczypospoli-
Już niedługo, sami Państwo bę-
statków. Zwano go „starą drogą ko-
ławami skał, wzniesionych ponad po-
prawię się z jeszcze jedną legendą,
tej, więc raz po raz i wciąż od nowa,
dziecie mogli się przekonać, czego
zacką”. Na spławność kozackiego
ziom wody na wysokość 5 – 6 metrów!
brednią tym razem, ale brednią na tyle
po prostu żeby się najeść, musieli na-
pilnował Kudak. Nie wiem, czy uwie-
Po obu stronach porohu widać było
szlaku wielki wpływ miał poziom wód
padać na Polskę, rabując konie, kro-
silną, że funkcjonującą w Polsce do
rzycie.
cmentarze. Przybywało wciąż nowych
na Dnieprze, bo od jego wysokości
wy, owce i oczywiście ludzi, których
dzisiaj. Jest to tak zwany – befsztyk
Obecny Dniepr i Dniepr z dawnych
mogił, bo nigdy nienasycony, diabelski
zależało, którą wersję szlaku nale-
potem sprzedawali z zyskiem. Sami
tatarski, czyli podawane na surowo,
czasów, to właściwie dwie kompletnie
poroh potrzebował wciąż nowych ofiar.
żało wybrać. Znajomość samego
stanowili dziadowski kraik, nie potra-
tarte, lub siekane mięso.
inne rzeki. Na dawnym Dnieprze nie
Za Nienasytcem – zabora Woronowa.
szlaku, jak i różnych jego wariantów,
fiący się samodzielnie wyżywić i hi-
Ludzie! Żaden, najgłupszy nawet
istniały jeszcze zapory wodne, po któ-
była wiedzą niemałą, którą posiadali
Bardzo niebezpieczna. Potem zabora
storia chanatu toczyła się od jednego
Tatar, nigdy nie miał czegoś takiego w
rych zbudowaniu rzeka zmieniła się
jedynie mieszkańcy okolicznych siół,
Krzywa, a za nią – poroh Wolnik. Na
masowego głodu do drugiego. Tam
ustach! A jeszcze te opowieści, że Ta-
nie do poznania. Wielka, bo trzecia
zwani przez wszystkich – sternikami.
porohu cztery, bardzo niebezpieczne
tarzy podkładali sobie pod siodła płaty
wiecznie panował kryzys, bo to był
(nie licząc pogranicznej rzeki Ural), co
Mimo ich nieprawdopodobnej zręcz-
ławy. Najtrudniejszy poroh po Niena-
kraj bandycki, żyjący z bandytyzmu,
surowego mięsa, by to mięso podczas
do wielkości rzeka Europy, płynęła w
sytcu. Ale za porohem, wariackie do tej
marszu ubijać tyłkiem dla większego
sposób naturalny, ograniczona jedy-
pory tempo jazdy, wyraźnie zwalniało
potem smaku… – O, Matko Boska! –
nie warunkami terenu, jaki napotykała
i wody rozlewały się, tworząc prawie
Horror! – Kto to wymyślił??!!
na drodze.
całkowicie spokojne jezioro. Za spo-
Tatarzy podkładali pod siodła
A że w swoim dolnym biegu rze-
kojną wodą – poroh Budziłowski. Dwie
świeżo zdarte owcze skóry, surowizną
ka napotykała podłoże skaliste i nie-
ławy. Dalej – zabora Skubowa, a za nią
do skóry konia, ale tylko wtedy, gdy
ustępliwe, przebijała się przez nie,
– poroh Liszny. Znowu dwie ławy.
koń miał na grzbiecie odparzenia. To
spływając po granitowych skałach,
Ostatni poroh, to poroh Wilny.
był sposób na leczenie konia. Podob-
sprawiając wrażenie, że toczy się po
Nazwa odnosiła się do bardzo krętej
no bardzo skuteczny. No, nie wiem.
jakichś monstrualnych schodach. Po-
drogi wodnej na porohu (sześć ław)
Może czasami z braku skór, podkła-
dobieństwo do schodów potęgowała
i oznaczała wicie się, poskręcanie.
dali i cienkie płaty mięsa? Może na-
budowa skalnego podłoża, składają-
Dawniejsza nazwa porohu brzmiała:
wet, z głodu, takie mięso potem jedli.
cego się z płaskich kamiennych płyt.
