img
5
nr 20 (408) | 31.10.­14.11.2022
Zapiski wojenne
www.kuriergalicyjski.com
Relacje wojenne z Charkowa  (cz. 5)
Przez ostatnie kilka dni
wszyscy z zapartym tchem
śledzili wiadomości,
podziwiając sukcesy
Sil Zbrojnych Ukrainy
w obwodzie charkowskim.
Podczas przeprowadzania
kontrofensywy wyzwolono
okolo 8500 kilometrów
kwadratowych w obwodzie
charkowskim. Obecnie tylko
okolo 6 procent terytorium
pozostaje pod okupacją.
wieś zostala prawie zrównana z ziemią,
codzienność. W ciągu ostatnich kilku mie-
Niesamowite wyniki, ale
że wszystko zniszczone i zbombardowa-
sięcy byla tylko jedna cicha noc, noc po
jednak i cena jest wysoka.
ne. Że nie ma tam już szkoly i klubu. Mówi
której trudno bylo uwierzyć, że nikt nie
z rozpaczą, że musi jak najszybciej wracać,
ucierpial, że wszyscy żyją. Wczoraj bylam
bo zostawila gospodarstwo, że czeka,
w Charkowie, jakoś spokojniej tam się czu-
MARGARYTA KONDRATENKO
pozwolą wrócić.
lam niż zazwyczaj. Ludzie idą do swoich
Nie da się bez lez oglądać filmików
Zostawiamy wszystko i zaczynamy
spraw, kawiarnieczynne, transport kur-
z wyzwolonej Balaklii. Ludzie klękają, ska-
szukać jej męża, a przede wszystkim cór-
suje. ,,Tak jak kiedyś" ­ pomyślalam. Może
czą ze szczęścia, przytulają wojskowych,
kę, wszędzie gdzie się da: na portalach,
wkrótce wrócimy nareszcie do domu. ,,Nie
calują, dziękują. Wychodząc z miejsc ukry-
w sieciach spolecznościowych, na stro-
wrócimy" ­ stwierdzilam jednak, przeczy-
cia proponują żolnierzom poczęstunek
nach internetowych. Nie mamy wszyst-
tawszy poranne wiadomości. Jest jeszcze
z racuchów. Totalna bieda i glód, jednak
kich danych, np. znamy rok urodzenia jej
za wcześnie.
babcie są gościnne jak zawsze, pragną czę-
męża, ale nie znamy daty, ciocia nie zdąży-
Cztery tygodnie temu wróciliśmy do
stować, nie chcą witać żolnierzy z pustymi
la powiedzieć. W końcu udaję mi się zna-
domu do Charkowa. Decyzja zostala pod-
rękami. Jak tu się nie rozplakać...
leźć jej córkę. Piszę do niej i, o cudzie!, od-
jęta dość spontanicznie, ale jak do tej pory,
W tak okropnych warunkach, pod
powiada. Nagrywa wiadomość glosową,
nie żaluję. Szczerze mówiąc, myślalam, że
okupacją, znosząc wszelkie tortury i okru-
placze i caly czas powtarza, że cieszy się,
będzie gorzej.
cieństwa, ludzie doczekali się wojska
że mama żyje, cieszy się, że oni wyjechali.
Dużo sklepów i supermarketów pracu-
ukraińskiego.
Okazuje się, że przez przypadek udalo jej
je, metro dziala. Chociaż na początku, gdy
na twarzach. Po kilku przystankach obser-
co odpowiedzieć, ale on nie czekal na od-
Rosjanie uciekając porzucali wszystko:
się wyjechać do Rosji, planuje przez Euro-
wróciliśmy, trzy stacje na Saltiwskiej linii
wowania zwrócilam uwagę na siebie. Też
powiedź. Powiedzialam, że straszne to
sprzęt, amunicję, rzeczy osobiste. Zosta-
pę wracać do Ukrainy. Przez ostatnie dni
byly zamknięte, w tym i nasza. Prawdopo-
jestem ubrana w ciemne kolory, mam na
jest. I jeszcze raz powtórzylam ,,straszne".
