14
wspomnienia
kurier galicyjski * 14–27 lutego 2012 nr 3 (151) * www.kuriergalicyjski.com
PaMięć JESt PotrZEbą SErCa
(ks. Jan twardowski)
14 stycznia b.r. w sali „Poddasza Artystycznego” spotkaliśmy się z poezją ks. Jana Twardowskiego w wykonaniu Anny
Dymnej. Niewątpliwie, każdy z obecnych przeżywał ten wieczór po swojemu. Ale z pewnością odnalazł i odczuł w deli-
katnych strofach poetyckich coś, co wzruszyło jego serce, przywołało w pamięci postacie z przeszłości, zainspirowało.
Wspominałam swego polonistę, Władysława Łokietko, który gdyby żył, z pewnością byłby tam obecny. A że „do nieba
idzie się parami”, to pomyślałam o niedawno zmarłej pani Bogumile Kunicy. Łączyło ich wiele. Nie szczędząc siebie,
pracowali oddanie na rzecz Naszej Szkoły. Byli bardzo ludzcy, uczciwi, wyrozumiali, pierwsi spieszyli z pomocą innym.
Nawet urodziny obchodzili w tym samym miesiącu – styczniu – Krystyna Fedorowska, nauczycielka języka
angielskiego
Składając hołd ich pamięci, przyjaciele, koledzy, absolwenci Szkoły dzielą się na łamach Kuriera Galicyjskiego swoimi
wspomnieniami.
wiedział jak zachęcić do nauki i zain-
Umarłych wieczność dotąd trwa,
tę, zaangażować na rzecz placówki
teresować ucznia polskim językiem,
dokąd pamięcią się im płaci…
sprawnie działający komitet rodziciel-
literaturą, kulturą i sztuką. Miał w tej
ski, a i uczniowie chętnie poświęcali
Wisława Szymborska
materii niebywały talent.
czas na rzecz jej inicjatyw.
Osoba Władysława Łokietko
Miałem szczęście być uczniem
Ponad wszelką wątpliwość były
jest we Lwowie bardzo znana. Był
szkoły nr 24, kiedy to zarówno Pani
to osoby wybitne, które na zawsze
to człowiek wyjątkowy i wielce zasłu-
Bogumiła Kunica, jak i Pan Włady-
zapisały się w pamięci Polaków we
żony w dziedzinie kultury, sztuki, a
sław Łokietko tam nauczali. Cięż-
Lwowie. A łączył je wspólny, szczytny
przede wszystkim – edukacji młodzie-
ko jest w kilku zdaniach wymienić
cel – edukacja, kultywowanie polskich
ży. Współzałożyciel pierwszej polskiej
wszystkie cechy tych osób.
tradycji narodowych, propagowanie
organizacji we Lwowie, założyciel
Każdy chyba zapamiętał Bogumi-
kultury, historii i sztuki. Dbanie o to,
i wieloletni dyrektor Chóru „Echo”.
łę Kunicę – wieloletnią dyrektor szkoły
aby każdy młody Polak, rozpoczyna-
Autor wielu podręczników i publikacji.
nr 24, jako osobę nad wyraz ciepłą i
jący naukę w Szkole Średniej nr 24,
Ale dla nas, ówczesnych uczniów,
serdeczną, a jednocześnie wymaga-
wiedział jaką wartość w życiu czło-
był to po prostu „Łokieć”. Serdecznie
jącą i surową. Potrafiła przytulić, ale
wieka stanowi poczucie tożsamości
lubiany i szanowany zarówno przez
jak należało, to i zganić. Przez 11 lat
narodowej. Misja ta była szczególnie
młodzież, jak i nauczycieli, był auto-
nauki w szkole kilka razy byłem na
trudna, zarówno z powodu niełatwej
rytetem i swoistą ostoją polskości we
tzw. „dywaniku” u Pani Dyrektor za
sytuacji w latach Związku Radzieckie-
Lwowie. Chyba każdy, kto był uczniem
szkolne psoty i wygłupy. Okazując
go i po jego rozpadzie, jak też z racji
Profesora, przyzna mi rację, że nawet
uczniowi odrobinę zrozumienia dla
oddalenia od Ojczyzny, utrudnionego
dostając tzw. „dwóję” w dzienniczku,
jego młodzieńczej głupoty, Pani Bo-
dostępu do informacji, źródeł oraz
wychodziło się z lekcji z uśmiechem
gumiła potrafiła z całą serdecznością
materiałów edukacyjnych.
