img
25
nr 10 (398) | 31.05.­16.06.2022
Zapiski wojenne
www.kuriergalicyjski.com
Wojna
przejechal czolg. Ludzie po pro-
stu próbowali uciec, ale zostali
brutalnie zabici.
(część 6)
Borodianka to apoteoza de-
strukcji.  Centrum  cichego
prowincjonalnego  miastecz-
9 kwietnia 2022 roku,
ka zamienilo się w chaos. Kil-
Jasnogorodka, Moszczun,
ka wieżowców zostalo znisz-
Makarów, Andrijiwka,
czonych przez ataki rakietowe
Borodianka: żal i zniszczenie
z samolotów. Po prostu brakuje
J
części tych domów. Ratowni-
edziemy z przyjacielem
cy pracują nad stosem gruzów.
śladami okupantów w ob-
Mówi się, że dziś wydobyto
wodzie kijowskim. Nie da
kolejne cialo. W sumie, jak się
się tego zrobić tak jak wcze-
ledwo żywe. Patrzą na nas ocza-
okazuje, w wyniku tych bez-
ich potrzeb żywności, alkoholu
śniej ­ autostradą żytomierską,
mi pelnymi bólu. Powoli je teraz
względnych i bezsensownych
i gwaltów. Nic poza tym.
ponieważ most zostal znisz-
odkarmiamy".
strzelanin z samolotów zginę-
11 kwietnia 2022 roku
czony 25 lutego. Trzeba zro-
Mąż innej kobiety, emeryt,
la czterdzieści jedna osoba. Ale
Hostomel, Blistawica:
bić kolo. Najpierw jesteśmy
pracowal w SBU. Pewnego dnia
wciąż odnajdywanedoly
mieszkańcy, którzy przeżyli
w Jasnogorodce. Wioska ta sly-
zostal pobity i zabrany ­ nie
wypelnione  torturowanymi
kadyrowców
nie z mini-zoo i hodowli stru-
wie, gdzie jest, próbuje znaleźć
cialami mieszkańców Boro-
siów. W marcu poinformowano,
Przyjechal mój polski przy-
go wśród więźniów. Baliśmy
pomoc humanitarna, ale tylko
dianki. W tych dolachteż
że padlo tu wiele zwierząt. Zbli-
jaciel i kolega P. W towarzy-
się, że ten sam los spotkal na-
w holu ­ reszta splonęla i zo-
dzieci.
żamy się do zoo ­ widoczne
stwie wojskowych jedziemy do
szego wspólnego przyjaciela,
stala zalana przez opady desz-
Przy ratownikach kręcą się
zniszczenia, kompleks jest za-
Hostomela trzema samochoda-
który mieszkal w tej wiosce.
czu. Wchodzę po schodach na
psy. Wiele rasowych. Wolon-
mknięty. Przy wjeździe do wsi
mi, z których jeden przywiózl
Ostatni raz dzwonil w lutym,
piętro. Jest tu samotna kobieta,
tariusze przynoszą tu jedzenie
­ zniszczona cerkiew patriar-
pomoc humanitarną z Polski.
mówiąc, że pod jego oknami
która sprząta. Prowadzi mnie
dla zwierząt. Później na swoim
chatu moskiewskiego. Walili po
To nie jest przejażdżka dla osób
chodzą kadyrowcy. Nie bylo już
do kilku pomieszczeń. Wszę-
zdjęciu jednego ze zniszczonych
niej moskale.
o slabych nerwach: caly pra-
potem polączenia. Podjeżdża-
dzie strop jest pęknięty, a pod-
domów Borodianki dostrzegam
Wiemy, że w sąsiednim
wie czas pod prąd, przy dużej
my do jego domu, a nasz przyja-
loga zalana, jak na przyklad
legendarną szafkę z ceramicz-
Moszczunie byli orkowie. Spo-
prędkości, nieustannie trąbimy
ciel wita nas ze lzami w oczach.
w sali wystawowej, gdzie wiszą
nym kogutem, która ocalala na
tykamy pracownika rady wsi.
tym, którzy próbują wjechać
Przeżyl ponad miesiąc oku-
dziela lokalnych artystów. Ko-
ścianie kompletnie zniszczo-
Mówi, że pani soltys wraz z sy-
między nas. Jestem za kierow-
pacji. Pierwszego dnia kady-
bieta usiluje zebrać deszczówkę
nego mieszkania. Wszystko się
nem i mężem, w chwili gdy do-
nicą nie swego auta z manu-
rowcy przyszli do jego domu,
do wiadra przy pomocy mopa
zawalilo, ale szafka z kogutem
starczali pomoc do domów, zo-
alną skrzynią biegów, od któ-
aby go przestraszyć, krzycząc
i brudnej szmaty.
