img
26
Okruchy historii
15–28 października 2013 nr 19 (191) * Kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Ks. Jan Szetela – ten, który wytrwał do końca
W 1937 roku do parafii rzymskokatolickiej p.w. św. Marcina w Nowym Mieście (obecnie województwo lwowskie) przyjechał nowo wyświe-
cony ksiądz Jan Szetela. Ks. Jan objął funkcję wikariusza oraz otrzymał posadę katechety w nowomiejskiej szkole. Ów młody kapłan nie
zdawał sobie sprawy z tego, że w wyniku zmiennych losów Polaków, będzie to pierwsza, a zarazem ostatnia parafia w jego życiu.
ANdrZEJ PIETrUSZKA
Nowym Mieście stały się symbolami
drohobycz – Nowe Miasto
polskości. Można powiedzieć, że była
to „mała” Polska, położona zaledwie
Czasy były trudne: II wojna świa-
kilka kilometrów od granicy z rze-
towa, lata okupacji, niemieckiej i ra-
czywistą ojczyzną. Kościół był pełny
dzieckiej, zmiana polskich granic w
ludzi, a msze sprawowane przez ks.
1945 roku, włączenie tak zwanych
Jana wypełniały otuchą każdy kolej-
Kresów Wschodnich do ZSRR, a
ny dzień życia. Ludzie nieraz musieli
ostatecznie repatriacja ludności pol-
dojeżdżać wiele kilometrów, ażeby
skiej z tych terenów. W ZSRR pod-
usłyszeć głos niezłomnego kapła-
jęto walkę z Kościołem katolickim,
na.
a bycie księdzem spotkało się z du-
W końcu lat osiemdziesiątych
żym wyzwaniem. Większość księży
kapłan przyczynił się do odbudowy
skorzystało z repatriacji, lecz była
katolickich kościołów. Z jego pomocą
garstka tych, którzy pomimo licznych
zostały otwarte kościoły w Błozwi,
prześladowań, udręk i poniżeń, zo-
Miżyńcu, Niżankowicach oraz Ła-
stali z Polakami, którzy nie wyjechali
nowicach. Ubywało jednak księdzu
w ramach repatriacji i pozostali na
zdrowia i siły. Powoli godził się z
miejscu. Nie był tutaj wyjątkiem ks.
myślą, że musi pozostawić wielolet-
Jan Szetela, który pomimo trudnych
nią parafię młodym, pełnym energii
czasów i wielu lat łagrów został wier-
księżom. I czasy zmieniały się na
ny Bogu oraz swoim rodakom w No-
lepsze. Tak zwana liberalizacja życia
wym Mieście, a także nie tylko tam.
umożliwiła otwarcie wielu świątyń, co
Jan Szetela urodził się w Gro-
utwierdziło ks. Jana w tym, że będzie
Ksiądz Jan Szetela wśród dzieci pierwszokomunijnych
dzisku koło Strzyżowa (obecnie woj.
mógł zostawić spokojnie swoją para-
podkarpackie) w 1912 roku. Szkołę
kiej na niemiecką i z powrotem. Po
msze św. również wierni wyznania
mieszkańców miejscowości, gdy ks.
fię, bo nowe czasy wskazywały na
ukończył w 1931 roku. W tym sa-
1944 roku znów powróciła władza
greckokatolickiego).
Szetela odprawiał pierwszą po kilku
to, że najgorsze już minęło. Ks. Jan
mym roku złożył podanie z prośbą o
sowiecka, która jeszcze podczas
11 sierpnia 1950 roku ks. Jan
latach mszę świętą.
postanowił wyjechać do rodzinnej
przyjęcie do Wyższego Seminarium
swej pierwszej okupacji zmuszała
został aresztowany przez NKWD
Ksiądz Jan Szetela po raz kolej-
miejscowości, położonej na terenie
Duchownego w Przemyślu, lecz z po-
obywateli polskich niezależnie od na-
i osadzony w więzieniu w Droho-
ny miał możliwość wyjazdu do Polski
Polski. Ostatnią mszę świętą ks. Jan
wodu braku miejsc w seminarium nie
rodowości do przyjęcia obywatelstwa
byczu. Następnie przeniesiony do
i po raz kolejny zdecydował, że zo-
Szetela odprawił w listopadzie 1991
został przyjęty. Natomiast w następ-
radzieckiego. Ks. Szetela musiał
Stryja, gdzie wydano mu wyrok: 10
stanie w Nowym Mieście, ponieważ
roku: parafianie poprowadzili do ko-
nym, 1932 roku, udaje się mu rozpo-
przyjąć narzucane mu obywatelstwo.
