5
Kurier Galicyjski * 30 listopada – 16 grudnia 2010
NoWy prochaśko
NoWy oLszański
MARCIN ROMER
tekst i zdjęcia
Czy jest na sali ktoś kto
pamięta jeszcze maj 1935
roku? Pisałam wtedy maturę
z polskiego w szkole sióstr
Urszulanek. W Stanisławowie
zrobiło się biało. Spadł nie-
oczekiwany wiosenny śnieg.
Nauczyciele przekazali nam
wiadomość – w Belwederze
zmarł marszałek Józef Pił-
sudski. Miałam wtedy 18 lat.
Przemawia Taras Prochaśko, obok Jurij Andruchowycz
Dziś mam 93.
Prowadzący spotkanie Daniel Passent (od lewej), obok Ta-
NATALIA KOSTyK
deusz Olszański
Wśród osób szczelnie wypełniają-
tekst i zdjęcia
cych salę biblioteki na Powiślu, przy-
wybaczenie ciągle między nami po-
byłych na prezentację dawno ocze-
zostaje otwarty. A jednocześnie nie
19 listopada odbyła się
kiwanej książki Tadeusza Olszań-
sposób uniknąć refleksji, że pozosta-
pierwsza prezentacja no-
skiego „Stanisławów jednak żyje”, w
nie w dawnych granicach Rzeczypo-
wej książki Tarasa Prochaśki
odpowiedzi na pytanie zadane przez
spolitej doprowadziłoby nas do tego,
„BotakJest” (БотакЄ). Może
sympatyczną starszą panią, rękę
co stało się w Jugosławii. Wolę więc
zresztą ten niezwykły tytuł
podniósł jedynie autor książki. Co
cieszyć się z braterskiej współpracy
należałoby przetłumaczyć
prawda byłem wtedy jeszcze dziec-
warszawskiej dzielnicy Ochota, na
„NoBoTak”?
kiem – dodał.
której mieszkam czy też Opola, gdzie
Wystartowano w Iwano-
Nowa książka Tadeusza Olszań-
przecież też mieszkałem, z miejskimi
frankowsku, potem będzie
skiego to kontynuacja pierwszej jego
władzami Iwano-Frankowska, a także
jeszcze Tarnopol, Czerniow-
książki o Stanisławowie – „Kresy kre-
z partnerstwa Przykarpackiego Uni-
ce, Dniepropietrowsk, Char-
Autograf Tarasa Prochaśki:
sów. Stanisławów”, wydanej przez
wersytetu w tym mieście z Uniwersy-
ków, Lwów, Kijów, Użgorod.
„Kurierowi Galicyjskiemu”
wydawnictwo „Iskry” w 2008 roku,
tetem Opolskim”.
Prezentację
poprowadził
sukcesów i radości życzy
jaka prawie natychmiast po wydaniu
P.S. „Stanisławów żyje póki żyją
Jurij Andruchowycz.
czytelnik
doczekała się kilku dodruków. Dziś
stanisławowiacy” – to jedna z podsta-
próżno jej szukać w księgarniach.
wowych tez nowej książki Tadeusza
Tytuł „BotakJest” to tytuł opo-
ne już jako osobny zbiór. Zebrane
Wydawnictwo: ISKRy
„Stanisławów jednak żyje” nie jest
Olszańskiego. A ich wcale nie jest
wiadania, które Prochaśko przeczy-
tu teksty składają się także z tych
wydanie 2010 r.
jednak prostą kontynuacją pierwszej
coraz mniej. Odchodzą dawni miesz-
Już w polskich księgarniach!
tał w czasie prezentacji, a które do
jeszcze nie publikowanych, jest ich
książki Tadeusza o Stanisławowie. Jak
kańcy, jakich zmuszono do wyjazdu.
samej książki jednak nie weszło.
około 30%.
mówi o tym sam autor: „O ile pierwsza
- Wreszcie doczekaliśmy się tej
Z jednej strony trochę dziwnie
książka była w gruncie rzeczy opisem
książki. Zebraliśmy się dzisiaj dzię-
czuję się z faktem, że tyle czasu
wspomnień mojego dzieciństwa i wcze-
ki inicjatywie Haliny Starczewskiej
poświęciłem na pisanie, a wszyst-
snej młodości, o tyle druga zbudowana
– mówił podczas prezentacji Andru-
ko zmieściło się w jednej książce.
została na podstawie relacji rozsianych
chowycz.