wili po sobie śmierć i ruiny. Izium stal się
myślala, że zwariuje, wiedząc, że mama
dobnie jeden z tuneli byl w stanie awaryj-
glowie odrastające siwe wlosy, poszarpa-
Cóż to za rzeczywistość, w której dzieci
kolejną ,,Buczą". W lesie znaleziono ponad
z rodzeństwem jest pod ostrzalami, bez
nym. Jest nawet dostawa jedzenia. Ludzie
ne paznokcie. A co jeśli każdy obserwuje
opowiadają o ,,gradach"? Nasze dzieci ro-
400 pochówków. Wśród ofiar są też dzieci,
dobrego schronu i bez jedzenia.
starają się pracować, starają się żyć.
innych tak jak ja i każdemu wydaje się, że
sną w nienawiści do Rosji, one nigdy nie
sześcioletnie dziecko zostalo zamordowa-
To jest cala natura rosyjskich okupan-
Na naszym osiedlu prawie nie ma domu,
otacza go zmęczenie i ponurość. Uśmiech-
wybaczą, nie będą tolerować i akceptować
ne wraz z rodzicami. Najstraszniejsze jest
tów: najpierw wmawiają ludziom, że są
w którym przynajmniej jedno okno nie zo-
nęlam się. Na kolejnym przystanku we-
nic z tego co rosyjskie. One będą lepsze od
to, że nikt się temu nie dziwi.
z nimi jednym narodem, że będzie im do-
stalo wybite. Ale to drobiazg, im dalej na
szly dwie panie. Mialy kolorowe ubrania,
nas. ,,Zle i wesole dzieci charkowskich
Linia frontu przemieścila się. Rze-
brze w Rosji, że ich wyzwolą i uratują od
pólnocną Saltiwkę, tym straszniej. Poszli-
makijaż i śmialy się. Nagle wokól zrobilo
piwnic" ­ jak śpiewa Serhij Żadan.
ka Oskil dzieli terytoria wyzwolone od
zla, a potem uciekają i tych ludzi mordują
śmy tam drugiego dnia po powrocie. Zbom-
się jakoś bardziej kolorowo i radośniej.
Mialam okazję zobaczyć bohaterów
okupowanych.
i bombardują. W Iziumie zaś zaczęli mor-
bardowane domy, w których prawie nikt
Charków to jednak ludzie. Dziwnie
tych piosenek. W Charkowie odbyl się
Dobrze znam te miejsca. W dzieciństwie
dować jeszcze podczas okupacji. Jak to
nie mieszka. Na ulicy nie ma ludzi, można
jest widzieć puste ulice w centrum. Czy-
festiwal ,,Piąty Charków". Organizatorami
co najmniej tydzień wakacji letnich spędza-
wszystko przeżyć?
spotkać tylko pracowników slużb komunal-
sto i zielono, ale pusto. Kiedy wrócilam
byli Serhij Żadan i Charkowskie Litmu-
lam u babci i prababci na wsi pod Kupiań-
Od początku najbardziej się balam, że
nych. Dlatego wszędzie jest czysto, żadnych
tu w sobotę, zobaczylam zupelnie inny
zeum. Festiwal odbyl się dzięki wsparciu
skiem.tam bardzo malownicze miejsca,
ich wojsko dojdzie do nas. Pociski i wybu-
śmieci. Sytuacja na tyle dziwna, że witaliśmy
obraz. Dzieci, rowery, hulajnogi, biegacze,
Fundacji Widrodżennia (Odrodzenie). To
Oskil wygląda jak morze. Dom babć stal na
chy można jakoś znieść, byle nie ich obec-
się z tymi pracownikami, a oni odpowiada-
śmiech i nawet muzyka. Miasto staje się
bylo niesamowite wydarzenie. Dyskusje,
wzgórzu i z okna bylo widać to morze, pa-
ność i okupacja.
li, witając nas uśmiechem. Dziwne uczucie
takie, jakim go pamiętam.
koncerty, recytacja wierszy, wywiady,
miętam, jak gdyby to bylo wczoraj, jak pra-
Teraz jest trochę spokojniej, bo artyle-
wywoluje widok tych wszystkich okien. Tu
Jakież to szczęście pić kawę w ulubio-
spektakl. Byla również wystawa obrazów
babcia lubowala się tym widokiem.
