12
Rozmowy Kuriera
Kurier galicyjski * 15–28 maja 2012 nr 9 (157) * www.kuriergalicyjski.com
PIJCIE ABSYNT z JURIJEM
29 maja w Iwano-Frankowsku (d. Stanisławowie) rozpocznie się publiczna degustacja absyntu. A dokładniej „Absyntu”,
bowiem właśnie w końcu maja rozpoczyna się ogólnoukraińska trasa koncertowa programu „Absynt”. Jest to trzecia
część muzyczno-poetyckiej trylogii polskiego zespołu Karbido i ukraińskiego pisarza Jurija Andruchowycza. Poprzednie
części – „Samogon” i „Cynamon” – już zaistniały jako zjawiska artystyczne mające pewien społeczny rezonans.
Właściwie, prezentacja „Absyntu” odbyła się w Kijowie pod koniec zeszłego roku. Z pewnych jednak przyczyn, realizację
dalszej części trasy przyszło odłożyć na prawie pół roku.
się od 30 lat. I oto przyszedł na
czyć z „leksykonu…” dla
z jURIjEM ADNDRUCHo-
prezentację w Kirowogradzie. Jego
wstawienia tam innego?
WYCZEM rozmawiał Woło-
Odnoszę się do Leksykonu, jak
uczestnictwo w tej prezentacji doda-
DYMYR HARMATIUK.
do książkowego projektu, który się
ło jej całkiem innego wymiaru. Po-
rozwija, który stale może się zmieniać
twierdziło się, że to naprawdę książ-
W. H. Witamy! Dosłownie
i poddawać odnowie. Jeśli powiedz-
ka nie tyle o miastach, ile o ludziach.
kilka tygodni temu zakoń-
my, zbierze się „masa krytyczna”
Ludziach żywych, z krwi i kości…
czyła się trasa poświęcona
nowych miast, które do pierwodruku
Słowo „intymny” zazwy-
Twojej najnowszej książ-
nie trafiły, i „napiszą mi się” o nich cie-
czaj kojarzy się z ciele-
ce „leksykon Intymnych
kawe rzeczy, to całkiem możliwie, że
sno-erotycznym. Elementy
Miast”. A już za chwilę roz-
zostaną wprowadzone pewne zamia-
erotyczne w lIM są, ale są
poczynasztrasępoświęconą
ny. Już podczas prezentacji trafiła się
i miejsca, gdzie więcej emo-
prezentacji nowego progra-
historia, związana z Łuckiem. Albo
cji. To również dosyć intym-
mu „Absynt”. Prezentacja
historia, związana z Czerkasami.
na rzecz. Czego jest więcej w
„lIM” w Iwano-Frankowsku
Tego miasta w ogóle w Leksykonie
słowie „intymny” – cielesne-
odbyła się, ale dla samego
nie ma, w oddzielnym rozdziale, ale
go czy emocjonalnego?
Iwano-Frankowska miejsca
ono przecina się z Nowym Jorkiem.
Uwzględniałem ten aspekt, kiedy
wśród 111 intymnych miast
Miasta dla mnie, to są ludzie. Czło-
w tytule użyłem słowo „intymny”. W
zabrakło. To nie jest Twoje
wiek który dla mnie oznaczał Czerka-
pierwotnej wersji tytuł miał brzmieć:
miejsce intymne?
sy, później niespodziewanie wynurza
„Leksykon intymnych miejsc”, taka
że to jedyne miasto na świecie, gdzie
ideami z czytelnikami. A tak prosto
j. A. Intymne, ale po swojemu.
się w NY. To faktycznie taki mostek
prosta aluzja do „erogennych stref”.
jako kompozytor ma możliwość sły-
pojechać – to oznacza zmienić swój
To moje miasto rodzinne, i to jedy-
między miastami.
Zawsze ciekawa jest możliwość za-
szeć absolutną ciszę. Czyli, z punktu
status na emigrancki.
ne miasto na świecie, gdzie mogę
grać na wieloznaczności.
widzenia przytulności, to powinno by
powiedzieć, że jestem tu w domu.
jeśli porównywać miasta
jak odbierają „leksykon”
A przynajmniej dwuznaczność –
być nieduże miasteczko.
Główny temat „LIM” – to człowiek,
i ludzi, w jakim z miast jest
w tych miastach, gdzie był
erotyka i świat ludzkich emocji, świat
który znajduje się poza domem, czło-
Ci najbardziej komfortowo,
A w którym z miast chciał-
prezentowany? Nie ma obra-
czegoś najbliższego, tego, że nosi-
wiek, który wędruje, człowiek, który
a w którym niezbyt? oto, na
byś zostać na stałe?