pozostala. Stala się już symbo-
stali zastrzeleni i pochowani
rej trochę się odzwyczailem.
i strzelając z karabinów ma-
Na ulicy spotykamy nasze-
lem niezlomności Ukraińców,
w lesie w pobliżu wsi. Dużo
W pewnym momencie prawie
szynowych w podlogę. Ale jego
go kolegę, bylego przewodnika
więc ratownicy starannie
później dowiedzialem się, że
spalilem.
samego nie ruszyli. I dobrze,
po strefie czarnobylskiej, któ-
zdjęli i przenieśli do muzeum
pewna babcia z Moszczuna in-
W Hostomelu trafiamy do
ponieważ jest znanym politolo-
ry swoim autobusem przewozi
w Kijowie.
formowala nasze wojsko, gdzie
domu kultury, gdzie ludzie
giem i zawsze nazywal wszyst-
zagranicznych dziennikarzy.
Na glównym placu stoi po-
otrzymują pomoc. Pozostalo tu
i ilu jest moskali. Dowiedzieli się
ko po imieniu. Przede wszyst-
Mówi, że teren jest nadal za-
piersie Szewczenki, postrzelone
bardzo niewielu mieszkańców,
o tym i zniszczyli jej dom wraz
kim imperialistyczną agresję
mknięty, ale niektórzy z na-
w kilku miejscach. Wygląda jak
z nią strzalem z czolgu. Prawdo-
przeważnie starsi ludzie. Je-
rosji. Kadyrowcy jednak byli
szych kolegów już tam byli i po-
ranny wojownik.
den z nich mówi, że widzial, jak
podobnie dzięki niej nigdy nie
zajęci grabieżą jego domu i do-
mogli mieszkańcom.
Idziemy dalej glówną uli-
moskale zrzucili pierwszy de-
mów sąsiadów.
zajęli sąsiedniej Jasnogorodki.
W sąsiedniej Lipówce miej-
cą. Spotykamy napisy w języ-
sant na lotnisko, jak przyjechal
Wchodzimy do dużego domu
W Moszczunie wszystkie
scowi mówią, że buriaci schwy-
ku rosyjskim ,,V Stop, strzelają"
tu nieznany mężczyzna jeepem
sąsiada. Jest piętrowy. Wlaści-
domy mają wybite okna. Pra-
tali pięciu naszych żolnierzy,
lub ,,Kocham Rosję". Litery V
bez numerów, bez legitymacji,
ciel przyjechal kilka dni temu.
cownik rady mówi, że najbar-
których zabili strzalem w tyl
i czaszkinamalowane czar-
ale z karabinem snajperskim.
Urządza nam ,,wycieczkę". Każ-
dziej potrzebują teraz materia-
glowy i wrzucili do wąwozu. Nie
nym sprayem na obwodowym
Dlugo strzelal z garaży. Nie
dy pokój wygląda jak śmiet-
lów budowlanych do naprawy
wolno bylo ich pochować przez
urzędzie pracy. Być może orko-
wiadomo do kogo.
nik: wszystko wywrócone,
dachów i wstawiania szyb, aby
dlugi czas, dopóki nie zacząl się
wie mieli tutaj swoją kwaterę
Zdarzają się też dość nie-
polamane, porozrzucane: nie
deszcz i wilgoć nie zniszczyly
rozklad zwlok. Pokazano nam
glówną. W dalszej części ulicy
oczekiwane spotkania. Powró-
mogli zdjąć dużego telewizo-
mieszkań doszczętnie.
zniszczony czolg. ,,To nasz" --
stoją zwykle domy prywatne,
cila rodzina: mlody mężczy-
ra plazmowego ze ściany, więc
Kopilów znajduje się na au-
mówią ze smutkiem. Obok pan-
których oknaprzestrzelo-
zna z żoną i pięcioletnią córką.
rozbili ekran; w garażu nowy
tostradzie E40, którą nazywa-
cerza, z którego zerwalo wieżę,
ne kulami. Zapewne moskale
,,Planujemy wkrótce wznowić
drogi samochód, calkowicie
my żytomierską. Jest tu stary
widzimy pociski. Znak zapy-
przyjeżdżali tu do Borodianki
naszą kawiarnię ,,Mimi", mówi
rozmontowany na części za-
opuszczony drewniany dwór
tania jest namalowany na żól-
i po prostu zabawiali się, strze-
kobieta, a dziecko uśmiecha się
mienne: ikony leżą chaotycznie
zrusyfikowanych  Niemców
to na samym czolgu. To saperzy
lając do każdego okna.