„poroh Gadniczy”, czyli wężowy. Żeglu-
Ale na pewno nie na surowo!
Na dystansie 70 kilometrów rzeka na-
ga przez porohy kończyła się z chwilą
Atak Tatarów przebiegał w ten
potykała na swojej drodze 9 kamien-
osiągnięcia wyspy Chortycy.
sposób, że w pewnym momencie,
nych stopni, przegradzających całko-
Ta wyspa na Dnieprze była bar-
początkowo wielotysięczna gromada
wicie jej koryto. Były to owe słynne
Hetman stanisław Żółkiewski
dzo ważnym węzłem komunikacyjnym
tatarskich wojowników rozpadała się
Porohy Dnieprowe. Jeden różnił się
ności i wieloletniego doświadczenia
i ośrodkiem handlowym. To na wyspie
na mniejsze grupy – czambuły, które
od drugiego wysokością i dystansem,
Hetman Jan Karol chodkie-
w przeprowadzaniu statków, ilość
Chortycy kończył się wodny szlak han-
rozchodziły się na boki, samodziel-
na jakim zajmował koryto rzeki, a tak-
wicz
zdarzających się mimo to katastrof
dlowy z Morza Czarnego. Tutaj przeła-
nie przenikały przez Dzikie Pola, by
że ilością sterczących na nim piono-
była ogromna. Wystarczyła sekunda
dowywano towary ze statków na wozy,
w jednym czasie, już w Polsce zno-
a profesja bandyty nie zapewnia, jak
wych skał, ale każdy z porohów miał
wahania, wystarczyła pomyłka kursu
by wwieźć je do góry ponad porohy.
wu połączyć się ze sobą. Takiego
wiadomo, stałych i przewidywalnych
budowę płytową i posiadał różną ilość
liczona na centymetry i woda roztrza-
To do Chortycy przychodziły statki po
manewru Wojsko Polskie długo nie
dochodów. Istnieją legendy na temat
nawarstwionych na siebie, różnie
skiwała statki, masakrowała na ska-
przejściu porohów, zawsze nie dołado-
potrafiło dokonać. Nikt nie wiedział,
rzekomej potęgi tego chanatu, który
szerokich, grubych kamiennych płyt,
łach bezradnych wobec żywiołu ludzi
wane, dla uzyskania większej pływal-
dlaczego Tatarzy nie gubią się na ste-
posiadał armię, liczącą jakoby setki
zwanych ławami.
i topiła przewożone towary.
ności, a więc, zawsze skore do wzięcia
pie, dlaczego zawsze odnajdują się w
tysięcy żołnierzy. – Lipa! Setki tysię-
Porohy nie były jedynym utrud-
Na początku, łodzie dobijały do
na Chortycy trochę dodatkowego ła-
tym samym miejscu i w tym samym
cy, to było wszystkich Tatarów razem
nieniem w ewentualnej żegludze po
dwóch, położonych tuż przy pierw-
dunku w drodze do ujścia Dniepru.
czasie, dlaczego puste stepy, dla nich
wziętych, włącznie z babami, starca-
Dnieprze. Były one zdecydowanie
szym porohu wiosek: Kamionki i Ko-
Przez Chortycę przebiegała, po-
sprawiają wrażenie dobrze oznako-
mi i niemowlętami przy piersi. Prze-
utrudnieniem największym, bo prze-
daku, zwanego też Kudakiem. Tutaj
przecznie do rzeki, ważna droga han-
wanej i uczęszczanej drogi.
sadzano siłę chanatu, w ten sposób
gradzały sobą całą szerokość rzeki,
wynajmowało się sterników, którzy na
dlowa z Rosji na Krym. Ponieważ nurt
Aż w końcu sprawa się wydała!
