28
Po polskich tropach
17–30 lipca 2012 nr 13 (161) * Kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Szlakiem Żelaznej Brygady
Legendarna Droga i Przełęcz Legionów do dziś dnia są jednymi z najtrudniejszych do pokonania miejsc na
całym szlaku bojowym II Brygady. Trudny górski teren Gorganów oraz sieć drogowa niczym nie różniąca
się od tej sprzed stu lat sprawiają, iż dotarcie na miejsce walk jest poważnym wyzwaniem nie tylko
logistycznym, ale i kondycyjnym.
Nocny atak na Rafajłową był
przez sztabskapitana Zołotina, wspar-
ADAM KACZYŃSKI
jednym z najdramatyczniejszych wy-
cia miał udzielić dodatkowy batalion
tekst i zdjęcia
darzeń w trakcie całej kampanii kar-
piechoty, poruszający się górskimi
packiej Legionów Polskich. Fatalna
zboczami po obu stronach doliny.
Leżące na granicy Węgier i Ga-
postawa ubezpieczeń oraz żołnierzy
Dzięki skrytemu podejściu i całkowi-
licji Karpaty od wieków stanowiły
pełniących służbę na pierwszej linii,
temu zaskoczeniu polskich czujek,
naturalną przeszkodę osłaniającą
którzy dali się całkowicie zaskoczyć,
Rosjanie bez trudu zajęli pierwszą
Nizinę Węgierską od ataków z pół-
mogła się skończyć zniszczeniem ca-
i drugą linię okopów oraz tak zwaną
nocy. Nieliczne i trudnodostępne
łości sił polskich w dolinie Bystrzycy.
Hallerówkę, czyli budynek dowódz-
przełęcze oraz słabej jakości drogi
twa oddziałów legionowych. Pierw-
Na szczęście dla legionistów, Rosja-
ułatwiały obronę, jednakże działały
szy niezorganizowany opór stawili
nie z nieznanych przyczyn zatrzymali
też w drugą stronę, znacząco utrud-
dopiero żołnierze pełniący dyżur w
swoje natarcie po zdobyciu sztabu,
niając transport wojsk i dostarczanie
a wysłane zboczami dolin jednostki,
pobliżu sztabu. Strzały karabinowe
zaopatrzenia. Jesienią 1914 r. Kar-
zadaniem których było okrążenie Ra-
oraz odgłosy walki zaalarmowały
paty stały się areną zaciętych walk.
fajłowej, utknęły w głębokim śniegu i
pozostałe kompanie skoszarowa-
Rosjanie wykorzystując powodze-
nie wykonały swojego zadania. Wart
ne w głębi doliny. Wśród żołnierzy,
nie w Galicji wdarli się w górskie do-
podkreślenia jest fakt, iż pomimo
śpiących na de facto głębokich ty-
liny i poważnie zagrozili przebiciem
początkowego zaskoczenia, legio-
łach, wybuchła panika. Sytuację
się na nizinę Węgierską, co z kolei
nistom udało się opanować panikę
uratowało niezdecydowanie Rosjan,
umożliwiło by im błyskawiczne do-
i przeprowadzić skuteczny kontratak.
którzy po zdobyciu budynku sztabu
tarcie do Budapesztu i Wiednia. Losy
Krzyż na Przełęczy Legionów, w tle widać masyw Pantyru
Dziś w Rafajłowej, zwanej obec-
nie kontynuowali natarcia. Ucie-
Wojny Światowej dosłownie zawisły
nie Bystrzycą, pozostało niewiele
kających w popłochu legionistów
na kilku górskich przełęczach.
zbocze oraz ułożyli twarde pokrycie
Mołotkowem. Na skutek licznych
W październiku 1914 sytuacja w
z drewnianych bali o szerokości 4
błędów w dowodzeniu i liczebnej
Karpatach stała się tak dramatycz-
metrów. Szczególnym osiągnięciem
przewagi Rosjan, oddziały legiono-
na, iż austrowęgierskie dowództwo
saperów było wybudowanie ponad
we musiały wycofać się z powrotem
rzucało do walki wszystkie dostępne
20 mostków nad licznymi górskimi
w górską dolinę. Front ustabilizo-
rezerwy, wśród których znalazły się
strumieniami, które na skutek jesien-
wał się na przedpolach Rafajłowej.
