img
14
nr 6 (466) 28.03.­14.04.2025
Rozmowy Kuriera
www.kuriergalicyjski.com
Zakamarki wspomnień  (cz. 6)
Rozmowa Anny
Gordijewskiej
z aktorem, reżyserem,
dzialaczem teatralnym
dyrektorem Polskiego
Teatru Ludowego we
Lwowie Zbigniewem
Chrzanowskim.
Czy wyobraża sobie Pan życie
bez teatru?
Zaczęlo się od tego, że urodzilem
się w budynku, w którym byl teatr
i z którejkolwiek strony byśmy nie
wchodzili, to zawsze się coś prze-
wijalo, nawet pozanajistotniej-
szą częścią teatralną tego gmachu,
w której rzeczywiście byla scena
Oczywiście! Na basach grane. Pro-
wieśniacza". Ta dramatyczna historia
i sala teatralna. Caly budynek byl za-
fesor byl bardzo dobrym muzykiem,
milości i rywalizacji o kobietę legla
mieszkaly przez pracowników teatru
przepięknie gral na skrzypcach, a na
u podstawy libretta opery, którą pod
i tam ciągle coś związane z teatrem
fortepianie też potrafil improwizo-
tym samym tytulem napisal Masca-
wpadalo w ucho. Ale nie to jest naj-
wać. Jedyne, czego nie udalo się zre-
gni. Bardzo popularnej opery, która
ważniejsze. Najważniejsze ­ to oczy-
alizować, to jak Kanclerz, którego gral
jest w repertuarach wielu teatrów,
wiście szkola i szkolny teatrzyk. I ja,
Jan Tysson, sprawdza czy Kostryn
w tym też Opery Lwowskiej.
wzbogacony o doświadczenia jako
rzeczywiście jest martwy. Musialby
Kogo  Pan  gral  w  tym
mlody widz oglądający profesjonal-
wtedy na czworakach wczolgać się
przedstawieniu?
ne przedstawienia, chodzilem wśród
pod fortepian. Tej sytuacji uniknęli-
szkolnych adeptów sztuki trochę na-
śmy. Więc takie byly początki. Ponie-
Nie gralem glównej roli i z tego powo-
dęty, tak jakbym już wszystko wie-
waż w tej ciasnej atmosferze trudno
du bardzo ubolewalem. Praktycznie
dzial o teatrze.
bylo mówić o sytuacyjnych próbach,
pojawialem się ,,w tlumie" wieśnia-
A później, podczas studiów uniwer-
Piotr Hausvater zwrócil się do dy-
ków wloskich. Natomiast glówną rolę
syteckich też byly próby teatralne.
rekcji szkoly nr 10 czy nie przyjęlaby
zagralem w następnym spektaklu
W 1955 roku bylem na czwartym
zjechać do centrum i jeszcze dalej po-
i przez to bylo naprawdę bardzo cia-
zespolu pod swoje skrzydlo. Dyrektor
­ wystąpilem jako wnuczek w kro-
roku studiów na polonistyce. Piotr
konać spory kawalek drogi na ulicę
sno. Kiedy zacząl się rodzić teatr do-
zgodzil się. Dyrektorem wówczas byl
tochwili Konstantego Ildefonsa Gal-
Hausvater przygotowując wieczór
Kochanowskiego do szkoly nr 24 ­
mowy, to wlaściwie znaleźliśmy się
bardzo sympatyczny pan o nazwisku
czyńskiego ,,Babcia i wnuczek". Póź-
mickiewiczowski zaprosil studen-
więc czasami lekcje literatury polskiej
w podobnej scenerii. Zajęty różny-
Reiss, który otworzyl dla nas ,,ramio-
niej byla wspomniana przeze mnie
tów polonistyki do udzialu i wystą-
odbywaly się u niego w domu.
mi przedmiotami pokój ­ szafami na
na" i salę szkolną. Przyjąl nas i zaczę-
,,Balladyna", której początki sięgaly
piliśmy jako grupa, powiedzialbym,
To byl budynek typu willa, wolnosto-
książki, biurkiem, dużym stolem itd.
ly się próby już w warunkach bardzo
jeszcze ,,domowego" teatru, kiedy to
bardzo doświadczonych. Zagraliśmy
jący, piętrowy. Vis-ą-vis budynku
Próby mialy charakter raczej czytany.
podobnych do teatralnych ­ można
byly próby ,,szkicowe" w malym i cia-
fragmenty sztuki ,,Ballady i romanse"
Hausvatera stal budynek należący
Trzeba bylo wymyślać, że coś będzie
wyjść na scenę, sytuację zbudować,
snym pokoju przy ulicy Trusza.
poświęconej mlodym wileńskim i ko-
niegdyś do wybitnego ukraińskiego
tak, a nie tak, nie wszystko udalo się
wejść za kulisy. Bylo tam nawet miej-
Byl to rok 1957...
wieńskim latom Adama Mickiewicza.
malarza Iwana Trusza. I na poziomie
zrealizować. Pamiętam po tylu latach
sce dla suflera, do którego trzeba bylo
Później zacząl się okres teatru, któ-
pierwszego piętra, gdzie byl pokój
te sytuacyjne próby, przekomiczne
wchodzić oczywiście przed wejściem
W 1958 r. nastąpila przeprowadzka do
ry prawdopodobnie nie rościl so-
lekcyjny i prób, byla ogromna prze-
nieraz. Przekomiczny final Balla-
publiczności, bo ze sceny się scho-
szkoly nr 10 im. św. Marii Magdaleny.
