27
www.kuriergalicyjski.com * kurier galicyjski * 3–17 lipca 2014 nr 12 (208)
Humor
Saga rodu Pawlikowskich
żydowski
Liczne są w Rzeczypospolitej rody zasłużone czy to na niwie politycznej, czy społecznej, w kul-
Rabbiego z Otyni często widywa-
turze, bądź w nauce. Ale rodzin, których przedstawiciele zapisaliby się chwalebnie we wszyst-
no w oknie, jak ślęczał za stołem nad
grubymi foliałami. Okna parterowego
kich tych dziedzinach, jest z pewnością niewiele. Do takich należy ród Pawlikowskich.
domku wychodziły na plac Trynitarski.
W godzinach popołudniowych plac
ANDRZEJ SZNAJDER
ten służył naszym najmłodszym jako
ulubione miejsce do gry w berka oraz
Za jego twórcę przyjąć można
w wilka i owce. Pewnego razu krzyki
Gwalberta Pawlikowskiego (1792-
harcujących dzieciaków wzmogły się
1852), znanego działacza narodowe-
do lego stopnia, że uczony mąż co
go i kulturalnego. Był wicekuratorem
chwila tracił wątek swych dociekań.
i zastępcą dyrektora lwowskiego
Wreszcie wyczerpała się jego
Ossolineum. W swoim pałacu w
cierpliwość. Stary cadyk wychylił się
Medyce założył bibliotekę, której
przez okno i zawołał:
ozdobą był jeden z największych
- Hej, wy, bachory! Za lasem ły-
wówczas na ziemiach polskich zbiór
sieckim pokazał się smok!
sztychów. Stworzył też kolekcję rę-
Dzieci pobiegły w kierunku lasu.
kopisów, rycin, pieczęci, medali
Uciszyło się na chwilę. Aliści po kil-
monet. W medyckich zbiorach były
ku minutach szyby jego pokoiku
też rękopisy wierszy Juliusza Sło-
rozbrzęczały się od pośpiesznego
wackiego. Biblioteka skupiała wokół
tupotu setek obutych i bosych stóp.
siebie wybitnych polskich twórców.
Biegli młodzi i starzy, zdrowi i chorzy,
Bywali tam Karol Szajnocha, Kornel
biedni i bogaci. Mędrzec zamknął
Ujejski, Michał Bałucki, czy Józef
księgi, wziął laskę i skierował się ku
Szujski. Obok pałacu powstał wspa-
wyjściu.
niały ogród botaniczny, a przy nim
- Dokąd idziesz, szalony człowie-
szkoła ogrodnicza.
ku? – zdziwiła się połowica. – Prze-
W takich warunkach sami właści-
Prof. Jan Gwalbert Pawlikowski (piąty od lewej w pierwszym rzędzie) w towarzystwie
cież ty sam wymyśliłeś tę historię ze
ciele Medyki też nieraz chwytali za
członków Związku Górali
smokiem!
pióro. Do takich Pawlikowskich na-
- Masz rację, gołąbko – odparł
leżał syn Gwalberta Mieczysław, któ-
jaźnili” – wspominał po latach syn
Michał Gwalbert Pawlikowski
twarzą rasową, o ślicznie zarysowa-
łagodnie starzec. – Ale widzisz, całe
remu ojciec w 1852 roku przekazał
Jana, Michał Pawlikowski.
(1887-1970), najstarszy z rodzeń-
nym profilu, szczupły i zgrabny, był
miasto biegnie... Więc kto wie? Może
rodową bibliotekę z zastrzeżeniem,
Tak powstała zakopiańska siedzi-
stwa, był znanym polskim poetą.
człowiekiem o wybitnej inteligencji,
się naprawdę ten smok ukazał?
by doprowadził do tego, żeby stała
ba rodu, słynny dziś „Dom pod Jedla-
Spod jego pióra wyszły słynne
(...) Nie mniej interesująca była pani
***
się kiedyś powszechnie dostępnym
mi” na Kozińcu, na stromej skarpie,
„Hymny”. Był też redaktorem pisma
Lilka, wówczas jako poetka jeszcze
Do cadyka przychodzi strapiony
dobrem narodowym. Mieczysław
z pięknym widokiem na Tatry. Widać
literackiego „Lamus”, do którego
prawie nieznana. Twarz miała piękną
Żyd:
Gwalbert Pawlikowski (1834-1903)
stąd niemal wszystko; Nosal, Kopie-
pisali Jan Kasprowicz, Kazimierz-
i uduchowioną, o rysach prześlicz-
- Rabbi, mam kurzą fermę i pra-
był w młodości podróżnikiem. Bywa-
niec, Kasprowy, Kozie Wierchy, Gra-
Przerwa Tetmajer, Stanisław Wy-
nie, delikatnie zarysowanych....” – To
wie połowa kur moich zdechła.
jąc w Paryżu poznał się osobiście z
naty, czy Świnicę. Nazwa siedziby
spiański, Adam Asnyk czy Leopold
właśnie na Kozińcu powstała więk-
- A czym ty je karmisz?