lat łagrów, konfiskata mienia, 5 lat
dużo Polaków było na tych terenach,
ścioła schorowanego księdza. Po
cząć naukę w seminarium w Przemy-
Było to koniecznie, ażeby pozostać z
zsyłki i pozbawienie praw obywatel-
a księży, niestety, coraz mniej. Tam,
wyjeździe do Polski miał problem z
ślu. Został wyświęcony na księdza 24
wiernymi i kontynuować pracę dusz-
skich na 5 lat. Zanim wydano wyrok
gdzie nie było duchownych, kościoły
otrzymaniem obywatelstwa polskiego,
czerwca 1937 roku. W dniu 1 sierpnia
pasterską. Odmowa obywatelstwa
ks. Jana Szetelę zapytano, czy nie
zamykano, a następnie umieszczano
lecz ostatecznie obywatelstwo otrzy-
1937 roku obejmuje swoją pierwszą
radzieckiego groziła wywózką na
chce on wyjechać do Polski i uniknąć
w nich magazyny chemikaliów, skle-
mał. Nieżyjąca już parafianka pani
parafię jako wikary. Było to Nowe
Sybir. Wprawdzie ks. Jan Szetela
więzienia. Odpowiedź księdza była
py, organizowano kluby oraz kina.
A. Zajdel (ostatnie lata życia ksiądz
Miasto. Od razu zdobył serca wielu
mógł wyjechać po II wojnie światowej
stanowcza: sam stąd się nie ruszy.
W ciągu kilku lat kościoły popadały
spędził w domu państwa Zajdlów) po
ludzi, tych starszych i tych młodszych,
do Polski, lecz tego nie zrobił. Pozo-
W zamian usłyszał, że jest oskarżony
w ruinę. Najbardziej ucierpiały te,
wyjeździe kapłana z Nowego Miasta
a szczególnie dzieci. Dzieciaki garnę-
stał, żeby pracować wśród ludności
m. in. za listy wysyłane do Polski, za
w których znajdowały się magazy-
powiedziała: „I wyjechał ojciec, dusz-
ły się do swego księdza, jak do ojca.
polskiej, a nawet wśród Ukraińców
posiadanie radiostacji (której tak na-
ny z chemikaliami (często nawozy
pasterz, dobroczyńca”.
Z nutką nostalgii wspomina o tych
wyznania greckokatolickiego, którzy
prawdę nie było), za posiadanie prasy
sztuczne), waliły się dziurawe dachy,
Ks. Jan Szetela zmarł w czerwcu
czasach moja babcia – Maria Hara-
nie chcieli przyjąć prawosławia. Ks.
religijnej, za udzielanie sakramentów
a ściany wilgotniały. Tylko dzięki ks.
1994 roku w swojej rodzinnej miej-
symowicz. Z jej opowiadań wiem, że
Jan był świadomy tego, co mu za to
i katechizacji, za niepłacenie podat-
Janowi Szeteli nowomiejską świąty-
scowości. Czy ktoś dziś pamięta o ks.
ks. Jan ciekawie prowadził kateche-
grozi, lecz postanowił pozostać. Już
ków (chociaż wierni zbierali potrzebne
nię nie spotkał podobny los, kościół
Janie? Na pewno obecni parafianie
zy, które były przeplatane interesu-
od 1946 roku samodzielnie obsługi-
sumy na opłatę składek), za posługę
zachował się w dobrym stanie. Wła-
Nowego Miasta, również byli parafia-
jącymi historyjkami, że miał zwyczaj
wał parafię, ponieważ dotychczaso-
kapłańską wśród Ukraińców oraz za
dza sowiecka nie zapomniała jed-
nie, którzy mieszkają dziś w różnych
chodzenia uliczkami Nowego Miasta
wy proboszcz ks. Budowski wraz z
to, że był „polskim” księdzem.
nak o polskim księdzu. Często był
zakątkach Polski, a także Polacy z
z pojemniczkiem pełnym cukierków
pierwszymi repatriantami wyjechał
W 1951 roku ks. Jan zostaje
wzywany na przesłuchania w nocy,
tych miejscowości, dla których ks.
