reset czy kontynuacja?
8
5 – 14 października 2010 * Kurier Galicyjski
eksterminacji Polaków i Ukraińców.
ukraińskie stały się tak ważne, że
impresje po koNfereNcji
Proszę mi jednak uwierzyć, że upa-
zależy od nich los nie stu i nawet nie
miętniono ich bardzo wiele i odbyła
tysiąca, a setek tysięcy ludzi. Cięż-
się decydująca zmiana w świadomości
ko sobie wyobrazić, żeby ci ludzie
AGNIESZKA SAWICZ
społecznej odnośnie traktowania tych
nie przeciwstawiali się radykalnej
pomników.
zmianie charakteru tych stosunków.
Niedawno jeździłem z grupą współ-
Myślę, że nasze zadanie polega na
Trzecia już z kolei konfe-
pracowników na tereny za linią Curzo-
pracy właśnie w nieprzychylnych do
rencja współorganizowana
na. Odwiedziliśmy tam wszystkie po-
nas środowiskach, w tym w środowi-
przez „Kurier Galicyjski” i Na-
mniki, rozmawialiśmy z ludźmi i zoba-
sku polityki. Mówię tu przede wszyst-
rodowy Uniwersytet Przykar-
czyliśmy, że wszystkie groby i pomniki
kim w kontekście sytuacji ukraińskiej,
packi w Iwano-Frankowsku,
stoją nienaruszone. Niektórych jeszcze
chociaż polska też wymaga pewnej
do jakich dołączył w tym
nie wykończono, ale jak nam mówio-
dyskusji. Podstawową rolę pełni tu
roku Uniwersytet im. Iwana
no, nie zdarzało się tu żadnych aktów
inteligencja.
Franki we Lwowie, spotkała
wandalizmu. Nie mogę oczywiście o
Pojednanie powinno odbyć się
się z ogromnym zaintereso-
tym zapewnić, ale przynajmniej o tym
przede wszystkim na poziomie pań-
waniem naukowców zarówno
nie słyszałem.
stwowym, gdyż bez tego nic nie bę-
Zbliżam się do wniosków. Pierw-
dzie możliwe. Jeśli jednak nie będzie-
ukraińskich, jak i polskich.
szym wnioskiem jest powtórzenie tezy,
my pracować, to politycy pewnie nie
Stała się okazją do wymiany
którą mi często przypisują, chociaż
będą mieli pewnej wizji, strategii, mo-
poglądów, nierzadko bardzo
nie jest to teza moja, lecz Madeleine
tywacji itp. Znowu będę apelował do
kontrowersyjnych, lecz tego
Albright. Ona głosi, iż pojednanie nie
klasycznego przykładu – bez Giedroy-
rodzaju starcie się różnych
jest aktem jednorazowym. Jest ono
cia nie byłoby tej formy polsko-ukraiń-
punktów widzenia jest prze-
podobne do jazdy na rowerze – po-
skiego pojednania, która teraz stała
cież warunkiem wypraco-
winniśmy ciągle pedałować, żeby nie
się możliwa. Myślę, że całkowicie tu
wania konsensusu w ocenie
spaść z roweru. Pojednanie nie może
zgadzam się z Olą Hnatiuk i Bogumiłą
wspólnej niełatwej historii,
być aktem jednorazowym. Pewne ak-
Berdychowską, że jaki byśmy nie mieli
ale i rzeczywistości. Raz jesz-
cje symboliczne powinny to pojedna-
obecnie reżim polityczny, co byśmy
cze okazało się przy tym, że
nie zaczynać. Nie znaczy to jednak,
nie robili – możemy oddać im fabryki,
że nie powinniśmy ciągle dokonywać
przedsiębiorstwa, ale nie mamy pra-
największe emocje i polemiki
aktów pojednania i w ten czy inny spo-
wa oddawać w ich ręce edukacji, bo
niekoniecznie muszą stać
sób odnawiać te akcje. Mam następu-
ona będzie decydowała o przyszłości
Przedstawiciele mediów obecni
jącą tezę: to, co się stało w stosun-
Ukrainy, zwłaszcza o przyszłości sto-
w Jaremczy, towarzysząc obradom,
kach polsko-ukraińskich w dziedzinie
sunków polsko-ukraińskich. Jeśli chce-
zdobyli informacje, które ich odbiorcy
pamięci historycznej, jest zjawiskiem
my określić punkt, w którym możemy
będą mieli okazję skonfrontować z
bardzo pozytywnym. Uważam więc,
obecnie osiągnąć maksymalne suk-
własnymi poglądami czy też z poglą-
że jeśli mówimy obecnie o jakimś
cesy przy minimalnym finansowaniu,
dami polityków. Nie muszą się zga-
„RESECIE”, to chcę przyznać rację
to myślę, że to powinna być wymiana
dzać z tym, co usłyszeli, nie muszą
prelegentom, że dyskusje historyczne
młodzieży studenckiej. Nie mogę się
zgodzić się czytelnicy czy słuchacze.