przyjaźnie, trzymając zabawny
w jego gabinecie. ,,Tu wszędzie,
von Meck, którzy często go-
zostawiają swoje znaki. Więc
Wciąż zadaję sobie jedno
dziecięcy plecak. Jaki to kon-
na podlodze, bylo gówno ­ już
ścili w nim Czajkowskiego.
jeszcze niesprawdzony z min.
pytanie: jak oni chcieli przez
trast z krajobrazem wojennym
posprzątalem. Sejf w sypial-
Choć kompozytor mial ukra-
Na niektórych podwórkach ry-
to wszystko zdobyć sympatię
przedstawiającym zniszczo-
ni dwa dni usilowali rozbić ­
ińskie korzenie, pozostaje dla
sują żólte kólka ­ tu już nie ma
miejscowych? Czyż nie chcieli
ne przez wybuchy samocho-
mówi nasz przyjaciel. ­ Nie byli
nas  uosobieniem  ,,ruskiego
niebezpieczeństwa.
tu mieć swoich zwolenników?
dy prywatne, domy bez okien,
mną zainteresowani. Zapuści-
miru", którego ludzie chcą jak
Andrijewka. Nigdy nie wi-
Czy naprawdę, by zdobyć sym-
światla, gazu czy wody, gdzie
lem brodę, zgarbilem się, wody
najszybciej się pozbyć. Dworu
dzieliśmy takiego horroru. Wieś
patię miejscowej ludności na te-
wciąż prawie nie ma życia...
też nie bylo, więc wyglądalem
nie zniszczyly rakiety, w prze-
jest prawie calkowicie znisz-
renie ,,wyzwolonym", koniecz-
Wieś Blistawica. Spotykamy
jak biedny staruszek. Mamy tu
ciwieństwie do dużych ma-
czona. Nie ma w ogóle calych
ne jest niszczenie tej ludności,
się tutaj z kilkoma rodzinami.
dużo psów, porzuconych przez
gazynów przy autostradzie.
domów. Na początku, w terenie,
jej mieszkań, rozstrzeliwanie
Jedni mówią, że zamierzali po-
ich wlaścicieli, więc zapytalem
Sam asfalt jest ,,zjedzony" przez
w kierunku Makarowa ­ sporo
każdego napotkanego, gwalce-
zostawać na miejscu do końca.
kadyrowców, w których do-
wybuchy wrogich min i trze-
zielonych skrzynek artyleryj-
nie, upijanie się i paskudzenie
,,Trzymamy dużo świń. Dokąd
mach widzieli psią karmę i tak
ba jechać bardzo ostrożnie. Tu
skich po pociskach. W niektó-
na ulicach i wewnątrz domów?
je mieliśmy zabrać?". Wyjecha-
po trochu karmilem te zwie-
i ówdzie widzimy porzucone
rych wciąż leżą szare naboje. Bo-
Rosyjska propaganda glosi, że
li dopiero po tym, jak moska-
rzęta." Rzeczywiście, wokól
pojazdy wroga z literą V. Czasa-
imy się chodzić po podwórkach,
na tereny ,,wyzwolone" oku-
le zastrzelili sąsiada. Wrócili
niego kręci się duży, przyjazny
mi te opancerzone transportery
ale jednak wchodzimy, ponie-
panci przynoszą pokój i dobro-
przed kilkoma dniami i ­ o cu-
owczarek. W porównaniu do
czy czolgitak spalone, że nie
waż przed namiinne osoby,
byt. Widać tu bardzo dobrze, co
dzie! ­ wszystkie świnie prze-
wszystkiego, co widzę, historia
widać żadnych znaków identy-
które też oglądają te ,,pamiątki".
przynoszą. Dla moskali Ukra-
żyly. Kilka tygodni bez jedze-
przyjaciela wygląda prawie jak
fikacyjnych, więc część sprzętu
dwie spalone stare ,,lady". Po
ińcy nie są ludźmi, lecz jedy-
nia. ,,Są tak oslabione, biedne,
happy-end.
może należeć do Sil Zbrojnych
jednej, wedlug miejscowych,
nie środkiem na zaspokojenie
Ukrainy... Przejeżdżamy ma-
lowniczą doliną, gdzie często
widzieliśmy dużo balonów. Byl
tu klub milośników tego spor-
tu. Czytalem już, że kilku jego
czlonków zostalo zakatowa-
nych przez moskali.
Byle miasto rejonowe Maka-
rów zostalo spalone i splądro-
wane, choć blisko 70% domów
ocalalo. Ale w centrum są same
ruiny. Widzę tlum w pobliżu
domu kultury ­ rozdawana jest