(ponieważ same kieszenie już nie
do Polski. Dlaczego niektórzy Polacy
wysłany do Karagandy w Kazach-
najbardziej dokuczliwe były przesłu-
Jan był jedynym duszpasterzem
wystarczały, a cukierków zawsze miał
pozostali na Kresach? Powody były
stanie, gdzie czekała na niego
chania zimowe. Ponieważ zabierano
przez wiele lat. Pamiętają o ks. Ja-
dużo) i częstował nimi dzieci. Rów-
różne. Część obawiała się o nowe,
ciężka praca w kopalni. Jesienią
go w nocy musiał wracać do domu w
nie okoliczni Ukraińcy, bo był szano-
nież dowiedziałem się, że był niezłym
nieznane jutro, wielu nie chciało opu-
1951 roku ks. Jan złamał nogę, aż
cieniutkiej piżamie. Znaną była opo-
waną osobą nie tylko wśród Polaków,
dowcipnisiem, uwielbiał żartować, za-
ścić ziemi, która była bliska ich sercu.
do wiosny 1952 roku pozostawał w
wieść, że ksiądz Szetela często nie
ale również wśród Ukraińców. Był
wsze był uśmiechnięty, wesoły. Chęt-
I trudno było im uwierzyć w to, że tu
szpitalnym łagierniku. Wiosną wrócił
spał w łóżku, lecz w fotelu – ubrany w
też i dla nich duszpasterzem. Często
nie śpieszył z pomocą. Otrzymując
nie będzie Polski. Wciąż mieli na-
do łagru, ale pracował już jako fel-
kurtkę (tzw. kufajkę), przygotowany
był kojarzony z książkami, ponieważ
podczas kolędy pieniądze w jednym
dzieję, że kiedyś Polska powróci na
czer. Następnie znów wysłano go
do tego, że w nocy mogą „odwiedzić”
miał dość dużą bibliotekę. W każdym
domu, zostawiał je tam, gdzie była
ziemie wschodnie. Rozumiał swoich
do kopalni. Z powodu słabego zdro-
go niespodziewani goście z NKWD.
zakątku plebanii, na podłodze, na
bieda i brak środków finansowych.
parafian ks. Szetela, rozumiał też, że
wia księdza zakwalifikowano go do
W nocy pełnił też posługę kapłańską:
fotelach były książki. Lubił czytać.
Ponadto był to spokojny, pracowity i
jeśli wyjedzie, to zamkną kościół, a
brygady karnej, która zajmowała się
do okna plebanii pukali wierni z oko-
Zawsze rozdawał opłatki, obrazki, pa-
pełen pogody ducha człowiek. Taki
wierni pozostaną bez kapłana.
sprzątaniem baraków. Potem praco-
lic, żeby ksiądz ochrzcił dziecko lub
miątki pierwszokomunijne, różańce
pozostał do końca swego niełatwego
Od 1946 roku dla ks. Jana
wał przy rozładowywaniu wagonów.
udzielił ślubu.
oraz modlitewniki, ale w jaki sposób
życia.
Szeteli zaczyna się okres tułaczki.