słodząc sobie własne porażki, własne
ale kamienne podłoże, po którym
czas spływu mieli nad powierzonymi
Dniepru był powolny i spokojny, leni-
Tatarzy brali ze sobą na wyprawę…
safandulstwo i, co tu dużo mówić –
spływał Dniepr, utworzyło jeszcze inną
wie opływający wyspę, tutaj właśnie
kompasy i zegarki! Najlepsze, jakie
Najwyższy poziom wód Dniepru nigdy
była najdogodniejsza przeprawa przez
wtedy istniały. Niemieckie, holenderskie
Tatarzy brali ze
nie potrafił zalać w całości ław porohu
rzekę. Na wielkiej wyspie było dość
i angielskie! Kupowali je od Włochów,
sobą na wyprawę…
miejsca na kupieckie składy, warsztaty
w zamian za niewolników. Włosi po-
i pionowo sterczących nad ławami skał,
kompasy i zegarki!
rzemieślników, noclegownie i knajpy
trzebowali niewolników do wioseł na
wzniesionych ponad poziom wody na
Najlepsze, jakie
dla żeglarzy. Wyspa była bezpieczna
swoich galerach, czyli pełnomorskich
wysokość 5 - 6 metrów! Po obu stro-
dla jej mieszkańców już samym tylko
statkach wojennych i handlowych, napę-
wtedy istniały. Nie-
położeniem na środku ogromnej rzeki,
dzanych wiosłami. Niewolnicy „zużywali”
nach porohu widać było cmentarze.
mieckie, holender-
ale Chortycy broniło jeszcze coś, a tym
się jednak przy wiosłach niesłychanie
Przybywało wciąż nowych mogił, bo ni-
skie i angielskie!
czymś była Sicz Zaporoska.
szybko, więc trzeba było nabywać wciąż
gdy nienasycony, diabelski poroh
Z tego, co do tej pory napisałem,
nowych. Takich niewolników najłatwiej
potrzebował wciąż nowych ofiar.
może wyniknąć dla Czytelnika pewna
było kupić na Krymie, w starej genu-
strach przed tymi dzikusami. Gdyby
sprzeczność. Zacząłem, bowiem, od
eńskiej (włoskiej) faktorii handlowej,
Rzeczpospolita potrafiła to zrobić,
przedstawienia południowej części
zwanej Kaffa. Tatarzy porywali nie-
rozdeptałaby ten Chanat, jak robaka
formę blokady rzecznego koryta, czyli
ich opiece ludźmi i statkami władzę
Ukrainy, jako bezludnego pustkowia.
wolników i sprzedawali ich Włochom.
na drodze.
tak zwane zabory. Zaborami nazywa-
pełną i absolutną.
Teraz, jakby wbrew temu, co napisa-
(Sprzedawali nie tylko Włochom, ale
To dlaczego tak nie zrobiła??!!
no niepełne przegrody Dniepru. Zna-
Sternicy dokonywali przeglądu ło-
łem poprzednio, piszę o ruchu statków
teraz mówimy o tych zegarkach, a to
– Nie był to tylko jedyny powód, ale
czyło to, że w zaborze zawsze istniało,
dzi. Czasami kazali ją częściowo roz-
i łodzi na Dnieprze, przedstawiam wy-
była sprawa Włochów). Za włoskie
głównie dlatego, że Polacy nie potra-
choćby tylko jedno, wolne przejście,
ładować. – Nie było gadania! Wyłado-
spę Chortycę jako gwarny port prze-
pieniądze Tatarzy urządzali wyprawy
fili przejechać Dzikich Pól! W terenie
i zabora nigdy nie przegradzała rzeki
wany towar musiał pojechać furman-
ładunkowy. Mam zamiar napisać o
po następnych niewolników. Czasami
pustego stepu, pozbawionego ja-
na całej jej szerokości. Takich zabór
kami po drodze wzdłuż rzeki. Czasami
Siczy Kozackiej, czyli o stacjonarnym
na zorganizowanie wyprawy dosta-
kichkolwiek punktów orientacyjnych,
było sześć. Wszystko to okraszone
sternicy dokonywali w łodzi pewnych
garnizonie wojskowym, liczącym so-
wali od handlarzy ludźmi pożyczki,
Polacy gubili się jak dzieci. Tatarzy
było obfitą ilością skał pojedynczych,
przeróbek. Dobudowywali, na przy-
bie na co dzień około tysiąca żołnie-
kredyty, rozliczane później, gdy wra-
natomiast jeździli sobie po Polach, jak
stojących samotnie, albo grupami.