Adamem Mickiewiczem. Potem brał
pochodzi od wiekowych jodeł („jedli”),
Staff. Pismo ilustrowali na najwyż-
szość jej wierszy zebrana potem w
- Owsem.
udział w powstaniu styczniowym, za
jakie wtedy rosły w pobliżu domu. Od
szym poziomie Jan Matejko, Leon
tomie „Migdały”. Niestety po paru
- Bardzo niedobrze! Należy je
co trafił do więzienia. Po wyjściu na
początku stał się on mekką artystów,
Wyczółkowski i Artur Grottger. Był
latach małżeństwo to się rozpadło.
karmić pszenicą. Minęły dwa dni.
wolność zaangażował się w życie
pisarzy i poetów. Przyjeżdżała tu czę-
też Michał ostatnim dziedzicem Me-
Maria wyszła po raz trzeci za mąż.
- Rabbi, znowu padło dwadzie-
społeczne i polityczne Lwowa, a póź-
sto Helena Modrzejewska, tworzyli w
dyki. W latach międzywojennych pro-
Jej wybranym został oficer polskiego
ścia kur!
niej Krakowa. Jako publicysta pisał
lotnictwa Stefan Jasnorzewski. Jan
- A jaką im wodę dajesz do picia?
- Studzienną.
felietony i artykuły o charakterze po-
Pawlikowski po unieważnieniu mał-
- Bardzo niedobrze! Należy im
litycznym.
żeństwa z Marią ożenił się z piękną
dawać gotowaną. Po tygodniu.
W latach 70. XIX wieku przybył
młodą wiedenką Valerié Konchinsky.
- Rabbi, znowu zdechło pięć-
Mieczysław po raz pierwszy do Za-
Ich jedyna córka Iwa zginęła tragicz-
dziesiąt sztuk! Wasze rady nic nie
kopanego i od razu zakochał się
nie w Krakowie w 1945 roku.
pomogły...
w Tatrach. Od tej pory przyjeżdżał
Zakopiańskim domem Pawlikow-
Cadyk z uśmiechem:
tu często wraz z rodziną. Z górami
skich zajęła się córka Jana Gwal-
- Słuchaj, przyjacielu! Ja mam
ściśle jest związana jego powieść
berta – Janina Wanda Pawlikowska
jeszcze bardzo wiele dobrych rad,
„Baczmaha”. Do jej pierwszego wy-
(1875-1972). Z pierwszym mężem
ale czy ty masz jeszcze kury?...
dania ilustracje wykonał Włodzimierz
Henrykiem Woźniakowskim miała
***
Tetmajer. Napisał też wiele nowel
córkę Katarzynę i syna Jacka Woź-
Cadyk przechodzi w sobotę obok
(„Testament Napoleona”) i mnóstwo
niakowskiego, profesora historii sztu-
sklepu kupca żydowskiego. Sklep
wierszy („Legenda”, „Ave patria”). W
ki i znanego polskiego pisarza, auto-
jest otwarty. Rabbi stwierdza z naj-
lipcu 1876 roku razem z małoletnim
ra słynnych „Gór niewzruszonych”. Z
wyższym oburzeniem:
synem Janem, Adamem Asnykiem
drugim mężem hr. Karolem Hilarym
„Dom pod Jedlami”
- Aj, jakiż to łajdak! No i co mu
i paroma góralami dokonał pierw-
Tarnowskim miała córkę Gabrielę
właściwie z tego przyjdzie? Przecież
szego wejścia na szczyt Wysokiej
i Karola Benedykta Tarnowskiego,
wadził tam wydawnictwo „Biblioteka
nim Jacek Malczewski, Władysław
i tak nie wolno mu dziś utargować
od strony przełęczy Waga.
znanego profesora filozofii. Dziećmi
Medycka”.
Reymont, Henryk Sienkiewicz i Jan
ani grosza!