na twarzy. Notabene, kształt ocen u
wzbudzić w nim nie tylko poczucie
Uważam, że te osoby, jak mało
Łokcia nie był przypadkowy. „Dwója”
winy, ale też głęboki żal. Była osobą
kto, zasłużyły sobie na pamięć i miej-
przypominała czarnego łabędzia z
zaangażowaną w najdrobniejsze pro-
sce w naszych sercach...
opuszczoną głową, natomiast „piąt-
blemy ucznia, starającą się zawsze
ka” była tak duża, że wychodziła poza
pomóc czy doradzić. Poza tym, jako
JAN SABADASZ,
rubrykę w dzienniczku. Jako nauczy-
dyrektor, umiała wespół z nauczy-
Fundacja Dziedzictwo
ciel, Władysław Łokietko doskonale
cielami zbudować szkolną wspólno-
Kresowe
Bogumiła Kunica
władysław łokietko i bogumiła kunica
wspomnienia są jak perły: mają
w sobie coś z klejnotów i coś z łez
we wspomnieniach teresy Sidor
Bogumiła Kunica była osobą,
wyrozumiała i wrażliwa na cudzy ból.
W przerwach od swoich zajęć
rękę i z wielką szczerością podzięko-
która odegrała bardzo ważną rolę nie
Pani Bogumiła była wielką patriotką
anielskich, przypatrują się naszym
wał za pracę. Mówił coś jeszcze, ale
tylko w życiu naszej Szkoły, ale też w
Szkoły i zawsze dbała o jej dobrą opi-
komedyjkom z czasów filmu
byłam tak wzruszona, że te słowa cał-
moim własnym. Z uśmiechem wspo-
nię. Umiała doskonale współpraco-
niemego...
kiem mi już uleciały... Pamiętam tylko,
minam o niej jak o wychowawczyni
wać z ludźmi. Jeśli nie mogła czegoś
klasowej i wspaniałej nauczycielce
że był to jeden z najpiękniejszych mo-
zrobić sama, potrafiła zorganizować
Wisława Szymborska
fizyki. Myślę, że to właśnie jej sposób
do pracy nauczycieli czy też rodzi-
mentów w mojej szkolnej pracy. Zdo-
nauczania, umiejętność dostępnie
ców. Czasem pracowaliśmy „dzień i
być uznanie Łokcia – to było coś!
Władysław Łokietko pozostał w
mówić o rzeczach trudnych spowodo-
noc”, ale tym większa była satysfak-
Pan Władysław był człowiekiem
mej pamięci jako ostoja polskości w
wała, że na studiach wybrałam wła-
cja z osiągniętego celu. Umiała suk-
czynu. Gdy wpadał na nowy pomysł,
naszej szkole. Chciał być zwykłym
śnie fizykę. Później pani Bogumiła,
cesy dzielić ze wszystkimi i nigdy nie
nie zastanawiał się długo nad jego
nauczycielem, a przecież był nie-
już jako dyrektor, zaprosiła mnie do
zapominała podziękować za pomoc.
wcieleniem. Któregoś dnia zdecydo-
zwykłym, mądrym, oddanym pracy
i promienie słońca, czasami ślad figli
pracy w Szkole. Służyła dobrym przy-
W latach jej dyrektorstwa odbyło się
wał się na reaktywowanie lwowskie-
i uczniom prawdziwym Artystą.
lwowskich łobuziaków. Tacy właśnie
kładem. Jeśli chciała zwrócić uwagę,
uroczyste poświęcenie Szkoły, nada-
go chóru „Echo” aby przyciągnąć
Bogumiła Kunica, obok pasji pe-
byli pan Władysław i pani Bogumiła.