kład, do łodzi nowe stery. Dopiero
rzy. No, więc, jak tam w końcu było na
cali z połapanymi.
im się tylko podobało. Dlatego słysze-
Niektóre były widoczne i sterczały
wtedy zaczynała się jazda. W tempie
tych Dzikich Polach? Pustkowie tam
Wstrętne to było. – Prawda? Cho-
liście Państwo wiele na temat tatar-
ponad powierzchnię, a inne czaiły
oszalałej motorówki. W głuszącym
było, czy nie pustkowie?
lernym genueńczykom nie przeszka-
skich ataków na Polskę, a nie wiem,
się podstępnie, ukryte w głębi wody.
wszystko ryku rozpędzonej wody. W
dzało, że handlują chrześcijanami.
czy Państwo słyszeli o jakiejkolwiek
bryzgach i tumanach wodnej piany.
Że płacą muzułmanom za łapanie
polskiej akcji przeciwko Tatarom na
I od razu, pierwszy na drodze, poroh
dzikie Pola
Przeprawianie się
chrześcijan, że potem trzymają tych
Krymie. Ja nie słyszałem.
Kudacki. Cztery ławy! I już w następnej
i chanat krymski
przez porohy
Proszę Państwa. Oba obrazy
chrześcijan na swoich statkach gorzej
Przez porohy można było przepły-
chwili zapora Monasterska. Później
Dzikich Pól są prawdziwe i oba ist-
niż dzikie bydlęta, że ich tłuką, tortu-
nąć tratwą lub łodzią, ale ryzyko takie-
poroh Surski. Tylko (!) dwie ławy. Da-
o „befsztyku tatarskim”
niały jednocześnie obok siebie. Dzi-
rują, głodzą.
go spływu było ogromne. Wielka rzeka,
lej poroh Łochański. Trzy ławy, z dość
słów prawdziwych kilka
kie Pola były tworem sztucznym, po-
Niewątpliwie, to genueńczycy na-
Tatarzy często sprawiali wrażenie
zwężona sztucznie przez otaczające ją
dużą wyspą na środku. Potem zabora
wstałym w wyniku celowego działa-
uczyli Tatarów nawigacji. Kapitanowie
ogromnej armii ze względu na swój
skały, z piorunowym rykiem usiłowała
Strzelcza, a za nią poroh Dzwoniec, jako
nia małego, wrednego i paskudnego
genueńskich statków też mieli na mo-
sposób poruszania się w czasie wy-
zmieścić swe wody w wąskim, kamien-
że ryczał, aż uszy odpadały. Na Dzwoń-
kraiku, jakim był Chanat Krymski. To
rzu do dyspozycji podobne kompasy
prawy bojowej. Każdy Tatar prowa-
cu cztery lawy do przebycia. Dalej Dniepr
nym przejściu. Pokonywała przy tym
krymscy Tatarzy, na przestrzeni wielu
i zegary, a to wystarczyło, żeby się
dził ze sobą kilka koni, często były
dzielił się na dwie odnogi, otaczające
wysokość 32 metrów, a więc wyso-
lat, zniszczyli cały ten kraj, wymor-
nie zgubić. Czy to na morzu, czy na
to cztery dodatkowe konie, na które
dużą wyspę. Jedną (prawą) odnogę
kość dziesięciopiętrowego wieżowca!
dowali lub porwali w niewolę miesz-
pustym stepie.
kolejno przesiadał się w biegu, dając
Dniepru blokowała zabora Tiachińska.
Nigdzie nie tworzyła wodospadów, ale
kańców tego kraju i celowo stworzyli
W czasie bojowego zwarcia Pola-
odpocząć zmęczonemu koniowi, który
Teraz największy i najstraszniejszy
szybkość przepływu potwornych mas
na północ od Krymu obszary „ziemi
ków i Tatarów, najczęściej wygrywali
niósł go do czasu przesiadki. Dawało
poroh. Nienasytec! Dwanaście ław!!
wody była straszna.