img
25
nr 13­14 (401­402) | 29.07­15.08.2022
Wydarzenia
www.kuriergalicyjski.com
Dom Polski w Samborze Sztabem Pomocy Humanitarnej
Salę, w której kiedyś
tańczono poloneza, teraz
wypelniają dary, a zamiast
na lekcję języka polskiego,
dzieci przychodzą, by
pomóc rodzicom rozdawać
jedzenie uchodźcom
wojennym. Tak zmienilo
się życie Polaków
w Samborze po wybuchu
wojny na Ukrainie.
TEKST I ZDJĘCIA
KARINA WYSOCZAŃSKA
W
MARIA ZIEMBOWICZ (OD LEWEJ) I KSENIA Z KIJOWA
pierwszych dniach ro-
psychologiczną. Ale kiedy zro-
syjskiej inwazji Dom
kulturalnej znalazla też Kse-
zumialam, że nie mam innego
Polski w Samborze stal
nia. 400 metrów od jej budyn-
KATERYNA Z IZIUMU
wyjścia ­ mala potrzebowala
się miejscem wypoczynku ucie-
ku w Kijowie spadla rakieta.
specjalnych kaszek, na które
W końcu dotarliśmy do Sambo-
Są to ludzie szczególnie zagro-
kinierów wojennych z ostrze-
Wtedy zrozumiala, że musi ra-
żeni, oni nie mogą sobie pora-
liwanych miejscowości. Jak
tować swoje dzieci ­ czterolet-
nie mialaby alergii, przyjecha-
ra. Tu znaleźliśmy mieszkanie.
lam tutaj. I nigdy nie zapomnę
Jednak oprócz dokumentów
dzić bez pomocy z zewnątrz
wspomina Maria Ziembowicz,
niego synka i trzymiesięczną
tego dnia... ­ wspomina Ksenia
i odzieży w której przyjechali-
­  powiedzial  wolontariusz
prezes Domu Polskiego w Sam-
córeczkę.
z Charkowa.
śmy nie mieliśmy nic ze sobą.
borze, nikt nie spodziewal się, że
­ Najpierw wynajęliśmy dom
i znowu się wzrusza. ­ Przy-
jechaliśmy tutaj i wolonta-
Wolontariuszki Domu Polskie-
W pomoc najbardziej po-
rozpoczęcie tak okropnej woj-
w obwodzie kijowskim, gdzie
go daly nam odzież dla dzieci,
trzebującym angażują się rów-
ny jest możliwe i nikt nie wie-
chcieliśmy przeczekać bom-
riuszki przyjęly nas jak rodzi-
nę. Martwily się, czy mamy co
jedzenie, dostaliśmy leki, któ-
nież najmlodsi mieszkańcy
dzial jak ma się zachować. Jedno
bardowania. Jednak zaczęly
jeść, pytali czego potrzebuje-
rych potrzebowaliśmy. Jeste-
Sambora.
bylo pewne ­ trzeba pomagać
nam się kończyć kaszki dla nie-
śmy im bardzo wdzięczni ­ po-
­ Od samego rana do nocy
i wspierać się nawzajem.
mowląt. Wtedy nie bylo je gdzie
my dla dzieci. Dali nam maka-
ron, kasze,pieluchy, serwetki
wiedziala Kateryna.
dzieci są z nami. Zostawić ich
­ W drugim dniu wojny za-
je kupić. Jako matka odczulam
w domu bylo strasznie, byly
dzwonila do mnie pani z Pol-
wielki strach. Rozumialam, że
i znaleźli tak potrzebne dla nas
Dom Polski w Samborze
kaszki dla niemowląt. To bylo
częste alarmy. Więc żeby się
ski, której wcześniej nie zna-
my ­ dorośli damy sobie rade,
dziala nadal jako
coś niesamowitego. Plakalam
o nie martwić, zabieraliśmy
lam. Otrzymala mój numer od
ale moje male dziecko nic in-
je tutaj. Coś pomagaly, czasem
zaprzyjaźnionych osób. Za-
nego nie moglo jeść ­ ze lzami
tutaj pierwszego dnia. Wolon-
wielki sztab pomocy
tariuszki uściskaly nas i za-
przeszkadzaly, różnie bylo ­
pytala czy może przyjechać do
w oczach wspomina pani Kse-
humanitarnej.