W 1903 roku zapisał Mieczysław
zaś Jacka Woźniakowskiego i jego
Drugi syn Jana, Jan Gwalbert
Kasprowicz. Po ojcu odziedziczył
***
odziedziczoną po ojcu medycką
żony Marii Karoliny hr. Plater-Zyberk
Henryk Pawlikowski (1891-1962) po-
Jan Gwalbert także talent literacki.
Pewien przyjezdny magid gromił
bibliotekę swojemu synowi Janowi
są Róża Maria hr. von Thun u. Ho-
został w swej twórczości wierny gó-
Do najbardziej znanych jego utwo-
z kazalnicy tych wszystkich, którzy
Gwalbertowi Pawlikowskiemu (1860-
henstein, znana publicystka i dzia-
rom. Jego największym tatrzańskim
rów należy poemat prozą „Trygław”.
handlując w sobotę naruszają pod-
dziełem jest Bajda o Niemrawcu. Miał
1939). Ten śladami młodzieńczych
łaczka organizacji pozarządowych i
Zajmował się też filozofią i był history-
stawowy przepis religijny. Po nabo-
wędrówek z ojcem po Tatrach też
Henryk Woźniakowski, filolog, publi-
poza tym dość barwny życiorys. Był
kiem literatury polskiej. Pełnił funkcję
żeństwie zgłasza się do niego jakiś
przyjeżdżał na lato do Zakopanego,
cysta, tłumacz i prezes Społecznego
dobrym narciarzem i świetnym znaw-
redaktora naczelnego „Wierchów”,
elegancko ubrany kupiec i wręcza
aż wreszcie zapragnął zamieszkać
Instytutu Wydawniczego „Znak”.
cą Podhala. Brał udział w I wojnie
świetnego rocznika poświęconego
mu datek pieniężny. Magid głaszcze
w nim na stałe. Przy pomocy Witkie-
Do dziś „Dom pod Jedlami”, któ-
światowej w armii austriackiej, a po-
górom. Był przyrodnikiem, a napisa-
z zadowoleniem brodę.
wicza powstał w 1897 roku projekt
ry Witkiewicz uważał za swoje ar-
na pod koniec życia rozprawa „Kul-
tem w wojsku polskim podczas wojny
- A więc moje kazanie przekona-
zakopiańskiej willi rodu. „Miało się
cydzieło, jest dalej własnością rodu
tura a natura” nazywana jest do dziś
bolszewickiej. W 1916 roku poznał
ło was?
tam postawić pierwotnie zwykłą, wy-
Pawlikowskich. Zarząd nad nim
„biblią polskiego ochroniarstwa”.
poetkę Marię Kossak-Bzowską, cór-
- Mnie to nie bardzo. Za to ogrom-
godną chałupę. Kiedy dowiedział się
sprawuje konsorcjum spadkobier-
Po odzyskaniu przez Polskę
kę znanego malarza Wojciecha Kos-
ne wrażenie zrobiło na innych kup-
o tym Witkiewicz, który Ojca mego
ców z Karolem Tarnowskim i Hen-
niepodległości spełnił testament ojca
saka. Oboje pokochali się i gdy tylko
cach. Żaden z nich już nigdy nie otwo-
nie znał, posłał do niego Roja z pro-
rykiem Woźniakowskim na czele,
i dziada przekazując bibliotekę me-
Maria uzyskała rozwód z pierwszym
rzy w szabas sklepu. Przynajmniej na
pozycją zrobienia mu planów, bo taki
a opiekę konserwatorską Muzeum
dycką Zakładowi Narodowemu im.
mężem, pobrali się trzy lata później
jeden dzień w tygodniu pozbędę się
taternik nie może mieć byle jakiego
Tatrzańskie. Tak została ocalona
Ossolińskich we Lwowie. Z żoną
w Krakowie. Znany pianista Roman
tych łajdaków-konkurentów.
domu. Propozycja została przyjęta
od zapomnienia i zachowana dla
Wandą Abramowicz miał troje dzie-
Jasiński wspominał po latach: „Paw-
z wdzięcznością. Ojciec z Witkie-
przyszłych pokoleń spuścizna kilku
ci: Michała Gwalberta, Janinę Wan-
likowscy była to prawdziwie urocza
Horacy Safrin,
wiczem poznali się wtedy i zaprzy-
generacji rodziny Pawlikowskich.
dę i Jana Gwalberta Henryka.
para. On, niezwykle przystojny, z
Przy sabasowych świecach