ria tu nie sięga. Rakiety jednak nadal lecą
mieszkala Halina, tu Taras, a gdzieś tu brat
nej kawiarni, wycierać ogromną warstwę
wspomnianych dzieci. Mali artyści przed-
Bardzo ucieszyliśmy się, gdy dowiedzie-
z Bielgorodu. Charkowianie nadal nie czują
Serhija, rodzice Tetiany, mama Tarasa. Lepiej
kurzu z pólek i lóżka. Nigdy nie myśla-
stawiali swe dziela, większość z nich nigdy
liśmy się o wyzwoleniu tej wsi, czekaliśmy
się bezpiecznie, ale wiedząc o tym, co dzia-
o tym nie myśleć. Nawet zdjęć nie chcialo się
lam, że sprzątanie może sprawiać tyle
dotąd nie uczyla się rysunków.
na telefon od krewnych. Od dawna nie mie-
lo się w obwodzie, nie narzekają.
robić, przecież to czyjś dom, czyjś ból, czyjaś
przyjemności.
Rysunki dzieci można zobaczyć również
liśmy z nimi kontaktu. W marcu zadzwonil
Rosjanie cofając się, najwyraźniej byli
tragedia. Miejscami można jeszcze zobaczyć
Jedną z najdziwniejszych rzeczy jest
na stacji metra ,,Historyczne Muzeum",
jakiś pan i powiedzial, że u nich wszystko
wściekli. Zaczęli bombardować elektrow-
patyczki nad śladami ogniska. Tutaj ktoś go-
brak miejskiego oświetlenia. Ciemną porą
one na olbrzymich kolumnach. Metro na-
w porządku, że Rosjanie przeszli przez wieś
nie cieplne. Kiedy bombardowali charkow-
towal jedzenie...
dnia da się jechać tylko po omacku . Dla-
bralo dla Charkowa nowego znaczenia. Na
i poszli dalej, że samoloty latają nisko, ale
ską, widzieliśmy z okna czerwoną lunę
Część naszego targu zostala spalona.
tego staramy się unikać takich wyjazdów.
niektórych stacjach do tej pory mieszkają
żadnych bombardowań u nich nie bylo. Prze-
na caly horyzont, naliczyliśmy cztery
Na tle zwęglonych sklepów ludzie jednak
Chodzić po ciemku też jest dziwnie, ale
ludzie. Od razu tego nie widać, ale na scho-
kazal pozdrowienia od krewnych. Po jakimś
wybuchy, od razu zniknąl prąd. Na miej-
coś sprzedają. Dlugie szeregi spalonych
oko się przyzwyczaja i są latarki. Godzina
dach za przegrodą leżą materace, za eska-
czasie do mamy zadzwonila jej ciocia. Powie-
scu zginąl pracownik elektrowni. Slużby
kiosków, niektórzy stracili wszystko. Nie
policyjna zaczyna się o godz. 22:00, więc
latorem leżą koldry i karimaty. Ludzie nie
dziala, że polączenia nadal nie ma, że trzeba
komunalne, jak zawsze, blyskawicznie na-
da się spokojnie na to patrzeć. Zauważy-
nie da się dlugo spacerować, jednak 8­10
mają dokąd iść, walczą o odbudowę swych
dokądś wyjeżdżać, aby zadzwonić. Mówila
prawili zniszczenia i już po paru godzinach
lam, że sklep przyjaciela mojego taty stoi
kilometrów da się przejść. Ostatnio wolę
mieszkań, boją się, że o nich zapomną.
też, że na razie jest spokój, ale gdy okupanci
mieliśmy prąd. Oczywiście nie wszystkim
zupelnie caly. Wokól wszystko splonęlo,
spacerować w ciemności, aby nie widzieć
Charków bez kultury ­ to nie Charków.
będą się wycofywać, nie wiadomo, co będzie.
tak się wiodlo, to zależalo od miejscowo-
a ten i jeszcze kilka wokól przetrwaly. Ko-
zbombardowanych domów.