żonych, oburzonych czytel-
my w sobie, w duszy. I napięcie tej
Dopóki jest Franik (młodzieżo-
można tak powiedzieć, jest w cudzym
przykład, Enakiewo – o nim
ników, którzy inaczej widzą
książki polega na kolizji tych dwóch
wa, nieoficjalna nazwa Stanisławo-
mieście. I dlatego mieszkańcy Iwano-
za mało napisano…
swoje miasto?
Z radością zgodzę się, żeby
znaczeń.
wa), dopóki jest na świecie Iwano-
Oburzenia nie zaobserwowałem.
Frankowska darują mi, mam nadzie-
Enakiewo zostało kiedyś wyłączone
Frankowsk, to taka chęć nie zwy-
Oto na przykład, tekst o Użgorodzie.
ję, że ich miasto nie ma w tej książce
Tego aspektu krytycy
z następnych wydań Leksykonu. Kie-
cięży. Chociaż, mieszkałem przez
Ta opowieść to baśń. To wspomnie-
oddzielnego rozdziału. No, wreszcie,
chyba nie wychwycili? Por-
dy zniknie ta praprzyczyna, dlaczego
długi czas w Berlinie. Ponad rok. Ale
nie z 1965 roku. Co mogło pięciolet-
w „Tajemnicy” Iwano-Frankiwsku po-
tal internetowy litAkcent
ono tam pojawiło się, to i nie będzie
wiedziałem, że to tymczasowo, dla-
nie dziecko zapamiętać z podróży do
święcono kilka rozdziałów, w szcze-
przyznał Ci za tę książkę an-
potrzeby pozostawiać go w tej książ-
tego nigdy nie przekształciło się to
Użgorodu? A jednak, kiedy czytałem
gólności o dzieciństwie i okresie po
ty-nagrodę „Złoty Pęcherz”,
ten tekst w Użgorodzie, był odbiera-
jako za książkę kompletnie
ny jak oda dla ich miasta. Wszyscy
nieudaną. Nie miałeś chę-
użgorodzianie dziękowali. Bo pisząc
ci zrezygnować, jak swego
ce. Bardzo dziwna rzecz, ale jednym
w wewnętrzny dramat, że oto zmie-
powrocie z nauczania w instytucie.
z najbardziej przytulnych miast jest
niłem życie.
Wreszcie, spodziewam się, że „Lek-
dla mnie Berlin. To wielka metropo-
sykon...” to nie ostatnia moja książka,
Czy miałeś kiedykolwiek
lia, ponad trzy miliony mieszkańców,
dlatego tak czy inaczej, nasze miasto
zamiar porzucić Ukrainę?
ale zarazem obszar nasycony żywą
Uważam, że tak prosto wziąć i po-
będzie wynurzać się w innych tek-
przyrodą, dużo parków, dużo wody.
rzucić – to nie jest ciekawe.
stach.
To nie tylko moje wrażenie. W Ber-
o dzieciństwie, robimy się bardzo
czasu zrezygnowałeś z Na-
Trzasnąć drzwiami?
Iwano-Frankowsk, czy-
linie swego czasu zapoznałem się z
No przynajmniej trzasnąć drzwia-
ciepłymi, prawdomównymi. I widać
grody im. Szewczenki?
li dawny Stanisławów, to
pewnym kompozytorem, Argentyń-
Można było (śmieje się). Na-
mi (śmieje się), w każdym razie wyda-
to ciepło, te emocje, udzieliły się
nie jedyne miasto, które nie
czykiem, który przyjechał do Berlina
prawdę, jeśli wierzyć wydawcy, to po
je mi się za najważniejsze, mieć moż-
publiczności. Niezwykle przyjemne
trafiło „leksykonu”. Teraz, z
na kilka dni z koncertem i został na
tej anty-premii sprzedaż książki na-
liwość żyć tu i bywać tam. To stwarza
było też spotkanie w Kirowogradzie.
punktu widzenia tekstu na-
zawsze. To bardzo typowy wypadek.
wet wzrosła. Z uśmiechem przyjąłem
absolutnie potrzebny mi dystans do
Tam mieszka mój przyjaciel Igor
pisanego, opublikowanego,
I mnie to zainteresowało. Spytałem –
wiadomość o tej nagrodzie i zdecy-
tych obu światów. Po to, żeby nowe
Smyczyk. Fantastyczny malarz, mu-
zaprezentowanego i prze-
jak, nie znasz języka, przyjechałeś
dowałem się nie reagować. Wresz-
idee mnie „odwiedzały”, żeby można
zyk. Piszę trochę o nim w „Tajemni-
żytego ponownie – które z
do cudzego kraju. I on odpowiedział,
cie, sam LitAkcent to nie najgorsza
było je formułować i dzielić się tymi
cy” i w Leksykonie. Nie widywaliśmy
miast można by było wyłą-