również 2 i 3 pułk piechoty Legionów
nych opadów stanowiły poważne za-
Walki pozycyjne w trudnym górskim
Polskich. Polskie jednostki zostały
grożenie. Powstanie liczącej ponad 7
terenie z czasem przekształciły się
skoncentrowane w pobliżu miejsco-
km drogi zajęło niespełna dwa i pół
w pojedyncze potyczki niewielkich
wości Konigsfeld, skąd wyruszyły w
dnia. 19 października po nowo wybu-
oddziałów, próbujących przetrwać
morderczy marsz w Gorgany. W cią-
dowanej drodze wyruszyły pierwsze
kilkudziesięciostopniowe mrozy. Co
gu kilku dni, staczając liczne potycz-
oddziały piechoty. W ciągu trzech dni
ciekawe, większość strat liczebnych
ki z rosyjskimi patrolami, legioniści
drewnianą „Drogą Legionów” przez
była skutkiem odmrożeń i chorób, a
przeprawili się przez przełącz Rogo-
Gorgany przeprawiły się wszystkie
nie ran, zadanych w walce.
dze i dotarli do leżącej już po galicyj-
jednostki legionowe wraz ze sztabem
Do największej bitwy doszło w
skiej stronie granicy wsi Rafajłowa.
i artylerią.
nocy z 23 na 24 stycznia 1915 r. w
Samo przebicie się przez góry nie
Pojawienie się tak dużej ilości
samej Rafajłowej. Rosjanie, posiada-
dawało jednak szans na kontynu-
wojsk w trudnodostępnym górskim
jący doskonały wywiad, wykorzystali
owanie ofensywy. Jedynym rozwią-
terenie zaskoczyło Rosjan. 23 paź-
fakt wyjazdu pułkownika Hallera na
zaniem było wybudowanie od pod-
dziernika legioniści wyparli ostatecz-
kilkudniowy urlop. Szeroko zakrojo-
staw górskiej drogi, umożliwiającej
nie rosyjskie ubezpieczenia z Rafaj-
ny atak rozpoczął się kilkanaście mi-
transport rezerw oraz zaopatrzenia.
łowej i posunęli się w głąb doliny By-
nut po północy. Od frontu Rafajłową
Prace rozpoczęto 16 października
strzycy. Niestety sukcesy Legionów
zaatakowały dwa bataliony piechoty
1914 r. W rekordowym tempie żołnie-
skończyły się 29 października pod
oraz kilka sotni kozaków. Zgodnie
rze 3 pułku, dowodzeni przez por. inż.
położonym w pobliżu Stanisławowa
z planem operacji, przygotowanym
Jana Słuszkiewicza zrównali górskie
Pozostałości rosyjskich okopów na zboczach Sywuli
śladów po Legionach. Na niewielkim
jako pierwszy zebrał kapitan Hen-
cmentarzyku ostał się wybudowany
ryk Minkiewicz, który z naprędce
w okresie międzywojennym pomnik
zorganizowanym oddziałem prze-
oraz kilka drewnianych krzyży. Tuż
prowadził kontratak. Zaskoczenie
obok, niejako dla zrównoważenia
polskim kontruderzeniem było tak
„polskiego monumentu” usypano
silne, iż uważający się za zwycięz-
banderowski „pomnik”, przypomina-
ców Rosjanie musieli wycofać się
jący swym wyglądem przerośnięty
na pierwszą linię polskich okopów.
kopiec kreta. Znacznie gorszy los
Zorganizowany przez Rosjan po-
spotkał pomniczek stojący w pobliżu
nowny atak na bagnety nie przy-
budynku sztabu. W czasach so-
niósł jednak rezultatu. Po chwili
wieckich zdarto z niego polskie na-
do kompani Minkiewicza dołączyły
pisy i dolepiono czerwoną gwiazdę.
kolejne oddziały, dowodzone przez
majora Bolesława Roję, które prze-
Pozostała także słynna Hallerów-
chyliły szalę zwycięstwa na stronę
ka, o którą w trakcie bitwy toczono
Polaków. Wymiana ognia trwała do
zażarte boje. Dziś niestety popada w
świtu, kiedy to Rosjanie wycofali
ruinę, choć istnieją pewne szanse na
się na swoje pozycje wyjściowe. W
jej uratowanie.
trakcie walk zginęło 5 legionistów,
Z dawnej Drogi Legionów pozo-
Widok z urwiska Piekło w stronę Rafajłowej i doliny Bystrzycy Nadwórniańskiej
a kilkunastu odniosło rany.
stała jedynie wydarta górom trasa.