powinny ustąpić na plan dalszy, gdyż
natomiast zgodzić z Janem Malic-
Ale jeśli dziennikarze zmuszą kogoś
pojednanie już się odbyło. Nie myślę,
kim, który mówi o naszym obowiązku
do zastanowienia się choćby przez
że historycy już nie mają nic do roboty.
większego akcentowania środowisk
Powinni oni odrobić swą dużą „pracę
intelektualnych, które występują na
chwilę nad tym, czy w stosunkach
domową”. Jest nim bardzo dokładna i
płaszczyźnie uniwersyteckiej, gdyż
polsko-ukraińskich potrzebny jest re-
krytyczna rewizja własnej historii na-
jest ona większa. Widzimy przecież,
set, kontynuacja, czy może jeszcze
rodowej. Ukraińscy historycy powinni
że przez ostatnie pół roku uniwersy-
inny zabieg, to chwała im za to rze-
zrobić to w stosunku do historii Ukra-
tety na Ukrainie coraz bardziej tracą
telne wywiązanie się z obowiązku.
iny, a polscy – w stosunku do historii
na wolności. Będą one coraz bardziej
Przybyli na konferencję naukowcy
Polski. Dotyczy to zwłaszcza wojny
pełniły rolę polityczną i polecenia, na-
zdecydowali się wystosować apel do
polsko-ukraińskiej lat 1943-1947. Jeśli
rzucone im przez Kijów. A oto świeży
Odczytanie apelu, wystosowanego do prezydentów Polski
prezydentów Polski i Ukrainy, Broni-
mówimy o aspiracjach europejskich
przykład na potwierdzenie mych słów:
i Ukrainy
sława Komorowskiego i Wiktora Ja-
Ukrainy, to nie będą one zbyt duże,
we Lwowie Rada Rektorów, po przyj-
nukowycza. Przyjęty entuzjastycznie
informowania, przekładania treści
a może i bliskie zeru dopóty, dopóki
się udziałem partnerów z róż-
ściu nowej władzy, z własnej woli po-
Ukraińcy będą uważali za bohaterów
miejmy nadzieję, że z równym entu-
zbyła się dawnego przewodniczącego
z języka fachowego na codzienny,
nych państw, ale mogą różnić
Banderę czy Stalina. Jest to moje
I. Wakarczuka i wyznaczyła innego,
zjazmem spotka się w szerokim gronie
komentowania i prowokowania do
i świat naukowy tego samego
zdanie, które zresztą nie raz już wypo-
który teraz współpracuje aktywnie z
naukowców obu państw, a następnie
refleksji. W tym kontekście dziwi
kraju. I Polacy, i Ukraińcy nie
wiadałem. Z taką wiązanką bohaterów
partią Regionów. Wiedzą Państwo
i wysłuchają go politycy. Miejmy też
ignorancja tych, którzy mimo za-
odbierają w ten sam sposób
będziemy mieli drogę do eurointegracji
też o wizytach SBU na Katolickim
nadzieję, że gdy stanie się on głośny
proszeń lekceważą ku temu okazje.