Z drugiej strony, jako biolog, odczu-
po całym świecie stanisławowiaków,
- Książka została zebrana w ca-
wam niezwykłą satysfakcję. Dzięki
którzy odezwali sie po przeczytaniu
łość w dwa miesiące. Niesamowite
temu, jest mniej chaosu i śmiecia.
pierwszej. Jest tu wiele fascynujących
tempo. Okładka jest plakatem sa-
Nie mogę stwierdzić czy literatura
historii, których sam do niedawna nie
mego autora z jego autentycznym
jest dobra czy zła, po prostu jest.
znałem”.
pismem – relacjonuje Halina Star-
Proponuję zabranie się za lekturę
Prowadzący spotkanie Daniel Pas-
czewska.
i ocenienie jej. Ma prawo do tego
sent (urodzony – a jakże – w Stanisła-
Uczestnicy spotkania
- Mógłbym długo wyliczać swoje
istnienia wśród całej reszty.
wowie) powiedział żartobliwie:
uczucia, bo dla mnie, jako autora,
Po czym dodaje:
rachunek za szlachecką wyższość i pie-
Zostają ich rodziny, dla których ważna
„Ze Stanisławowem mamy pro-
niactwo, za niedostrzeżenie budzą-
jest dobra stanisławowska tradycja.
dzień ten jest niezwykle ważny. Nikt
- Często zachwycałem się tym,
blem. Czy po nim płakać, czy zbroić
cych się na przełomie XIX i XX stulecia
Przybywa też aktualnych mieszkań-
się by go odebrać, czy zaakceptować
z nas nie pisze dla siebie – tłuma-
co jest napisane. Co zostało już
nacjonalizmów, które przekształciły
ców Stanisławowa, którzy też iden-
zmiany i cieszyć się jego dniem dzi-
czy Prochaśko – Każdy pisarz wy-
napisane nigdy nie zmieniam. Są to
Rusinów w Ukraińców. Rewanż z ich
tyfikują się z wielokulturowymi trady-
siejszym”.
obraża sobie produkt końcowy – nie
niepołączone ze sobą historie. Tek-
strony był prymitywny, przechodzący
cjami miasta. I tworzą nowe. Obok
Oddajmy głos autorowi książki. To
tylko tekst, ale samą książkę rów-
sty te muszą pozostać w nienaru-
pojęcie w swoim okrucieństwie, ludo-
zamieszczamy relację z promocji no-
zdania z ostatniego rozdziału:
nież. Cieszę się, że to właśnie Hali-
szonym stanie, w takim, w jakim po-
bójczy. A ponieważ ostatnia krzywda
wej książki znanego także w Polsce,
„Tak, mamy problem. Z jednej stro-
na Starczewska podjęła się wprowa-
wstawały w danej chwili, nigdy nie
zawsze najbardziej boli, to my czu-
współczesnego pisarza ukraińskiego,
ny tęsknoty za tym co straciliśmy, z dru-
dzenia książki na rynek. Książka jest
nanoszę poprawek. Chcę pokazać
jemy się poszkodowani. Istnieje też
stanisławowiaka – Tarasa Prochaśki.
giej – pogodzenia się z rzeczywistością.
zbiorem moich tekstów napisanych w
czytelnikowi, że może przedłużać
problem historycznych postaci, które
Nazwiska Tadeusza Olszańskie-
I rozliczenia. Bo w Iwano-Frankiwsku
ciągu ostatnich 10 lat – od listopada
myślenie w innym kierunku.
dla Ukrainy są bohaterami, wpisany-
go i Tarasa Prochaśki figurują w stop-
ciągle najpiękniejszy jest Stanisławów,
1999 r. do października 2010 r. Żal
Część pieniędzy, uzyskanych ze
mi w szukanie tożsamości i walkę o
ce naszego pisma wśród jego współ-
ale przecież to już ukraińskie miasto.
mi trochę, że opowiadania „Inne dni
sprzedaży, będzie przeznaczona na
niepodległość, a dla nas złowrogich.
pracowników.
Przegraliśmy bowiem coś, czego i tak
Anny” nie ukazały się w tym wyda-
dom dziecka „Miasteczko św. Miko-
Problem wybaczenia i proszenia o
nie dałoby się wygrać. Zapłaciliśmy
Stanisławów jednak żyje!
niu, ale wkrótce ujrzą światło dzien-
łaja”.
kaLeNdarz kresoWy Na rok 2011 – zam W!
Jest jeszcze w sprzedaży ograniczona ilość
kolejnej, czwartej już edycji Kalendarza Kre-
sowego Kuriera Galicyjskiego – na ROK 2011!
Zamówienia prosimy składać pod adresem naszej
redakcji.
Telefon: +38 (0342) 71 – 38 – 66;
e-mail: kuriergalicyjski@wp.pl
cena: na Ukrainie 12 hrywien plus koszty wysyłki
w Polsce 10 PLN plus koszty wysyłki