W końcowym etapie przebywania
Lata łagrów, represje i zesłania
udawało mu się je dostać w tych trud-
W 1939 roku ks. Jan Szetela
Plebania była zajęta przez bolsze-
w łagrze był maszynistą. Pomimo
odbiły się na zdrowiu dzielnego ka-
nych czasach, pozostanie tajemnicą.
otrzymał skierowanie do nowej pa-
wików. Ksiądz najpierw mieszkał
ciężkiej pracy, potajemnie spowia-
płana. Chorował na rozsiane owrzo-
Wcześnie rano był już w świątyni,
rafii koło Sanoka, lecz ówczesny
u państwa Dołhunów na Posadzie
dał więźniów, modlił się z nimi oraz
dzenie grubego jelita, które w tam-
spowiadał, zabiegał o podstawowe
proboszcz skierował prośbę do
Nowomiejskiej, a później u pani Ży-
był dla nich duchowym wsparciem.
tych czasach nie było uleczalne oraz
rzeczy dla kościoła w Nowym Mieście.
biskupa ordynariusza, żeby cofnął
wickiej. Duszpasterz jednocześnie
Za swą działalność religijną nie raz
przeszedł dwie operacje serca. Nie
I tak każdego dnia, przez 51 lat…
aplikatę i pozostawił go jeszcze
obsługiwał parafię w Niżankowicach
był przesłuchiwany oraz umieszcza-
zważając na trudny los, ks. Jan pozo-
Był on niezwykłym Człowiekiem
na rok w nowomiejskiej parafii, po-
(lata 1945-47) oraz Błozwi (lata
ny w izolatce z dala od więźniów.
stał otwarty na potrzeby innych, pełen
i wybitną postacią Kościoła rzym-
nieważ młody ksiądz wykazał się
1945-50). Posługę kapłańską pełnił
Nowomiejscy parafianie nie za-
energii, nigdy nie poddał się.
skokatolickiego. Pokazał, jak być
ogromnym zaangażowaniem oraz
bardzo gorliwie i z duzym oddaniem.
pominali o swoim księdzu. Mimo licz-
Oprócz swojej parafii obsługiwał
wiernym Bogu w czasach, gdy cały
umiejętnością w sprawowaniu powie-
Musiał odprawiać msze, pogrzeby i
nych trudności, które sami przeżywa-
jeszcze wiernych w Stryju, Niżanko-
otaczający świat był przeciwko. God-
rzonej mu funkcji. Wydarzenie to mia-
udzielać sakramenty. Słowo Boże,
li, wysyłali niewielkie paczki z żywno-
wicach, Dobromilu, Miżyńcu i Sam-
nie niósł swój krzyż. Nie poddał się
ło kolosalne znaczenie, ponieważ za-
które było wygłaszane z ust ks.
ścią, pisali do niego listy. Po śmierci
borze. Później jednak to parafianie
i wytrwał do końca. Taka postawa
decydowało o dalszym losie ks. Jana.
Jana Szeteli było otuchą w tych nie-
Stalina sytuacja w państwie nieco się
przyjeżdżali do kościoła w Nowym
księdza jest znakomitym przykładem
Ten rok zapoczątkował długie 51 lat
ludzkich czasach terroru. Wspierał
zmieniła. Właśnie wtedy został zwe-
Mieście. Jeździli tam Polacy z Są-
bohaterstwa dla przyszłych pokoleń.
sprawowania posługi kapłańskiej ks.
duchowo nie tylko miejscowych Po-
ryfikowany wyrok ks. Jana, lecz zwol-
siadowic, Łanowic, Błozwi, Czyszek,
Ks. Jan Szetela zasługuje na miano
Szeteli w Nowym Mieście i okolicy.
laków, ale także Ukraińców, którzy
niono go dopiero w 1955 roku. W ten
Chyrowa, Miżyńca, Dobromila, Mo-
bycia świętym i właśnie takim pozo-
1 września 1939 roku rozpoczę-
nie pogodzili się z likwidacją Kościo-
sposób mógł wrócić do swojej parafii
scisk oraz innych miejscowości,
stanie już na zawsze dla wiernych
ła się II wojna światowa. Zmieniały
ła greckokatolickiego (do kościoła
w Nowym Mieście. Łatwo wyobrazić
gdzie kościoły były zamknięte. Dla
nowomiejskiej parafii i wszystkich
się władze okupacyjne z radziec-
w Nowym Mieście przyjeżdżali na
sobie ogromne wzruszenie i łzy
wielu osób ks. Jan Szetela i kościół w
tych, którzy go znali.