poczynań swoich polityków,
jeśli nie zamkniętą, to bardzo utrudnio-
Uniwersytecie we Lwowie. Widocz-
ci, którzy mieli okazję być świadkami
Tymczasem, chyba każdy człowiek
co daje nadzieję, że najbliż-
ną. Ukraińscy historycy powinni więc
nie, nie możemy mieć nadziei na to,
jego powstania, a zaniechali tej moż-
nauki jest zainteresowany, by prze-
sze lata upłyną na rzeczowej
odrobić swą „pracę domową” na temat
że w najbliższych latach uniwersytety
liwości dostrzegą wreszcie, że także
myślenia i wnioski z dyskusji mogły
dyskusji tak w granicach wła-
przeszłości historycznej.
mogą być pewną płaszczyzną współ-
gdzieś w ukraińskich Karpatach za-
być poznane przez jak najszerszy
snego kraju, jak i z sąsiadami.
Nasze pojednanie odbywało się na
pracy. Zdaje mi się, że najważniejsze
padają decyzje ważkie i podnoszone
krąg odbiorców, aby nie były sztuką
Jak trafnie bowiem zauważył
dwu płaszczyznach. Przede wszyst-
są obecnie nasze spotkania tego ro-
są głosy, jakie powinny być słyszane
dla sztuki, aby wyszły z tego pozor-
kim, na płaszczyźnie państwowej, ale
dzaju, jak tu w Jaremczy. Nie są one
profesor Jarosław Hrycak,
bardzo ważne jest jednak pojednanie
wprawdzie duże, podobne do kropli w
w najdalszych zakątkach naszych
nie hermetycznego świata, na które-
jednym z zadań inteligencji
również na płaszczyźnie społecznej.
czymś, ale mogą mieć kolosalne zna-
państw.
go hermetyczność w znacznej mie-
jest wzięcie na swe barki
Dialog nie odbywał się wyłącznie
czenie, jeśli je odpowiednio nagłośnić
Swoje obowiązki postrzegania
rze pracują właśnie dziennikarze. Ich
odpowiedzialności za to, co
między Warszawą i Kijowem, mię-dzy
w mediach.
wszelkich aspektów rzeczywistości
zadaniem powinno być doprowadze-
dzieje się w jej ojczyźnie.
Kuczmą i Kwaśniewskim czy Kaczyń-
Ostatnią moją tezą jest to, że
powinni wypełniać politycy, powinni
nie do szerokiej publicznej dyskusji,
Nie mniej głos inteligencji wciąż
skim i Juszczenką, co jest niezmiernie
przeżywamy obecnie ogromna fru-
publicyści. Ale i przed kadrą uniwer-
a przynajmniej dostarczenie dysku-
jest jeszcze słabo słyszany. Politycy
ważne. Zawsze jednak bardzo inten-
strację – rozczarowanie Ukrainą, Pol-
sytecką stoi zadanie by aktywnymi
tantom argumentów, w tym poprzez
kreujący rzeczywistość XXI wieku spra-
sywny dialog toczył się między środo-
ską i całym światem. Jest to oczywi-
uczestnikami wszelkich sympozjów
przedstawienie zdań innych, niż
wiają wrażenie, że nie słuchają tego, co
wiskami społecznymi, instytucjami na-
ście bardzo negatywne zjawisko, ale
i konferencji stali się nie tylko ludzie
polityków z pierwszych stron gazet.