Tu odbywają się spektakle, spotkania z po-
Rozmowa byla krótka, ale wiedzieliśmy to, co
ści. Ukraińców nie można zastraszyć bra-
lega mówi że to jakiś cud, handluje, trzyma
Charkowianie już przyzwyczaili się do
etami, koncerty. Wszystko w schronach,
najważniejsze ­ oni żyją.
kiem prądu. Trochę wiary i cierpliwości ­
się tej pracy.
alarmów i pocisków, stalo się to codzien-
oczywiście. Ostatnio byliśmy na koncer-
Przedwczoraj ciocia znów zadzwonila
i wszystko wraca do normy. Nasze slużby
Kiedy po raz pierwszy jechalam me-
nością. Jest to okropne. Zauważylam to
cie Serhija Wasyluka, lidera zespolu ,,Cień
do mamy. Mówila szybko, starala się po-
przygotowane do wszystkiego.
trem, zauważylam, że ludziebardzo
też po naszym zachowaniu. Blyski po
Slońca". Charkowa bronią niesamowici
wiedzieć jak najwięcej. Po ucieczce Rosjan
Szkoda każdej kolejnej ofiary. Ale nic
zmęczeni i smutni. Jest strasznie, ponuro,
ostrzalach obserwujemy z okna, nie re-
ludzie, takiego talentu nie należy ukrywać
zaczęly się mocne ostrzaly wsi. Ukraińscy
już nas nie zaskakuje ­ taka jest nasza
każdy jest jakiś zaniedbany. Brak emocji
agujemy na alarmy, bo nie widzimy w tym
w okopach. Caly wydzial obrony teryto-
wojskowi namawiali wszystkich do wy-
sensu. Nie da się tak szybko dobiec do me-
rialnej Kijowa walczy pod Charkowem.
jazdu. Nie bylo czasu na zastanawianie
tra, tym bardziej, że alarmy slychać już po
Podziwiam i zachwycam się naszymi ar-
się. Bez telefonu i dokumentów wyjechala
wybuchach.
tystami. Te koncerty wejdą do historii, już
z wolontariuszami, jej mąż wraz z dziećmi
Kiedy zaczęly się ataki na elektrownie
weszly. W straszliwych czasach żyjemy,
pojechal innym samochodem. Nie wiem,
w calej Ukrainie, nikt z nas się nie dziwil
ale też ­ w wyjątkowych.
jak tak się stalo i dlaczego nie jechala
i nie byl zaskoczony. Można bylo nawet
Dopiero po trzech tygodniach odczu-
z dziećmi, może z powodu pośpiechu. Ale
kupić ciasteczka i kawę za gotówkę, no bo
lam, że jestem w domu. Nareszcie uświa-
teraz ciocia jest w jednym miejscu, a mąż
prądu nie bylo. Ludziegotowi żyć w zim-
domilam sobie, że jestem u siebie, że żyję
z dziećmi nie wiadomo gdzie. Najważniej-
nych mieszkaniach, bez prądu i zasięgu te-
i że wrócilam. Tak, nie da się wyluzować,
sze, że w Ukrainie. Stara się ich odnaleźć,
lefonów, aby tylko żyć w Ukrainie. Każdy
ale psychicznie czuję się dużo lepiej. Za-
ale nie tym przejmuje się najbardziej. Jej
gotów na ofiary, bo wie w jakim celu.
częlam pracować nad nowymi projektami
starsza córka z wnuczką mieszka we wsi
Niedawno podczas spaceru zatrzyma-
i kontynuuję pracę nad starymi.
na innym brzegu Oskilu, na okupowanym
liśmy się przy przedszkolu. Oglądaliśmy
Nie porzuciliśmy budowy pod Charko-
terytorium. Nie wie czy udalo się im uciec
skutki rosyjskich ataków. Obok szedl
wem, roboty trwają, planujemy wrócić tam
przynajmniej do Rosji, bo do Ukrainy już od
chlopak z rowerem, mial okolo 9 lat. I rzu-
zimą, bo nie wiadomo jak będzie w Charko-
wie, lepiej mieć dodatkową możliwość. A na
dawna nie ma możliwości wyjazdu. Gdy
cil nam: ,,to byly grady, tam i tam, jeszcze
razie cieszymy się chwilą obecną.
o tym mówi, zaczyna plakać. Wie, że ta
plot zostal uszkodzony". Nie wiedzialam