bie dalekich i szeroko rozwiniętych
szklona weranda ­ pracownia ma-
dyny, kiedy królowa pozbywa się po
dzilo. Byla to pewna namiastka te-
28 kwietnia to dzień naszego publicz-
planów, czyli domowy teatr Pio-
larza. Tam widać bylo rozstawione
kolei swoich przeciwników i swoich
atru. I tam powstaly nasze pierwsze
nego występu ­ mówię o premierze
tra Hausvatera, do którego zaprosil
sztalugi. Malarz już nie żyl, a domem
wrogów, więc zawsze któryś tam gi-
przedstawienia ­ ,,Rycerskość wie-
,,Rycerskości wieśniaczej". Następna
wszystkich swoich adeptów z pol-
opiekowala się jego córka Ada Trusz.
nie. Bylem jednym z nich grając rolę
śniacza" Giovanniego Verga, później
premiera to byla ,,Babcia i wnuczek",
skich szkól, z którymi byl związany,
Pokój na pierwszym piętrze. Nie byl
Kostryna, którego królowa Balladyna
krotochwila ,,Babcia i wnuczek" Gal-
w 1959 r. pojawila się Balladyna. I wte-
z którymi na przestrzeni wielu lat
duży, ale i nasza klasa nie byla licz-
otrula. Trzeba bylo zainscenizować to
czyńskiego. Później Piotr Hausvater
dy ­ nie wiem czy nie byla to inicja-
realizowal różne pomysly teatralne.
na ­ 14 osób. Myśmy zasiadali do-
otrucie i paść. Padlem pod fortepian.
sięgnąl po bardzo duży kaliber te-
tywa Piotra Hausvatera ­ nastąpil
Bylem jednym z tych zaproszonych.
okola dużego stolu, notowali w swo-
Ale żeby nadać dramatyzmu tej calej
atralny, czyli mówimy o ,,Balladynie"
pewien zbieg okoliczności. Pewne
To byl rok 1957. Wtedy pojawilem się
ich kajetach wszystko co trzeba bylo
sytuacji, profesor jeszcze robil ilustra-
Juliusza Slowackiego.
szkolne komisje oglądaly w tym cza-
w znanym mi mieszkaniu przy ulicy
z tej lekcji zanotować ­ podręczników
cję muzyczną, więc nade mną grzmia-
sie zespoly artystyczne. Postanowily,
Jaka sztuka zostala pokazana
Trusza na końcu tramwaju nr 2, bli-
przecież nie bylo.
ly te ponure akordy.
skoro jest to zespól prowadzony przez
na premierze?
sko pętli tramwajowej. Wśród przy-
Pokój byl wypelniony sztuką, na ścia-
nauczyciela, pomimo,byl już wtedy
I Pan pamięta te dźwięki do
szlych kandydatów zobaczylem ludzi
nach wisialy obrazy. Część pokoju zaj-
Byla to werystyczna jednoaktów-
nauczycielem emerytowanym, żeby
dziś?
znanych mi i nieznanych. Uczniów
mowal ogromny fortepian wiedeński
ka Giovanniego Vergi ,,Rycerskość
grono nauczycielskie zaproponowalo,
szkoly nr 24 znalem, ale tam pozna-
abyśmy się przenieśli kilkaset metrów
lem też absolwentów i uczniów szkól
dalej do Obwodowego Domu Nauczy-
im. Marii Magdaleny i szkoly nr 30.
ciela. Byl to klub nauczycielski, w któ-
rym pracowaly różne zespoly tworzo-
Kogo Pan pamięta?
ne przez pracowników oświaty. Wtedy
Zapamiętalem przede wszystkim Jo-
w tym dawnym Palacu Bielskich przy
lantę Martynowicz. Innych pobież-
ulicy Kopernika kotlowalo się niesa-
nie trochę znalem. Jola byla najmlod-
mowicie. Tam byly dwa chóry, zespoly
sza z tych kandydatek, miala wtedy
taneczne, zespól dramatyczny, studio
16 lat. Byla już wtedy bardzo piękną
operowe, można bylo pobierać lekcje
dziewczyną o bardzo dlugim czar-
fortepianu. Kierownictwo tego Domu
nym warkoczu. Gdy go rozpuszcza-
Nauczyciela mialo trudny orzech do
la, to byla doslownie burza pięknych
zgryzienia, jak zbudować harmono-
czarnych wlosów.
gram pracy, żeby każdy mógl dostać się
na scenę i na tej scenie zaistnieć.
Nie tylko piękne czarne wlosy,
Tam też zaczęly się próby komedii
ale i piękne oczy...
Aleksandra Fredry ,,Damy i huzary".
Bardzo piękne wyraziste ciemne
Ja w tych próbach nie bralem udzia-
oczy.
lu, dlatego że w 1958 r., równocześnie
z początkiem dzialalności teatru pod-
Co Pan najbardziej zapamiętal
jąlem pracę zawodową w ośrodku tele-
z domu Piotra Hausvatera?
wizji lwowskiej, która wyrastala jakby
Piotr Hausvater byl czlowiekiem cho-
na moich oczach. Z mojego mieszkania
rowitym i zdarzaly się okresy, kiedy
przy ulicy Teatralnej bylo widać jak
nie mógl przyjeżdżać do szkoly, a ta
buduje się powoli ta telewizyjna wie-
odleglość byla dość duża ­ tramwajem
ża nadawcza na Wysokim Zamku. Nie