ma ona do powiedzenia, a także i do
ukowymi itd. Istnienie właśnie tych dwu
chcę tu przeprowadzić jedną paralelę
z naukowymi tytułami, ale i młodzież,
Może mniej wyważonych, może bar-
przeciętnego zjadacza chleba ten głos
płaszczyzn dialogu przyczyniło się do
historyczną. Bardzo dobrze pamiętam
studenci, naukowcy, rozpoczynający
dziej kontrowersyjnych niekiedy, lecz
nie dociera w sposób taki, jaki mogli-
powodzenia lwowskiego przedsięwzię-
rozmowę z Michnikiem, który zawsze
cia. W przypadku Wołynia natomiast,
lubi opowiadać o tym, jak przeżywali
dopiero swoją karierę. Bo gdy ich bra-
poprzez fakt, iż nie są powiązane z
byśmy tego oczekiwać. A szkoda,
był obecny raczej czynnik państwowy,
oni podobny stan frustracji w latach
kuje to dyskusje profesorskiego gro-
wymiernymi korzyściami, jakie idą w
gdyż być może wielu osobom pozna-
bardzo słabo poparty przez czynnik
siedemdziesiątych. Podobny stan fru-
na wydają się nie być pełne. Stąd,
ślad za pozostawaniem na politycz-
nie wyników naukowych badań czy
społeczny, przede wszystkim dotyczą-
stracji przeżywała też czeska grupa
kiedy apelujemy do dziennikarzy
nym świeczniku, prawdopodobnie na
też opinii pozwoliłoby zyskać szerszą
cy miejscowej społeczności wołyńskiej.
dysydencka – koniec, świat stoi moc-
i najwyższych urzędników w pań-
swój sposób bardziej obiektywnych.
perspektywę spojrzenia tak na histo-
Wydaje mi się, że na Wołyniu jeszcze
no i nic już nie da się zmienić. Od cze-
stwie, zwróćmy uwagę i na to, co
Jasnym jest, że obiektywizmu w
rię, jak i na współczesność.
nie odbyły się te dyskusje, które miały
go więc oni zaczęli? Stworzyli polsko-
sami powinniśmy zrobić, mianowi-
czystej postaci nie uświadczymy w
Dlatego niepokoi brak szerszego
miejsce we Lwowie. Ten fakt stawia
czeską solidarność. Uważam więc,
cie zadbajmy, by młodzi ludzie mieli
niczyjej wypowiedzi, gdyż nie wiemy
zainteresowania mediów konferencja-
wyzwanie przed ukraińskimi historyka-
że powinno teraz utworzyć się coś
okazję stać się podmiotami dyskur-
nawet, co dla takiej klasyfikacji „obiek-
mi naukowymi. Nie wszyscy dzienni-
mi. Jeśli rzeczywiście dojdzie do tego,
podobnego do polsko-ukraińskiego
su, jaki toczony jest z tak wielkim
tywny bądź nie” miałoby być punktem
karze uznają tego rodzaju spotkania
że stosunki miedzy Warszawą i Kijo-
forum społecznego, na którym inte-
zaangażowaniem, a niestety nie
wem potoczą się drogą dramatyczną,
odniesienia.Ale nie od dziś wiadomym
za tak ważne, by zaprezentować je
lektualiści i działacze społeczni będą
to zawsze zostaje nam ta „poduszka”
mogli się wypowiedzieć i wykonać tę
zawsze jest słyszany. Bo przecież
jest, że to różnorodność pozwala się
w przystępnej formie szerokiemu gro-
społeczeństwa obywatelskiego, która
pracę, której nie może skończyć rząd
warto wychować sobie godnych
rozwijać światu, jest jego siłą napędo-
nu odbiorców. A przecież to na me-
będzie ten dialog kontynuowała.
w Warszawie czy Kijowie.
partnerów do dyskusji.
wą. Czego dziennikarze niekiedy nie
diach, jako kreatorach opinii publicz-
Powinniśmy powiedzieć sobie, że
zapis nieautoryzowany
kG
chcą bądź nie potrafią zrozumieć.
nej spoczywa szczególny obowiązek
przez ostatnie 20 lat stosunki polsko-