wspomina Iwanna Augustyn,
nas grupa z Energodaru, która
nia. ­ Mieliśmy jeden samochód,
pewnialy, że wszystko będzie
Docierają tu dary
dobrze. Dziś nie tak po prostu
Polka z Sambora. ­ I nadal przy-
udaje się do Polski. Powiedzia-
pięcioro doroslych, dwoje dzieci
glównie z Polski, ale
zalożylam ten sweter, bo rów-
chodzi tu dużo ludzi. Robimy
lam, że chętnie ich przyjmiemy
i psa. Żeby móc razem wyjechać,
też z Anglii, Francji
listę osób, które do nas przy-
w Domu Polskim, poczęstujemy
zostawiliśmy wszystkie swoje
nież otrzymalam go w Domu
i Wloch. Wolontariusze
Polskim. Wciąż go noszę i je-
chodzą. Wczoraj mieliśmy 82
kawą, herbatą, żeby chwilę mo-
rzeczy. Ale największy problem
stem bardzo wdzięczna ­ opo-
rodziny. Są to glównie miesz-
gli odpocząć. W sumie tych osób
polegal na tym, że aby wydostać
przekazują je
wiedziala pani Ksenia.
kańcy wschodniej Ukrainy:
przyjechalo okolo 90. Wśród
się spod Kijowa, musieliśmy je-
uciekinierom
Doniecka, Lugańska, Mariupo-
Okrucieństw tej wojny za-
nich dużo bylo matek z dziećmi
chać przez Bialą Cerkiew, gdzie
wojennym, obronie
la, Iziuma, Kramatorska. Czym
i osób starszych. Niektórzy zo-
w tym czasie toczyly się ostre
znala również Kateryna. Wraz
terytorialnej,
z dziećmi przyjechala do Sam-
możemy, staramy się im pomoc.
stali na nocleg, odpoczęli i udali
walki ­ kontynuowala miesz-
żolnierzom oraz
bora na początku marca, kiedy
się na granicę. Później przy-
kanka stolicy.
Przed 24 lutego
pozostalym
w jej rodzinnym domu, przez
jeżdżaly do nas kolejne osoby,
Pokonując strach, rodzina
w Domu Polskim
na Wschodzie
tydzień ukrywając się w schro-
które zmuszone byly opuścić
udala się jednak w drogę. Po
nie przed wybuchami, dzieci
swoje domy ­ wspomina Maria
dwóch dniach dotarli do Sam-
w Samborze dzialaly
mieszkańcom
przestaly odróżniać dzień od
Ziembowicz.
bora, gdzie teraz czują się bar-
zespoly muzyczno-
ostrzeliwanych
nocy. Walki w Iziumie zaczęly
W kolejnych dniach do Domu
dziej bezpieczni.
taneczne, byly
miejscowości.
się nasilać. ­ Straciliśmy wodę
Polskiego zaczęla docierać po-
­ W Samborze powiedzieli
organizowane obchody
Jednym z takich wolontariu-
i ogrzewanie, a marzec byl bar-
moc  humanitarna.  Wszyst-
nam, że możemy znaleźć pomoc
świąt państwowych
dzo zimny. Moje najstarsze
szy jest Pawel, który do począt-
kie pokoje szybko wypelnily
w Domu Polskim. Na początku
i kościelnych, a latem
dziecko jest chore i potrzebo-
ku rosyjskiej inwazji mieszkal
się lekami, środkami higieny,
bylo nam bardzo niezręcznie
waliśmy leków. Dlatego zdecy-
w Charkowie, a teraz przywozi
żywnością i odzieżą. Codzien-
o coś prosić. Zawsze dawalam
dzialala tu Letnia
dowaliśmy się opuścić miasto.
pomoc humanitarną do rodzi-
nie przychodzilo tu po pomoc
sobie radę sama, zarabialam
Szkola Języka i Kultury
mego miasta.
Pomogli nam w tym wolonta-
dziesiątki rodzin, które staly
i staralam się jeszcze innym
Polskiej oraz Polonijny
riusze. Najpierw przyjechali-
­ Ta pomoc jest bardzo po-
się ofiarami tej niechcianej i ni-
pomagać. A teraz znalazlam się
Festiwal Sztuki.
śmy do Swiatogorska, później
trzebna. Wskutek dzialań wo-
czym niesprowokowanej wojny.
w sytuacji, kiedy sama mu-
Polacy w Samborze
do Slowiańska, skąd pocią-
jennych wielu mieszkańców
W  tak  trudnym  czasie
sialam prosić o pomoc, mu-
nie tracą nadziei, że
giem dojechaliśmy do Lwowa.
obwodu charkowskiego pozo-
wsparcie w polskiej placówce
sialam przekroczyć barierę
wojna niedlugo się
stalo bez domu. Niektóre firmy
już nie dzialają, ludzie nie mają
skończy. Wierzą, że
pracy. Jest dużo ludzi, którzy
Ukraina zwycięży i Dom
naprawdę potrzebują pomocy.
Polski znowu stanie
W pierwszej kolejności są to
się ośrodkiem kultury
samotne matki z dziećmi, oso-
i tradycji polskich.
by starsze i niepelnosprawne.