robiła to bardzo dyskretnie. Odkry-
nie jej im. M. Konopnickiej i wielkie
polską społeczność we Lwowie do
dagogicznej, rozsiewała jakby wokół
Kiedy trzeba, poważni i rozważni,
wała mi sekrety pracy pedagogicznej
obchody 50-cio lecia. Został założo-
wspólnego śpiewania. Postawił mnie
siebie aurę ciepła i radości. Była na-
ale gdy tylko było to możliwe, umie-
i nigdy nie odmówiła pomocy. Kocha-
ny zespół taneczny „Tęcza”, zapo-
przed faktem dokonanym krótko ko-
szym rudowłosym, wesołym słońcem
li rozsiewać wokół zabawę i żart.
ła dzieci, starała się im przekazać nie
czątkowany konkurs recytatorski „M.
munikując – „Terenia będziesz akom-
o ujmującym uśmiechu. Kimś, kto za-
Przez wielu byli kochani i szanowa-
tylko wiedzę, ale jak mówiła – „przede
Konopnicka – dzieciom i młodzieży”,
paniować. Próba w czwartek wieczo-
wsze chętnie pomoże, udzieli dobrej
ni, a pamięć o nich wywołuje wciąż
wszystkim wychować na uczciwych
nawiązaliśmy dużo kontaktów z Ma-
rem!”. Nawet przez myśl mi nie prze-
rady, a gdy trzeba, to i przytuli...
uśmiech, ożywia wrażliwość i przy-
ludzi”. Szanowała byłych pracowni-
cierzą i zwiększyła się ilość wyjazdów
szło aby oponować, tłumaczyć, że
Byłam nauczycielką muzyki
wraca piękne wspomnienia.
ków Szkoły. Pamiętam z jakim sza-
uczniów do Polski.
brakuje mi czasu, lub że mam inne
i wolałabym właśnie jej użyć dla
cunkiem mówiła o pani Jarosławie
W ostatnich latach Bogumiła Ku-
Moja zawodowa współpraca z
Figol, na której się wzorowała. Po
nica poważnie chorowała, lecz pra-
plany. On wybierał, a to zawsze był
ukazania uczuć, które mnie prze-
Władysławem Łokietko, zaczęła się
uroczystościach szkolnych zawsze
cowała do końca. Nie dla zarobku
zaszczyt, być właśnie przez niego
pełniają na myśl o dwojgu moich ko-
od szkolnej akademii ku czci ofiar II
przekazywała dla niej kwiaty. Później,
(miała tylko jedną lekcję w tygodniu),
wybranym.
legów sprzed lat. Słyszę tę muzykę
wojny światowej. Zapalając świeczki
w latach dyrektorstwa, opiekowała się
ale dla przyjemności. Mówiła, że ob-
Co robią dzisiaj? Gdzie są? Za-
głęboko w duszy. A tonów najwięcej
na pianinie, usłyszałam z sali coś na
samotną panią Marią Cybulko.
cowanie z młodzieżą i nauczycielami
pewne gdzieś w niebie przypatrują
jest polskich, jakby wprost czerpa-
kształt parsknięcia ze śmiechu. Wie-
Życie Pani Bogumiły nie zawsze
dodaje jej zdrowia. Szkoła była jej
się naszym losom, siedząc wśród
nych z nokturnów Chopina. Brzmią
działam, że to był Łokieć. Trochę ze
było usłane różami, ale sprawy pry-
życiem. W planach miała uporządko-
chmurek, popijając herbatkę, racząc
takty patriotyczne, a jakby w tle,
złością pomyślałam – „A parskaj so-
watne nigdy nie rzutowały na jej
wanie szkolnego archiwum…
się żarcikami jak anioły z wierszy
usłyszeć można wyraźne akcenty
bie... Przecież nie będę teraz gasić
działalność zawodową. W pracy
Wisławy Szymborskiej.
ludowe. Jest w tej muzyce także
tych świeczek!”. Koncert się odbył, a
była dość wymagająca, ale zawsze
ANNA MIELNIK,
coś szczególnie wesołego – radość
Łokieć... podszedł, pocałował mnie w
TERESA SIDOR
uśmiechnięta, serdeczna, szczera,
wicedyrektor